Z archiwum Integracji. Zamiast smutku
Tekst Joni Eareckson Tada pt. „Zamiast smutku” ukazał się w jednym z pierwszych numerów magazynu Integracja.
Nie należy oczekiwać, że człowiek, któremu chcemy pomóc, będzie reagować tak samo jak my. Drażniło mnie ogromnie, gdy stale mnie porównywano do słynnej narciarki, która złamała kręgosłup i napisała książkę. Nie miałam ochoty być kopią żywego wzorca do naśladowania. Więc nie dziwmy się, kiedy niepełnosprawny przyjaciel nie zechce się dopasować do naszych wyobrażeń. To jest prawo każdego człowieka.
Uczestniczyłam niedawno w nabożeństwie, podczas którego śpiewał chór złożony zarówno z osób słyszących, jak i głuchych. Wyobrażacie sobie? Zdumiewający był to widok. Tych kobiet i mężczyzn kołyszących się w takt muzyki, podczas gdy ich dłonie zataczały kręgi w powietrzu „rysując" kolejne maki. Promienieli radością, przejęci każdym słowem pieśni, której muzyki nie mogli usłyszeć. Potem do mikrofonu podszedł młody człowiek z porażeniem mózgowym. Jego mowa była bardzo niewyraźna, toteż musiałam mocno wytężać słuch, żeby go zrozumieć.
Usiłowałam nad sobą zapanować, lecz nie mogłam powstrzymać łez. Byłam głęboko wzruszona.
Kiedy wracaliśmy do domu, zastanawiałam się nad przyczyną tych nieoczekiwanych łez. Czy była to litość? Współczucie. Czy było mi żal tych ludzi niepełnosprawnych w odmienny sposób niż ja? Nagle zaczęłam sobie przypominać słowa z Księgi Izajasza. Bóg daje tym, którzy są złamani fizycznie i duchowo, „wieniec (... ) zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty smutku, pieśń chwały zamiast zgnębie¬nia na duchu." Oz 61,3)
Tylko nie wszyscy potrafimy te dary przyjmować.
(z książki pt. „Egzamin z przyjaźni", Oficyna Wyd. Vocalio", Warszawa 1995)
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz