Członkowie komisji łamali prawo dla dobra wyborców
Jest podjazd, ale furtka prowadząca do niego - zamknięta. Członkowie komisji łamią prawo i wynoszą karty do głosowania na zewnątrz. Inaczej wyborca na wózku nie zagłosowałby w ogóle. W innym lokalu głosuje niewidomy, ale tylko na prezydenta Warszawy. Dlaczego?
- Jest nowy podjazd. Miałem prawo przypuszczać, że w dniu wyborów będę mógł z niego skorzystać. Myślałem, że bez problemów wjadę do lokalu wyborczego - opowiada nasz bohater, który porusza się na wózku.
Jego lokal wyborczy mieści się w niedawno wyremontowanej szkole. Nowy podjazd dla wózków znajduje się od strony boiska.
Okazuje się jednak, że wejście z podjazdem jest zamknięte. Tak samo, jak prowadząca do niego furtka. Komisja nie ma kluczy. Ma je dozorca. Szuka go żona niepełnosprawnego wyborcy. On w tym czasie czeka pod szkołą. Żona wraca bez dobrych wiadomości: dozorca się znalazł, ale bez kluczy.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Innowacyjne podejście do rehabilitacji neurologicznej
- Biznes otwarty na nowe możliwości. Ile kosztuje Twoją firmę brak zatrudnienia osób z niepełnosprawnościami?
- Woda odpłynęła, trauma została
- Endometrioza: bolesna choroba milionów Polek, która ma ogromy wpływ na płodność
- UK/Poland Season 2025 – Nowe otwarcie w relacjach pomiędzy Polską a UK
Komentarz