Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Piękny szkolny sen

16.03.2011
Autor: Barbara Pietkiewicz
Źródło: Polityka.pl

Raz na tysiąc urodzeń przychodzą na świat dzieci z mózgowym porażeniem dziecięcym. W warszawskiej szkole, założonej przez rodziców, uczą się własnego języka.

Rodzice Adama przeżyli szok, kiedy postawiono diagnozę: mpdz – mózgowe porażenie dziecięce. Badania w ciąży nie wykazywały żadnych anomalii. Uszkodzenia powstały przy porodzie.

Kiedy Adam dorośnie, będzie sądził, podobnie jak jego rodzice, że winni mpdz są lekarze. Bo nie chcieli wykonać cesarskiego cięcia, nie dopilnowali, wyszli, kiedy mama rodziła, otworzyli okno i zrobił się przeciąg. Przez nich. Bo przecież nie przez dobrego Boga. I nie przez mamę. Na całym świecie dzieci i rodziny obarczają winą lekarzy, nawet wtedy, gdy porażenie nastąpiło z przyczyn genetycznych.

Do rodziców długo nie dociera, że dziecko będzie miało niewładne nogi lub ręce. Albo i ręce, i nogi. Że może być bezwładne albo mieć ruchy z marginalną kontrolą, bo nie ma porozumienia między mózgiem i mięśniami. Może też nie być kontroli nad językiem, ustami, krtanią, żuchwą, nad oddechem, który jest zbyt krótki, co sprawia, że mowa jest niewyraźna albo w ogóle nie ma artykulacji.

Przeczytaj cały tekst

Komentarz

  • więcej obiektywizmu, mniej tzw. litości
    A.K.
    16.03.2011, 14:41
    Ja jestem z porażeniem i nie mam problemów z mówieniem, pisaniem oddychaniem, jedzeniem. Chodziłam do "normalnej" szkoły bez asystenta i na studia. Także proszę o więcej obiektywizmu, mniej tzw. litości i pisanie nie tylko o tzw. "najgorszych" przypadkach.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas