Protestujący opiekunowie: Potrzebne są zmiany, ale nie takie!
11 lipca przed budynkiem Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej odbyła się kolejna manifestacja Protestu 2119, który od września ubiegłego roku domaga się umożliwienia osobom pobierającym świadczenie pielęgnacyjne zarabiania. Miała temu służyć ustawa o świadczeniu wspierającym, która wprowadza jednak bardzo wiele nowych rozwiązań budzących obawy rodzin osób z niepełnosprawnością.
- Zapowiedzi dotyczące ustawy o świadczeniu wspierającym były sensowne, a kierunek wyznaczonych zmian dobry, bo wpisywały się w ideę podmiotowości osób z niepełnosprawnością – mówiła podczas manifestacji jedna z liderek protest Karolina Kosecka, która wskazała, że jej ostateczny kształt jest daleki od oczekiwanego przez opiekunów, ale też od tego, co w rozmowach z protestującymi przedstawiało Ministerstwo.
Ustawa po przejściach
Przypomnijmy. Ustawa, którą poprała większość posłów, zakłada stworzenie nowego świadczenia wspierającego, trafiającego do osób, które poddadzą się procedurze oceny potrzeby wsparcia, jeśli zostanie u nich oceniona na 70 lub więcej punktów w 100-punktowej. Świadczenie wspierające będzie przyznawane osobie z niepełnosprawnością dopiero od 18 roku życia. Od 16 będzie można wnioskować o określenie potrzeby wsparcia, na podstawie którego będzie przyznawane świadczenie wspierające. Co ważne – nie będzie można łączyć tych dwóch świadczeń. Zgodnie z ustawą będzie 6 progów i 6 stopni wysokości kwot świadczenia wspierającego, przyznawanych rozłożonych co 5 od 70 do 100 punktów. Kwoty te mają być rozłożone od 40 do 220 procent renty socjalnej. Rodziny będą mogły podjąć wybór czy pozostać w starym systemie (świadczenie pielęgnacyjne bez możliwości dorabiania) czy wybrać nowy system (świadczenie pielęgnacyjne przyznawane do 18 roku życia osoby z niepełnosprawnością bez ograniczeń zarabiania i świadczenie wspierające dla dorosłej osoby z niepełnosprawnością). Dokonanie wyboru będzie można również po poddaniu się przez osobę z niepełnosprawnością ocenie skali potrzeby wsparcia, tak by rodzina mogła wybrać, który system będzie dla niej lepszy. Co ważne osoba z niepełnosprawnością, która zdecyduje się pobierać świadczenie wspierające, będzie mogła je łączyć z rentą, zasiłkiem pielęgnacyjnym i świadczeniem uzupełniającym, ale też z dochodami z pracy. Świadczenie te będzie przypisane do osoby z niepełnosprawnością, a nie do opiekuna. Co ważne, osoby, które po raz pierwszy orzekać się będą po pierwszym stycznia 2024, mają otrzymywać świadczenia tylko według nowych zasad.
Co ważne – ustawa w toku prac legislacyjnych przeszła poważną zmianę, m.in. dotyczącą zasad przyznawania świadczenia pielęgnacyjnego. Finalnie zaprezentowany kształt ustawy wzbudził ogromne obawy ze strony opiekunów.
13 poprawek strony społecznej
Szczególne kontrowersje wywołał zapis o tym, że po osiągnięciu przez osobę z niepełnosprawnością 18 roku życia jej opiekun nie będzie mógł pobierać świadczenia pielęgnacyjnego. Podczas prac w Senacie dodano aż 76 poprawek, które w zdecydowanej większości zostały odrzucone przez Sejm.
- Strona rządowa sama wskazała, że najprawdopodobniej wiele osób nie otrzyma tego świadczenia, jeżeli próg, od którego będzie ono przyznawane, wyniesie 70 punktów. My mówimy o tym, że powinno być to 50 punktów – podkreślił Adam Zawisny z Instytutu Niezależne Życia, który wspiera protest m.in. w staraniach o ustawę o asystencji osobistej.
Do obecnego kształtu ustawy strona społeczna dodała 13 poprawek dotyczących m.in. właśnie obniżenia progu punktowego i ustalenia sposobu oceniania skali potrzeby wsparcia. Pozostałe z 13 poprawek zgłoszonych przez stronę społeczną. Dotyczyły na przykład możliwości łączenia świadczenia pielęgnacyjnego z emeryturą, ale też tego by świadczenie wspierającego nie wliczano do limitu, do którego darmowe są usługi opiekuńcze.
Ustawa będzie krzywdzić
- Ta ustawa bez poprawek, będzie krzywdzić wiele osób z niepełnosprawnością. Wiele osób nie wie co, będzie z nimi, gdy osoby z niepełnosprawnością ukończą 18. rok życia. Przesłanki do niepokoju są takie, że najniższa kwota świadczenia wspierającego to 700 złotych. A mówimy o osobach ze znacznym stopniem niepełnosprawności — podkreśliła Katarzyna Kosecka, mama Karolina i współorganizatorka protestu — W praktyce będzie to prowadzić do tego, że osoba z niepełnosprawnością całe świadczenie wspierające będzie przeznaczać na opłacenie usług opiekuńczych – podkreśliła Katarzyna Kosecka.
Odniosła się ona do wypowiedzi dyrektora Departamentu Polityki Rodzinnej w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Olgierda Podgórskiego, który podczas posiedzenia Senackiej Komisji Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej poinformował, że co najmniej połowa osób ze znacznym stopniem niepełnosprawności otrzyma nowe świadczenie, a dla większości z nich będzie ono niższe niż świadczenie pielęgnacyjne.
Zdaniem protestujących takie podejście generuje duże oszczędności dla budżetu, ale zarazem ogromne straty dla osób z niepełnosprawnością i ich rodzin.
Sukces propagandowy, a nie dobra zmiana
Protestujących wsparła posłanka Magdalena Biejat z partii Razem.
- Uważamy, że te poprawki, które zgłosiło środowisko, a które my przekuliśmy na poprawki do ustawy, są konieczne. Chodzi m.in. o usprawnienie skali tak, by uwzględniała ona realne potrzeby osób z niepełnosprawnością, m.in. to, że niekiedy osoba może wykonać jakąś czynność, ale wiąże się to z bólem. Tego Ministerstwo nie uwzględniło – powiedziała polityczka.
Jej zdaniem konieczne jest zwiększenie ilości progów, od których przyznawane zaczynają się różne wysokości świadczeń, jak i obniżenie progu, od którego jest ono w ogóle przyznawane.
- Podzielamy obawy mówiące, że pod wzniosłymi hasłami upodmiotowienia i nadania większej niezależności osobom z niepełnosprawnościami, co całym sercem popieramy, dąży się do obniżenia ilości przyznawanych świadczeń – podkreśliła.
Zdaniem posłanki równolegle z ustawą o świadczeniu pielęgnacyjnym powinna być wprowadzona ustawa o usługach asystenckich.
Mamy wrażenie, że ta ustawa ma służyć przede wszystkim robionej na szybko propagandzie, a nie deinstytucjonalizacji czy niezależnemu życiu osób z niepełnosprawnością.
Szansa na niezależne życie
Nad ustawą o świadczeniu wspierającym Sejm głosowała po raz pierwszy w maju, podczas 76 posiedzenia. Wówczas poparło ją 445 posłów.
- Poparliśmy skierowanie jej do prac w Komisji, bo chcieliśmy nad nią pracować. Walczyłyśmy razem z posłanką Katarzyną Kotulą o to, żeby strona społeczna została wpuszczona na posiedzenie Komisji, co udało się dopiero za drugim razem. Ta ustawa może być krokiem w dobrą stronę, ale odrzucenie senackich poprawek opozycji rzuca się cieniem na tę ustawę – wskazała posłanka Biejat - Uważamy, że każda szansa na to, by pójść w choć w krok kierunku niezależnego życia osób z niepełnosprawnością powinna być wykorzystana. My o to walczyliśmy, choćby tak, że domagaliśmy się na każdym etapie prac udziału strony społecznej – posłanka zaznaczyła polityczka.
Obecnie ustawa czeka na podpis prezydenta.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Komentarz