Strefa parkowania na Jeżycach: wielka fuszerka
Miejsca parkingowe tak wąskie, że nie zmieści się nawet seicento, chodniki, na których zostawiono za mało miejsca dla pieszych, czy słupki na kopercie dla niepełnosprawnych - oznakowanie strefy parkowania na Jeżycach to fuszerka.
Strefa płatnego parkowania na Jeżycach, przynajmniej w teorii, obowiązuje od 4 maja. Drogowcy podczas długiego weekendu ustawiali parkomaty i malowali linie, ale i tak nie zdążyli na czas.
Na ul. Norwida jeszcze wczoraj rano stał samochód firmy wykonawczej. Jeden z pracowników w kamizelce odblaskowej wysiada z ciężarówki, w ręku niesie znak. Miał go przyczepić do słupa, ale chwila konsternacji, po słupie ani śladu: - Tej, ale tego znaku tutaj nie ma! - krzyczy do kolegów.
Fuszerki przy wprowadzaniu strefy wytknęła urzędnikom Rada Osiedla Jeżyce. Przykładami sypią jak z rękawa. - Na ul. Mickiewicza linię wyznaczającą miejsca do parkowania namalowano na porozrzucanych, połamanych płytach chodnikowych. Na ul. Długosza parkomat znajduje się tuż przy schodach. Aby przejechać tam wózkiem, trzeba przygotować się na skomplikowane manewry - opowiada Stanisław Gorzelańczyk, przewodniczący rady.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz