Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Likwidacja najstarszej szkoły integracyjnej w Gdańsku

Podstawówka nr 44, która od 12 lat prowadzi klasy integracyjne, ma zostać zlikwidowana. Większość nauczycieli uczących tam skończyła kursy lub studia podyplomowe poświęcone opiece nad dziećmi niepełnosprawnymi.

Wśród uczniów są dzieci z upośledzeniem lekkim i umiarkowanym, zespołem Downa, porażeniem mózgowym, autyzmem.
Działa tu również punkt konsultacyjny dla innych szkół, które chcą zajmować się integracją. Udziela w nim porad psycholog, pedagog, logopeda i rehabilitant. Organizowane też są warsztaty i lekcje pokazowe.

Bartek Siudyła jest w czwartej klasie, ma zespół Downa. Jego mama, Regina Siudyła, mówi, że syn czuje się w szkole fantastycznie. Bartek trafił tu nie przez przypadek. Szkołę polecił psycholog, jako placówkę z dużym doświadczeniem. Bartek nauczył się tu czytać i pisać. Nauczyciele stworzyli w szkole atmosferę, która nastraja zdrowe dzieci pozytywnie do chorych. Uczniowie, ci zdrowi i chorzy, są bardzo ze sobą zżyci.

Pani Małgorzata, mama Daniela, który cierpi na autyzm, powiedziała Gazecie, że jej syn jest od trzech lat wśród dzieci akceptujących jego dziwactwa, nauczyły się go przyjmować takim, jakim jest. Rodzice obawiają się przeniesienia dzieci do innej szkoły również ze względu na nauczycieli. Tutaj nauczyciele doskonale znają każdego ucznia, wiedzą, na jakim jest poziomie i czego można od niego wymagać. Poza tym większość dzieci niepełnosprawnych popołudniami ma dodatkowe zajęcia, co pozwala rodzicom na pracę zawodową.
Miasto chce przenieść wszystkie klasy do sąsiedniej szkoły nr 76. Wiceprezydent Gdańska, Waldemar Nocny, uspokaja, że klasy z SP 44 zostaną przeniesione w całości. Dzieci będą miały też tych samych wychowawców i terapeutów. Mogą zmienić się nauczyciele poszczególnych przedmiotów, ale będą to też ludzie mający doświadczenie w pracy z dziećmi niepełnosprawnymi, bo w SP 76 również istnieją klasy integracyjne. W nowej szkole ma się również znaleźć miejsce na punkt konsultacyjny.

Nauczyciele z podstawówki nr 44 obawiają się, że ich praca oraz starania dotyczące wyciągania dzieci z domów i z ośrodków specjalnych, mogą pójść teraz na marne.

Źródło: gazeta.pl (Trójmiasto, 02 lutego 2004 r.)
Opracowanie: Maria Rubersz

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas