Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Beskid Niski 2011: wyprawa dla wytrwałych

22.12.2011
Autor: Anna Pietrasik, fot.: Weronika Gurdek, CIG
Źródło: inf. własna

Kto powiedział, że ludzie niepełnosprawni nie mogą żyć aktywnie, podróżować, robić rzeczy wielkich, a nawet ekstremalnych? We wrześniu tego roku 10 niepełnosprawnych podopiecznych Fundacji Jaśka Meli Poza Horyzonty udowodniło, że nikt nie ma prawa tak myśleć. Uczestnicy wyprawy zorganizowanej przez fundację stawiali czoła dzikiej naturze Beskidu Niskiego. Walcząc ze zmęczeniem i łzami, dokonywali rzeczy niesamowitych, wymagających wielkiej odwagi i determinacji.

Wielkim zaszczytem było dla mnie uczestnictwo w tej wyprawie... Wyprawie, która stała się moim ważnym osobistym doświadczeniem.

Ekspedycja rozpoczęła się 19 września 2011 roku od przeprawy kajakowej przez Zalew Klimkowski, aby po 12 dniach zakończyć się w Komańczy. Przez ten czas przepłynęliśmy, przeszliśmy i przejechaliśmy 120 km.

Beskid Niski Survival Expedition, fot.: Weronika Gurdek
Beskid Niski Survival Expedition, fot.: Weronika Gurdek

Po etapie kajakowym przyszedł czas na rowery. Przez trzy dni przemierzyliśmy na dwóch bądź trzech kołach ponad 60 km. Jak się okazało, jadąc na trójkołowym rowerze, można pokonywać trasę pełną przeszkód, błota i dziur, a przy okazji wzbudzać zainteresowanie i nutkę zazdrości u przypadkowych gapiów.

Prawdziwym wyzwaniem była jednak część trekkingowa. Bogaty we wzniesienia i obniżenia teren dawał się we znaki - zwłaszcza osobom z dysfunkcjami kończyn dolnych. Ale nikt nie powiedział, że będzie łatwo, a że jest ciężko też nikt nie mówił, więc wspólnymi siłami, niejednokrotnie z zaciśniętymi zębami i łzami w oczach, udało się pokonać również ten odcinek trasy.

Beskid Niski Survival Expedition, fot.: Weronika Gurdek
Beskid Niski Survival Expedition, fot.: Weronika Gurdek

Etap trekkingowy okazał się jednak niczym w porównaniu z momentem rozstania i zakończenia tej wspaniałej przygody. Łzy płynęły jak rwący strumień, bo i jak tu ukryć emocje, gdy opuszczają cię osoby, które przez ostatni czas wspierały, wyciągały pomocną dłoń, wycierały łzy, dodawały otuchy i woli walki. Nic jednak nie trwa wiecznie. Najważniejsze jednak by z tego, co już było i okazało się dobre, brać przykład.

Beskid Niski Survival Expedition, fot.: Weronika Gurdek
Beskid Niski Survival Expedition, fot.: Weronika Gurdek

To, co działo się w czasie tych 12 dni, nie tylko zaprzecza jakiemukolwiek postrzeganiu osób niepełnosprawnych jako niezdolnych do działania i dokonywania rzeczy trudnych, wymagających wysiłku i sprawności, ale pokazało, że drzemią w nich niezwykła siła i radość, które zmieniają rzeczywistość. Niepełnosprawność nie spycha na dalszy plan. Pomimo niej można żyć nieprzeciętnie. Wystarczy spróbować. Polecam.

Beskid Niski Survival Expedition, fot.: Weronika Gurdek
Beskid Niski Survival Expedition, fot.: Weronika Gurdek

Dnia 19 listopada 2011 w Centrum Integracja w Gdyni odbyło się spotkanie, na którym miałam przyjemność opowiedzieć o ekspedycji. Każdy zainteresowany mógł wziąć w nim udział.

Relacja z wyprawy Beskid Niski Survival Expedition. Spotkanie odbyło się w Centrum Integracja w Gdyni, fot.: CIG
Spotkanie w gdyńskiej Integracji poświęcone wyprawie Beskid Niski Survival Expedition, fot.: CIG

Słowo wprowadzenia skierował do słuchaczy przewodnik ze Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich w Lublinie Andrzej Wierchoła. Później odbył się pokaz zdjęć z wyprawy - autorstwa Weroniki Gurdek - i reportażu zrealizowanego przez telewizję TVN. Były także gitara, ognisko (niestety sztuczne) i slajdy autorstwa Pawła Golemana (przewodnik SKPB Lublin) . Oprócz wielu przeżyć, jakie dostarczyła prezentacja z wyprawy, szczególną atmosferę tego spotkania oddawała muzyka Beskidu i opowieści obecnych miłośników tych najdzikszych gór w Polsce. 

Relacja z wyprawy Beskid Niski Survival Expedition. Spotkanie odbyło się w Centrum Integracja w Gdyni, fot.: CIG
Spotkanie w gdyńskiej Integracji poświęcone wyprawie Beskid Niski Survival Expedition, fot.: CIG

Była to wyimaginowana, aczkolwiek niezwykła podróż, która rozpaliła naszą wyobraźnię i dzięki której nabraliśmy ochoty na więcej.

Na spotkaniu zrodził się pomysł stworzenia grupy osób chcących uprawiać turystykę integracyjną. Nie ma przeszkód, by pomysł ten mógł zostać zrealizowany; potrzebujemy tylko chętnych, którzy chcieliby się do nas przyłączyć. Dlatego zapraszamy wszystkie osoby z niepełnosprawnością, które chcą żyć aktywnie, oraz wszystkich zainteresowanych,  którym los osób o mniejszym stopniu sprawności nie jest obojętny, do przyłączenia się do naszej grupy. Nie bójmy się spróbować.

Uczestnicy spotkania poświęconego wyprawie Beskid Niski Survival Expedition, fot.: CIG
Uczestnicy spotkania poświęconego wyprawie Beskid Niski Survival Expedition, fot.: CIG

Informacje na temat kolejnego spotkania będą podawane do publicznej wiadomości („Gdyński Ratusz”). Można również pisać na adres e-mail: ania_pietrasik@wp.pl.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas