Szantażowanie lekarzy orzeczników
Na komisje zgłaszają się osoby, które twierdzą, że nigdy by nie przyszli, ale wymagają od nich pracodawcy orzeczenia o niepełnosprawności, bo w przeciwnym razie ich zwolnią.Takich ludzi jest sporo, przysyłanych przez urzędy pracy lub pracodawców. Są to firmy ochroniarskie, firmy sprzątające itp. Pacjenci grożą samobójstwem, jak nie otrzymają żądanego orzeczenia, najlepiej znacznego. Z góry przyznają, że mają od czasu do czasu niewielkie bóle kręgosłupa, byli 2x z wizytą u lekarza i już leży wniosek o wydanie orzeczenia. Czy temu nie można jakoś zaradzić?
Szanowna Pani,
zgodnie z przepisami Ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, niepełnosprawność oznacza trwałą lub okresową niezdolność do wypełniania ról społecznych z powodu stałego lub długotrwałego naruszenia sprawności organizmu, w szczególności powodującą niezdolność do pracy. Zgodnie z obowiązującym prawem ocena stanu zdrowia nie jest jedynym wyznacznikiem niepełnosprawności, orzecznictwo o niepełnosprawności uwzględnia bowiem zarówno fizyczne, psychiczne, jak i społeczne aspekty funkcjonowania człowieka.
Organ przed wydaniem orzeczenia przeprowadza postępowanie, w ramach którego ocenia niepełnosprawność i stan zdrowia osoby. W przypadku, gdy osoba nie spełnia warunków do wydania orzeczenia organ, powinien odmówić jego przyznania.
Szantaż polegający na grożeniu samobójstwem w przypadku niewydania orzeczenia o niepełnosprawności, powinien być przez organ zgłaszany odpowiednim instytucjom.
Z poważaniem,
dr Michał Urban, radca prawny