Igrzyska Paraolimpijskie w Tokio: srebro i brąz dla Polski na otwarcie rywalizacji!
Worek z medalami dla biało-czerwonych podczas Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio otworzył duet Marcin Polak z przewodnikiem Michałem Ładoszem. Nasi kolarze torowi w wyścigu o 3. miejsce na dochodzenie na 4000 m na ostatnim okrążeniu wyprzedzili rywalizujących z nimi Francuzów. Srebrny medal dla naszej reprezentacji zdobył szermierz, Adrian Castro. Polacy rozpoczęli również rywalizację w tenisie stołowym i pływaniu.
W bezpośredniej walce o brąz polscy kolarze pokonali Francuzów: Alexandre'a Lloverasa i Corentina Ermenaulta, zwyciężając na mecie o niespełna 0,3 sekundy. Czas Polaków: 4.07,850. Biało-czerwoni zasłużyli na brawa za walkę do końca, ponieważ jeszcze na 800 metrów przed metą mieli niemal sekundową stratę do rywali.
- W finale B jechaliśmy to, co mogliśmy, praktycznie przez pierwsze 15 okrążeń przegrywaliśmy z Francuzami. To była walka o jak najlepszy czas. Słyszeliśmy od trenera różnicę czasową, że traciliśmy sekundy. Ale na ostatniej rundzie udało nam się odrobić straty i o ułamek sekundy wyrwać brązowy medal! – mówił po rywalizacji Marcin Polak.
Polacy do finału B weszli po eliminacjach, w których uzyskali trzeci czas, ustępując Holendrom, późniejszym złotym medalistom, i Brytyjczykom. Pilot tandemowego duetu, Michał Ładosz, cieszył się z brązu, jednak nieco żałował, że nie udało się wywalczyć złota przez słabszy pierwszy bieg.
- Ciężki dzień, bardzo przykro, że nie udało nam się zdobyć złota. W pierwszym biegu nie pokazaliśmy takiej nogi, jak chcieliśmy. W drugim z Francuzami wiedzieliśmy, że wyścig będzie się rozgrywał na ostatnim kilometrze z tych czterech. Dzięki tej taktyce udało się ich przegonić na ostatniej rundzie. Wielkie szczęście. Pierwszy medal dla reprezentacji Polski i pierwszy dla nas w historii. Trochę odczarowaliśmy te igrzyska po Rio de Janerio. Nic. Cieszyć się! – przyznał po ukończonym wyścigu.
Złoty medal w tej rywalizacji zdobyli Tristan Bangma i Patrick Bos, a srebrny Stephen Bate z Adamem Dugglebym.
Adrian Castro wicemistrzem
Srebrny medal w szabli kat. B wywalczył po emocjonującym turnieju Adrian Castro. Pobił on tym samym swoje osiągnięcie z igrzysk w Rio de Janeiro, gdzie zdobył brązowy medal. W finałowej walce, której losy zmieniały się i odwracały kilkukrotnie, przegrał ostatecznie z Chińczykiem Yanke Fengiem 11:15.
- Brąz się wygrywa, a złoto się przegrywa – no i dostaje się srebro, więc ta ostatnia walka trochę boli – mówił Castro na gorąco po walce finałowej. – Mój przeciwnik był nieprawdopodobnie szybki – ja też nie należę do zawodników wolnych, ale zaskoczył mnie parę razy tymi swoimi natarciami. Jak już zmieniłem styl walki i zacząłem go doganiać, to zaczął walczyć odległością i wykorzystywać swoją gibkość. Był przygotowany na różne płaszczyzny walki zdecydowanie lepiej, no i dlatego wygrał – dodał Castro.
W Rio był brąz, w Tokio jest srebro. A Paryż...?
- No na pewno taki jest plan, by celować wyżej. Będę się starał, żeby poprawić tam swój wynik z Tokio – zapewnił wicemistrz paraolimpijski.
Do rywalizacji w szabli stanęło czworo biało-czerwonych – oprócz Adriana Castro byli to: Kinga Dróżdż i Marta Fidrych w kategorii A kobiet, oraz Grzegorz Pluta w kategorii B mężczyzn. Wszyscy pomyślnie przeszli przez fazę eliminacyjną i zameldowali się w ćwierćfinale. Niestety, ich ćwierćfinałowi rywale okazali się zbyt wymagający. Najbliżej awansu była – chociaż debiutująca na igrzyskach, to dzierżąca tytuł wicemistrzyni świata – Kinga Dróżdż, która przegrała swój ćwierćfinał z Węgierką Evą Hajmasi różnicą zaledwie jednego trafienia. O krok od awansu był również Grzegorz Pluta, który 15:13 przegrał walkę z Grekiem Panagiotisem Triantafyllou – tym samym, który zamknął mu drogę do finału w Rio de Janeiro.
- Jeśli mógłbym, to przede wszystkim poprawiłbym swoje zdrowie. Zabrakło jednak też pomysłu na tę walkę – starałem się narzucić swój styl, ale znamy się bardzo dobrze i on rozczytał moje zamiary, stąd ta porażka – przyznał po swojej walce ćwierćfinałowej Pluta, mistrz paraolimpijski z Londynu.
Raz lepiej, raz gorzej
Ze zmiennym szczęściem swoje mecze eliminacyjne rozgrywali dziś tenisiści stołowi. Karolina Pęk (na zdj. powyżej) wygrała swój pierwszy mecz 3:1 z Koreanką Kun-Hea Kim, natomiast drugi jej występ skończył się niestety porażką 1:3 z faworytką do zwycięstwa, reprezentującą Australię Li Na Lei.
Swój pierwszy mecz do udanych może zaliczyć również Rafał Czuper (3:0 z reprezentującym Rosyjski Komitet Paraolimpijski Rasulem Nazirowem), a także nasi faworyci do zdobycia medali Natalia Partyka (3:0 z Japonką Nozomi Takeuchi) i Patryk Chojnowski (3:0 z Indonezyjczykiem, Kometem Akbarem).
Swoje pierwsze mecze przegrali za to Tomasz Jakimczuk (0:3 z Francuzem Fabienem Lamirautem), Krystyna Łysiak (0:3 z faworytką do zwycięstwa, reprezentującą Rosyjski Komitet Paraolimpijski Jeleną Prokofiewą) oraz debiutujący na igrzyskach Maksym Chudzicki (1:3 z Brytyjczykiem Williamem Bayleyem).
Rywalizację na igrzyskach paraolimpijskich rozpoczęli również pływacy. Przez eliminacje nie przeszli: Joanna Mendak na 100 m st. motylkowym (kat. S13) i Michał Golus (kat. S8). Trzykrotnej złotej medalistce paraolimpijskiej na tym dystansie zabrakło dziś 0,23 sekundy, by wejść do finałowej „ósemki”. Jeszcze bliżej finału był Michał Golus, któremu awans oddalił się o zaledwie 0,05 sekundy.
Do finałów przeszła trójka reprezentantów Polski. Dwóch z nich zobaczyliśmy w wyścigu na 100 m stylem grzbietowym (kat. S2) – niestety, zarówno doświadczony Jacek Czech, jak i debiutujący w zawodach tej rangi Kamil Otowski uplasowali się poza podium, zajmując odpowiednio czwarte i szóste miejsce. 19-letni Igor Hrehorowicz (na zdj. powyżej) w debiucie na igrzyskach zajął 8. miejsce na 400 m st. dowolnym (kat. S9).
Jutro kolejne szanse medalowe Polaków: turniej szpadowy z udziałem Dariusza Pendera i Marty Fidrych oraz podnoszenie ciężarów, w którym zobaczymy utytułowaną Justynę Kozdryk. W czwartek odbędą się także decydujące mecze w tenisie stołowym, przesądzające o wejściu do strefy medalowej m.in. Karoliny Pęk.
Najnowsze informacje z Igrzysk Paraolimpijskich w Tokio w specjalnej zakładce Niepelnosprawni.pl/tokio, a także na naszych profilach na Facebooku i Twitterze. Na miejscu jest korespondentka Integracji, Ilona Berezowska.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz