„Indywidualne nauczanie z powodu niepełnosprawności narusza prawa człowieka”. MEN odpowiada protestującym rodzicom
„Jak wynika z wpływających do Ministerstwa Edukacji Narodowej informacji, indywidualne nauczanie z powodu niepełnosprawności jest formą izolacji, co stanowi naruszenie podstawowych praw człowieka” – czytamy w komunikacie przesłanym przez MEN w związku z dzisiejszym protestem rodziców uczniów z niepełnosprawnością. Manifestacja była sprzeciwem wobec proponowanego przez resort usunięcia możliwości prowadzenia kształcenia indywidualnego na terenie przedszkola lub szkoły.
- Błagam, nie zabierajcie nam nauczania indywidualnego w szkole – apelowała pani Dorota, matka chłopca z zespołem Aspergera i jedna z uczestniczek protestu, który odbył się 10 maja 2017 r. pod gmachem Sejmu. Ją i innych, którzy przyszli na tę manifestację, ministerstwo uspokaja i przedstawia swoje propozycje dla ich dzieci.
Dążymy do edukacji włączającej
„MEN szczególnie troszczy się o dzieci i młodzież ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Przygotowuje systemowe rozwiązania, korzysta z doświadczeń i rekomendacji organizacji z różnych krajów” – zapewnia na początku oficjalnego komunikatu Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Przedstawia w nim swoje propozycję rozwiązań, dzięki którym uczeń z niepełnosprawnością będzie rzeczywiście włączony do grupy rówieśniczej.
„Wprowadzamy kompleksowe rozwiązania prawne, aby uczniowie ci mieli maksymalne wsparcie w szkole. Uczeń ma funkcjonować w społeczności szkolnej. Jeśli stan zdrowia mu na to pozwala, powinien uczyć się ze swoimi rówieśnikami. To jest oczywiste w XXI wieku. Na tym polega edukacja włączająca i MEN do tego dąży” – zapewniają przedstawiciele resortu.
Zamiast indywidualnego kształcenia w szkole proponują inne rozwiązania.
„Dla dzieci niepełnosprawnych ma być organizowane kształcenie specjalne w szkole, a nie nauczanie indywidualne. Podkreślamy, że kształcenie specjalne nie oznacza kształcenia w szkole specjalnej. Organizuje się je w szkołach ogólnodostępnych, integracyjnych, specjalnych” – napisano w komunikacie.
Indywidualne nauczanie to ostateczność
Przedstawiciele resortu podkreślają, że indywidualne nauczanie nie jest tym samym, co indywidualne wsparcie organizowane w szkole dla dziecka z niepełnosprawnością. Natomiast nauka ucznia z niepełnosprawnością odbywa się na podstawie indywidualnego programu edukacyjno-terapeutycznego.
„Jeśli wynika to z potrzeb ucznia, wybrane zajęcia mogą być prowadzone w formie indywidualnej w ramach kształcenia specjalnego, a nie w formie indywidualnego nauczania. Takie rozwiązanie chcemy wprost wskazać w przepisach dotyczących kształcenia specjalnego” – informuje resort edukacji.
W oświadczeniu podkreślono, że jedynym powodem objęcia ucznia indywidualnym nauczaniem powinna być choroba uniemożliwiająca lub utrudniająca uczęszczanie do szkoły na lekcje z klasą, a nie niepełnosprawność.
„Indywidualne nauczanie to rozwiązanie ostateczne, realizowane w określonym czasie – do chwili, aż stan zdrowia ucznia poprawi się i będzie mógł uczęszczać do szkoły” – czytamy w komunikacie.
Naruszenie praw człowieka
W dalszej części komunikatu resort edukacji idzie dalej w krytykowaniu dotychczasowego stanu rzeczy.
„Jak wynika z wpływających do Ministerstwa Edukacji Narodowej informacji, indywidualne nauczanie z powodu niepełnosprawności jest formą izolacji, co stanowi naruszenie podstawowych praw człowieka” – czytamy w oświadczeniu.
Zdaniem przedstawicieli MEN, nauczanie indywidualne jest mylone z indywidualizacją kształcenia i nie może dochodzić do sytuacji, gdy jedna z tych form wsparcia zastępuje drugą.
„Dzieci, które wymagają wsparcia w nauce, mają mieć zapewnioną pomoc ze strony szkoły – indywidualizację kształcenia, dostosowanie wymagań edukacyjnych, różne formy pomocy psychologiczno-pedagogicznej, np. zajęcia dydaktyczno-wyrównawcze czy klasy terapeutyczne. Dyrektor szkoły powinien korzystać z dostępnych możliwości wspierania dziecka. Mamy narzędzia do tego, aby tego typu edukacja odbywała się w każdej szkole i będziemy je doskonalić. Jednocześnie musimy usuwać wszystkie bariery, które taką edukację utrudniają” – informują przedstawiciele MEN.
Chwalą się m.in. tym, że coraz więcej polskich szkół jest dobrze przygotowanych do realizacji edukacji włączającej, rozumianej jako wspólna nauka dzieci z niepełnosprawnością z ich pełnosprawnymi rówieśnikami.
Do 2019 r. w każdej szkole psycholog i pedagog
Jako sztandarowy przykład takich działań – także na szczeblu międzynarodowym – MEN wskazuje na Zespół Szkół w Łajskach. By pozostałe szkoły mogły osiągnąć ten sam poziom, co ta modelowa placówka, MEN pracuje nad przygotowaniem szkół do prowadzenia nauczania włączającego.
„Tworzymy narzędzia diagnostyczne do diagnozowania problemów, tworzymy standardy pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Chcemy by do 2019 r. w każdej szkole pracował psycholog i pedagog” – zadeklarowali przedstawiciele MEN w oficjalnym komunikacie.
Podkreślili, że z uwagą wsłuchują się we wszystkie propozycje dotyczące organizowania kształcenia uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi, w tym indywidualnego nauczania. Każdy może zgłosić swoje opinie do projektu rozporządzenia do 19 maja br.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Ze wsparciem samej Ewy Pajor. Polki otworzą pierwsze w historii MŚ w ampfutbolu!
- Jesień pod znakiem profilaktyki
- Głos nauczycielski: MEN planuje zmianę sposobu finansowania uczniów z niepełnosprawnościami
- „Ubezwłasnowolnienie i DPS to byłaby dla mnie masakra”
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
Komentarz