Nie uznano odwołania, co zrobić?
Dzień dobry, w ubiegłym roku skończyło mi się orzeczenie o niepełnosprawności. Od urodzenia nie mam palców u ręki, przez cały czas miałam stopień umiarkowany co ułatwiało mi pracę. W październiku na komisji lekarz powiedział, że stopień zostaje bez zmian, w grudniu okazało się, że lekarz przysłał mi orzeczenie z lekkim stopniem, odwoływałam się i nic to nie dało. Co mogę zrobić w takiej sytuacji?
Szanowna Pani,
Nie znam całości akt postępowania w Pani sprawie. Mogę więc bardzo ogólnie odpowiedzieć na Pani pytanie.
Przede wszystkim zawsze zalecam bardzo dokładne przygotowanie się do złożenia wniosku o stopień niepełnosprawności. Należy bowiem pamiętać, że stopień niepełnosprawności jest ustalany w trakcie postępowania przed powiatowym zespołem ds. orzekania o niepełnosprawności i decyduje tu ocena możliwości poprawy funkcjonowania osoby zainteresowanej. Dlatego w przypadku złożenia wniosku o wydanie orzeczenia o stopniu niepełnosprawności, zalecam zawsze bardzo dokładne przedstawienie wraz z wnioskiem dokumentacji medycznej potwierdzającej istnienie i przebieg schorzenia/schorzeń, na które Pan cierpi oraz odpowiednie opisanie tych schorzeń, ich wpływu na funkcjonowanie osoby i uzasadnienie istnienia przesłanek warunkujących przyznanie danego stopnia niepełnosprawności. Gdy np. ubiegamy się o stopień umiarkowany niepełnosprawności, niezwykle ważne jest wykazanie, że spełniamy przesłanki, którymi charakteryzuje się ten stopień niepełnosprawności (przesłanki te opisane są na stronie pełnomocnika rządu ds. osób z niepełnosprawnością).
Dlatego w przypadku, gdy nie zgadza się Pani z treścią wydanego orzeczenia, zaś orzeczenie jest już prawomocne, to istnieje droga polegająca na możliwości złożenia nowego wniosku o wydanie orzeczenia o niepełnosprawności. Wniosek składa Pani do powiatowego zespołu ds. orzekania o niepełnosprawności. We wniosku wskazać należy nowe okoliczności w sprawie. Być może w poprzednim wniosku o orzeczenie nie wykazała Pani odpowiednio wpływu niepełnosprawności na Pani funkcjonowanie.
Z poważaniem,
dr Michał Urban, radca prawny