Marek Kalbarczyk – Człowiekiem bez barier 2010
Z ponad 50 zgłoszeń, które nadesłano z całej Polski, jury konkursu "Człowiek bez barier" wybrało pięcioro finalistów. Zwycięzcą został Marek Kalbarczyk – twórca pierwszego polskiego syntezatora mowy, założyciel Fundacji „Szansa dla niewidomych”, aktywny działacz społeczny.
- To przede wszystkim człowiek o wielkim sercu, który w oparciu o własne doświadczenia życiowe pomaga innym - wskazano w uzasadnieniu wyboru.
Jego dziełem jest pierwszy mówiący po polsku syntezator mowy. Marek Kalbarczyk stworzył go w 1988 r. we współpracy z Janem Grębeckim. Oprogramowanie otworzyło w Polsce drogę do rozwoju tyfloinformatyki, czyli informatyki dla osób niewidomych, z którą Marek Kalbarczyk związał swoje życie.
W wyniku choroby genetycznej stracił resztki wzroku w wieku 12 lat. Brak wzroku to, jego zdaniem, tylko utrudnienie. Uważa nawet, że sprzyja ono pracowitości, sumienności i efektywności, czego sam daje przykład na co dzień. Jako najlepszy uczeń jednego z warszawskich liceów dostał się bez egzaminów na Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego. Po studiach pracował w Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej, gdzie stworzył oprogramowanie przetwarzające dane o stanie wód w kraju. W 1989 r. został współzałożycielem, a w 1991 - prezesem spółki Altix, krajowego lidera dystrybucji sprzętu elektronicznego dla osób z dysfunkcją wzroku. Spośród 57 pracowników firmy 22 to osoby z niepełnosprawnością. Altix co roku organizuje dla setek chętnych szkolenia komputerowe.
Spółka jest głównym sponsorem przedsięwzięć Fundacji „Szansa dla Niewidomych”, założonej przez Marka Kalbarczyka w 1992 r., dzięki której przekazano już ponad 3 mln zł na rzecz środowiska osób niewidomych. Ostatnio dzięki Markowi Kalbarczykowi i jego Fundacji udało się zebrać około 300 tys. zł na pracownie i specjalistyczny sprzęt dla Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie, który ucierpiał podczas tegorocznej powodzi.
Dlaczego Marek Kalbarczyk wspiera innych? Jego zdaniem, nie pomaga ten, kto jest złym człowiekiem. Poza tym, zło generuje zło, a dobro – dobro. – Jestem przekonany, że jak zrobię coś złego, to kto inny też zrobi komuś coś złego. I odwrotnie: jak zrobię coś dobrego, to i inni zrobią coś dobrego – wyjaśnia. – Tak jak grupa przestępcza rośnie i rośnie, tak i zło się rozprzestrzenia, rozmnaża. Na szczęście tak samo mnoży się dobro.
Marek Kalbarczyk po utracie wzroku korzystał z pomocy wielu osób – w domu, szkole, na studiach. Dziś ile może, tyle robi dla innych. Uważa jednak, że aby pomagać skutecznie, trzeba się... kształcić. – Kształcić się trzeba codziennie i przez całe życie, to jest najlepsza recepta na skuteczne pomaganie i działanie – podkreśla. – Człowiek wykształcony ma większe szanse na to, że - jak sobie wszystko przemyśli, poukłada - to mu się uda. Im więcej się umie, tym większe jest prawdopodobieństwo, że się coś naprawdę skutecznie, sensownie zrobi -podkreśla.
53-letni Marek Kalbarczyk ma żonę i czterech synów. W latach 1994–1995 prowadził w TVP program „Razem czy osobno”. Jest pomysłodawcą cyklicznej konferencji „Reha for the Blind in Poland”, a także ogólnopolskiej akcji „Tyflobus – zobacz świat niewidomych”. Jako autor wielu publikacji dla osób niewidomych dostał medal „W służbie polskiej oświaty”. W 2009 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
- Nie ma co się zatrzymywać, trzeba wykorzystać w życiu to, co
się ma - apelował podczas odbioru statuetki. Jak zapewnił, praca
jest dla niego wielkim zaszczytem.
- Pomaganie to niesamowita szansa, żeby poczuć się lepiej. Pomagam,
więc nie jestem sam, mam odbiorców tej pomocy. Oni zaś odbierając
efekty mojej pomocy poświęcają mi swoją dobrą myśl, dobre życzenie.
Generuje się relacja niebywale wzajemna, w ktorej obie strony
pomagają sobie dokładnie tak samo - jak z magnesami: mają równą
wartość, tylko przeciwne zwroty - jedni do drugich, drudzy do
pierwszych - mówił zwycięzca konkursu.
Wśród pozostałych laureatów znajdują się:
Emilia Kotarska – w wyniku uszkodzenia rdzenia kręgowego
od 15 lat porusza się na wózku. Niemal tyle samo czasu – jako
instruktorka Fundacji Aktywnej Rehabilitacji – dociera ze wsparciem
do osób, które znalazły się w podobnej sytuacji.
Ma 40 lat, mieszka w Puławach, od pięciu lat jest pielęgniarką w Centrum Integracyjno-Rehabilitacyjnym Zespołu Dziennych Domów Pomocy Społecznej, gdzie własnym przykładem pokazuje, jak aktywnie można żyć mimo ograniczonej sprawności. Wspiera osoby z niepełnosprawnością, pisząc im wnioski do urzędów. Od lat wyciąga wózkowiczów z domów, organizuje spotkania, zajęcia, angażuje też młodzież.
Zapoczątkowany przez nią wyścig na wózkach inwalidzkich ma dziś rangę międzynarodową, podobnie jak turniej tenisa stołowego. Emilia uprawia tę dyscyplinę i odnosi sukcesy. Jej postawa zmieniła Puławy. Przekonała władze i mieszkańców, że osoby z niepełnosprawnością mogą być dla nich partnerami.
Jacek Ryng – jeśli wpisze się w wyszukiwarkę
Google "przyjaciel", to strona internetowa Jacka Rynga ukaże się
jako pierwsza. Trochę w tym sam pomógł, ale z korzyścią dla wielu
ludzi, którzy na nią trafili. Treści tam zawarte jeden z
internautów nazwał lekiem, a ktoś inny – balsamem na
cierpienia.
"Jacek to wolontariusz dobrych słów, nadziei, uśmiechu i
optymizmu" – pisała studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego w
poświęconej mu pracy magisterskiej. Za tę stronę Jacek został
wyróżniony w konkursie "Odkryj e-wolontariat".
To dzięki niej wiele osób chce mu pomagać podczas podróży po kraju
i świecie. Uczą się wówczas m.in. opieki nad osobą ze znacznym
stopniem niepełnosprawności ruchowej – 42-letni Jacek choruje na
rdzeniowy zanik mięśni, co spowodowało niedowład kończyn.
Mieszka z rodzicami w małej wsi pod Krapkowicami w Opolskiem. Jako wolontariusz tworzy strony internetowe Fundacji Arka, Stowarzyszenia Elpis, Oazy Diecezji Opolskiej oraz grupy wolontariuszy „Iskierka Nadziei”. Tworzy też piękną poezję, jego talent literacki był wielokrotnie nagradzany.
Krzysztof Wostal – nie chciałby, by postrzegano go jedynie poprzez głuchoślepotę lub uważano, że to przezosiągnąć nią nie udało mu się czegoś osiągnąć.
37-latek z Piekar Śląskich jest aktywny zawodowo od 1995 r., gdy, jeszcze jako osoba niewidoma, ukończył studium informatyczne. Już 10 lat prowadzi kursy komputerowe dla osób z dysfunkcją wzroku, słuchu oraz głuchoniewidomych. Prowadzi firmę szkoleniową, w której zatrudnia m.in. osoby z niepełnosprawnością. W Piekarach w latach 1999–2007 był członkiem koła PZN, a od 2001 r.– przewodniczącym. Od 2003 r. działa w Powiatowej Społecznej Radzie ds. Osób Niepełnosprawnych. W 2005 r. był jednym z inicjatorów powstania Regionalnego Klubu Towarzystwa Pomocy Głucho-niewidomym, dwa lata później wszedł do zarządu TPG. W latach 2005–2009 został współprowadzącym autorski program w Radiu Piekary, a w ubiegłym roku pełnił funkcję zastępcy prezesa Stowarzyszenia Inicjatyw Spo-łecznych "IN PLUS" w Katowicach. Współtworzy serwis www.glucho-niewidomi.pl. Jest mistrzem Polski osób głuchoniewidomych w warcabach klasycznych.
Sebastian Mankiewicz – choć w wyniku przepukliny oponowo-rdzeniowej Sebastian Mankiewicz nie chodzi, w normalnym trybie ukończył studia na Politechnice Poznańskiej na kierunku: elektronika i telekomunikacja. Od czterech lat swoją niepełnosprawność przekuwa w atut... w salonie Toyota Bońkowscy, gdzie doradza klientom zakup dostosowanego samochodu. 33-letni Sebastian porusza się na wózku, więc wie, o czym mówi.
Od dawna walczy też z barierami w rodzinnym Poznaniu. Domagał się m.in. dostosowania miejskiej komunikacji, a w latach 2005–2006 brał udział w akcji "Tutaj jest OK", nagradzającej dostępność lokali gastronomicznych. Jest wieloletnim członkiem, a obecnie przewodniczącym komisji rewizyjnej Studenckiego Stowarzyszenia Pomocy Niepełnosprawnym. Prowadzi stronę tej organizacji.
Działał w Centrum Wolontariatu, był jednym z założycieli Stowarzyszenia Centrum Promocji Inicjatyw Społecznych "Creo". Założył także grupę taneczną „Twister”, w ramach której dwa razy zdobył tytuł Mistrza Polski w Tańcu na Wózkach. Od 2007 r. z powodzeniem rywalizuje z pełnosprawnymi kierowcami w rajdach nawigacyjno-turystycznych.
Ogłoszenie wyników odbyło się 4 listopada podczas uroczystej gali w
Mazowieckim Centrum Kultury i Sztuki. Podczas wydarzenia byli
obecni m.in.: Jarosław Duda – pełnomocnik rządu ds. osób
niepełnosprawnych, Marek Plura – poseł na Sejm RP, Wojciech Skiba –
prezes PFRON, Karolina Malczyk–Rokicińska – pełnomocnik prezydenta
m.st. Warszawy ds. równego traktowania. Uroczystość prowadziła Anna
Popek.
Patronat merytoryczny nad konkursem objęła Pani prof. Irena
Lipowicz – rzecznik praw obywatelskich, a instytucjonalny – Pan
Jarosław Duda - pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych.
"Człowiek bez barier" - konkurs magazynu „Integracja” - ma na celu promocję osób z niepełnosprawnością, które odniosły sukces w biznesie, są uznanymi artystami, wybitnymi sportowcami, liderami społeczności lokalnych, cenionymi specjalistami lub znakomitymi organizatorami życia publicznego. Tegoroczna edycja ukierunkowana była na osoby, które udzielają się społecznie i poprzez swoją działalność pomagają innym.
Dodaj odpowiedź na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Komentarz