Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Wolni jak ptaki

13.12.2011
Autor: Beata Rędziak
Źródło: inf. własna

Odstresuj się stresem – tak swoje usługi reklamuje Centrum Sportów Ekstremalnych 2Wieże w Warszawie. Uczestnicy Warsztatów Terapii Zajęciowej z Fundacji Pomocy Ludziom Niepełnosprawnym postanowili reklamowe hasło wcielić w życie. Niektórzy zdecydowali się na wspinaczkę, ale byli też tacy, którzy wykonali skok dream jumping. To nietypowa forma rehabilitacji, za to o wielkiej sile sprawczej.

2Wieże to autentyczne stare 25-metrowe silosy, w których przechowywano kiedyś cement. Można się po nich wspinać na specjalnie wytyczonych trasach lub zjechać na stalowej linie, tzw. tyrolce, rozciągniętej nad Kanałem Żerańskim. Można także skoczyć w technice dream jumping - dzięki zastosowanej metodologii, swobodne spadanie wydłuża się do 90 proc. wysokości obiektu, z którego oddawany jest skok.



Łukasz Bieleń, właściciel 2Wież, już nie pamięta dokładnie, skąd wziął się pomysł z zajęciami dla osób niepełnosprawnych. Ważne, że w tym roku odbyły się one już kilka razy, głównie z osobami na wózkach oraz niewidomymi.

Ułożyć układankę w głowie
- Naszym gościom przede wszystkim pozwalamy poznać, czym jest spadanie, a ściślej - absolutnie swobodny lot. By jednak zrozumieć to niesamowite uczucie, trzeba zrobić krok, przekraczając jakąś mniejszą lub większą barierę, zazwyczaj większą. Każdy stający nad przygotowaną przez nas przepaścią musi wykonać pracę w swojej głowie, ułożyć pewną układankę. Wykonanie tego ćwiczenia pozwala nam zapamiętać bardzo ważny mechanizm, którego sensem jest to, że z każdą przeciwnością warto walczyć i że satysfakcja już z samej walki jest ogromna, a co dopiero kiedy efektem tej walki jest osiągnięty przez nas założony cel. Mechanizm ten automatycznie koduje sie w naszej podświadomości i kiedy w życiu, w pracy czy w domu, coś nie pozwala nam pójść tam, gdzie byśmy chcieli, reakcje schowania się i ucieczki zastępuje reakcja szukania alternatywnej drogi do celu - tłumaczy filozofię działania 2Wież Łukasz Bieleń.



- Im trudniejsza układanka, tym większa satysfakcja z jej ułożenia. Tego właśnie uczymy - że warto układać układankę; bo życie to układanka i czasem potrafi być trudna, ale trzeba układać ją dalej, nie poddawać się. Czasem drobny sukces wzrusza nas bardziej niż samego uczestnika. W zmaganiach tych nie ma wygranych ani przegranych, samo zmaganie jest zwycięstwem – przekonuje Bieleń.

30-letni Paweł Karolak, uczestnik WTZ od blisko 10 lat, który porusza się na wózku, podjął decyzję, by tę układankę ułożyć. - Zdecydowałem się na wspinaczkę, bo chciałem przełamać swoje wewnętrzne opory, chciałem sobie pokazać, że jestem w stanie pokonać lęk. Wspiąłem się, co prawda na krótko, ale udało się! – opowiada z dumą Karolak.

Aleksandra Drałek, także z WTZ, również zdecydowała się na wspinaczkę. – Bałam się, bo im wyżej wchodziłam, tym większa była wysokość. Jak już się udało, czułam się bardzo zmęczona, nie miałam siły. Nie myślałam o satysfakcji, ale potem, tak, czułam ją – wspomina Drałek.



Jak ptaki
Bieleń nie ukrywa emocji, opowiadając o swoim doświadczeniu i odbiorze skoków osób z niepełnosprawnością. - Najbardziej zadziwiająca dla mnie była niebywała świadomość ciała w przestrzeni niektórych niepełnosprawnych skoczków. Jedni mają tę świadomość wrodzoną, inni muszą się jej nauczyć. Obserwując ludzi, różnicę tę można określić jako szybowanie - u tych, którzy świadomość mają, i spadanie - u tych, którzy muszą ją wyćwiczyć. Większość pełnosprawnych skoczków, których miałem okazję obserwować - a są to tysiące osób, jej nie ma. Jak wielkim zaskoczeniem było to, że niepełnosprawni, którzy od urodzenia nie chodzą, których po prostu trzeba było z pomostu wyrzucić, układali się podczas spadania, niczym ptaki: lekkie i absolutnie wolne – opowiada instruktor.

Zapewne wolny jak ptak, podczas skoku czuł się 26-letni Mustafa Huseini. Porusza się na wózku, choruje na mózgowe porażenie dziecięce. – Dla mnie to było bardzo fajne przeżycie i polecałbym je wszystkim osobom niepełnosprawnym. Jest adrenalina; lubię takie przeżycia i zrobiłbym to jeszcze raz – opowiada Huseini. Sam skakał już dwa razy; spróbował także wspinaczki.



Podopieczni Fundacji Pomocy Ludziom Niepełnosprawnym,  którzy zdecydowali się na sporty ekstremalne, byli zachęcani przez przykład Krzysztofa Komana, prezesa Fundacji. – Musiałem dać dobry przykład. Osoby, które zdecydowały się na skok czy wspinaczkę, są zachwycone i zafascynowane. To przede wszystkim przełamanie własnego lęku, ale też uwierzenie we własne siły – mówi Koman.

Skok w ciemność
Niezapomnianym przeżyciem było dla Łukasza Bielenia asystowanie przy pierwszych skokach osób niewidomych.



- Nie sposób sobie wyobrazić, co podczas takiego spadania czuje i myśli taki człowiek. Jak mu to wytłumaczyć? Czy powinno się jego ogromną chęć spróbowania wystudzić czy przeciwnie - dodać mu skrzydeł? – zastanawia się Bieleń. - Nigdy nie zapomnę, jak pierwszy niewidzący po oddanym skoku, kiedy stał już na ziemi, trzy razy kucał, dotykając tego, co ma pod nogami, by upewnić się, że już wylądował. Nie jestem w stanie żadnymi słowami oddać tego, co w tych chwilach rysuje się na ich twarzach, jest to jednak nieporównywalnie silniejsze i pełniejsze niż u pełnosprawnych – wspomina instruktor.

Bieleń deklaruje, że w 2Wieżach dalej będą realizowane zajęcia dla osób niepełnosprawnych. Korzyści z tego innowacyjnego projektu są bezsprzeczne – zarówno dla osób z niepełnosprawnościami, jak i dla pełnosprawnych.


 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • w plenerze
    sebastian
    16.12.2011, 22:35
    od szeregu lat na Jurze Krakowsko - Częstochowskiej obozy konno-wspinaczkowe dla ludzi z niepełnosprawnością organizuje Fundacja Ducha z Torunia http://www.wiadomosci24.pl/artykul/oboz_ducha_w_jurze_krakowsko_czestochowskie j_fotoreportaz_210392.html http://www.wiadomosci24.pl/artykul/oboz_ducha_w_jurze_krakowsko_czestochowskie j_fotoreportaz_210413.html
    odpowiedz na komentarz
  • Lot jak sen
    Sotos
    13.12.2011, 18:47
    Lot przypomina doświadczenie ze snu a zetknięcie z ziemią jest jak gwałtowne wybudzenie.Super !
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas