Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Być drogowskazem dla innych

12.10.2011
Źródło: Gazeta.olawa.pl

Oławianka Maria Gromadzińska, założycielka Stowarzyszenia Rodzin Zastępczych i Pogotowia Opiekuńczego "Drogowskaz", jako pierwsza założyła rodzinę zastępczą w powiecie. W rozmowie z Malwiną Gadawą opowiada o trudnościach z tym związanych i o pomocy innym.

- Przed założeniem rodziny zastępczej wychowała pani czwórkę swoich dzieci...
- Mam córkę i syna oraz dwie bliźniaczki, które urodziły się 30 lat temu trochę za wcześnie - obie ważyły razem zaledwie 2.300 gramów. Ich życie było zagrożone. Trzeba było liczyć się z każdym rozwiązaniem. Wiedzieliśmy, że będą problemy. To były inne czasy, wtedy inaczej się podchodziło do dzieci, były inne możliwości. Jedna córka miała trzy wady wzroku, których nie mogłam leczyć w Oławie, bo nie było takiej aparatury. Druga córka urodziła się z dziecięcym porażeniem mózgowym. Do siedmiu lat miały niedorozwój mięśni, a córka z porażeniem nie chodziła pięć lat. Całą Polskę zjeździłam, żeby jej pomóc i w końcu znaleźliśmy lekarza w Trzebnicy.

- Łatwo więc nie było...
- Na całe szczęście mąż miał dobrą pracę, mieliśmy pieniądze, a wiadomo - w leczeniu dziecka one są bardzo potrzebne. Byliśmy jednak zdani sami na siebie. Już w nowej polskiej rzeczywistości, po "rewolucji" z lat 1989 i 1990, chodziłam często do Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, ale zwykle wracałam stamtąd upokorzona. Chciałam, żeby mi ktoś pomógł, ale nie miałam zamiaru wyciągać na siłę pieniądze z publicznej kasy. Kiedy moja córka kończyła 18 lat, nikt nie powiedział mi, że jako osobie niepełnosprawnej należy jej się renta.

Przeczytaj cały tekst

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas