Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Powrót do polskiej szkoły rehabilitacji

20.09.2018
Autor: Mateusz Różański, fot. Piotr Stanisławski
mężczyzna rehabilituje nogę

37 mld złotych rocznie przeznacza się na wypłaty rent z tytułu niezdolności do pracy. Z tego 6,8 mld otrzymują ludzie, którzy zdolność do pracy utracili w wyniku wypadków i chorób zawodowych. Każdego roku do tej grupy dołącza 85 tys. osób. Wiele z nich na stałe wypada z rynku pracy – często z powodu braku dostępu do właściwej rehabilitacji. Ten stan rzeczy ma zakończyć program Kompleksowej Rehabilitacji, który realizują PFRON, ZUS i CIOP, w ramach którego już wkrótce powstaną ośrodki rehabilitacji kompleksowej.

Stworzenie czterech ośrodków rehabilitacji kompleksowej, a w dłuższej perspektywie powrót do osiągnięć polskiej szkoły rehabilitacji – to cele programu realizowanego przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS), Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON) i Centralny Instytut Ochrony Pracy (CIOP). O efektach konsultacji społecznych tego programu i jego założeniach rozmawiano podczas seminarium, które odbyło się w Warszawie 18 września.

Walka z wykluczeniem

- Podjęcie tego projektu było nieodzowne, choćby ze względu na 1,6 mln osób, które pozostają poza rynkiem pracy – tłumaczyła podczas seminarium, podsumowującego konsultacje społeczne modelu rehabilitacji kompleksowej prezes PFRON, Dorota Habich. – To oznacza duże koszty dla systemu zabezpieczenia społecznego, ale też duże koszty związane ze zjawiskiem wykluczenia. A aktywizacja zawodowa jest drogą do włączenia społecznego osób z niepełnosprawnością i budowy innej lepszej jakości życia. Dlatego ten projekt jest tak istotny dla PFRON – podkreślała Dorota Habich.

Na temat programu Kompleksowej Rehabilitacji wypowiedziała się również prezes ZUS, prof. Gertruda Uścińska:

- Chodzi o szeroki zakres podmiotowy osób, które powinny mieć prawo do pełnej i kompleksowej rehabilitacji od momentu zajścia do negatywnego zdarzenia, urazu –tłumaczyła prof. Uścińska. – Program ma polegać na tym, że osoby dotknięte chorobami, po wypadkach miały szansę w dużo większym stopniu na powrót do aktywności ekonomicznej. To jest kluczowa kwestia i ten program musi to uwzględniać, zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę proces starzenia się społeczeństwa – podkreśliła.

Podnieść z ruin polską szkolę rehabilitacji

Przywrócenie modelu kompleksowej rehabilitacji to jeden z głównych celów działań PFRON w ostatnich latach. Zwłaszcza, że tzw. „polska szkoła rehabilitacji” została stworzona m.in. przez profesorów Mariana Weissa i Wiktora Degę. Ideą szkoły było założenie, że człowieka nie można leczyć tylko fizycznie – trzeba jeszcze pomoc mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości i zdobyć zawód.

Model rehabilitacji, która uwzględnia nie tylko leczenie ciała, ale też pomoc psychologiczną i aktywizację zawodową powstał po epidemii polio, która przetoczyła się przez Polskę w latach 50. ubiegłego wieku. System wsparcia stworzony z myślą o pacjentach z polio, zyskał sławę i aprobatę na całym świecie i został wskazany jako optymalny przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Z czasem przeniknął też do innych państw.

Niestety, o ile szczepionki zakończyły epidemią polio, o tyle polska szkoła rehabilitacji nie przetrwała w starciu z burzliwymi przemianami okresu transformacji. Wszystkie jej osiągnięcia zostały zaprzepaszczone, a specjaliści nie boją się mówić wręcz o ruinie polskiej rehabilitacji. By podnieść polską rehabilitację z ruin - PFRON, razem ZUS i CIOP zdecydowały się zrealizować program utworzenia w Polsce ośrodków kompleksowej rehabilitacji na wzór niemieckich.

Liczby nie kłamią

W seminarium, oprócz przedstawicieli ZUS, PFRON i CIOP, wzięli udział także przedstawiciele pracodawców, instytucji leczniczych i zajmujących się aktywizacją zawodową. By unaocznić im konieczność realnych zmian w systemie polskiej rehabilitacji, kierowniczka projektu Joanna Długokęcka przedstawiła szereg konkretnych danych.

Według statystyk w samym tylko 2016 roku orzeczono w ZUS-ie 659,4 tys. rencistów, a wydatki związane z wypłatą rent z tytułu niezdolności do pracy spowodowanej wypadkiem do pracy lub chorobą zawodową - wyniosły 6,8 mld. Dla porównania dwa lata wcześniej – 3,69 mld. Natomiast pod koniec 2017 roku aż 72,28 proc. osób z niepełnosprawnością znajdowało się poza rynkiem pracy. W sumie na renty dla osób niezdolnych do pracy wydano 37 mld. Wśród nich znalazło się 85 tys. osób, które na skutek wypadków w pracy stały się na stałe lub czasowo niezdolne do pracy. Wielu z nich mogłoby wrócić na rynek pracy, gdyby otrzymało odpowiednią pomoc w postaci rehabilitacji.

Tymczasem, jak wskazał obecny podczas seminarium podsekretarz stanu w ministerstwie zdrowia, Maciej Miłkowski: polska rehabilitacja jest niedofinansowana, a pacjenci czekają wiele miesięcy w kolejkach na zabiegi, które powinni otrzymać już po opuszczeniu szpitala. Dodatkowo, dokładnie odwrotnie jak to było w polskiej szkole rehabilitacji, wsparcie w powrocie do zdrowia, pomoc psychologiczna i aktywizacja zawodowa odbywają się całkowicie oddzielnie. By zmienić tę sytuację mają zostać stworzone ośrodki rehabilitacji kompleksowej.

Na niemiecki wzór

Jak tłumaczyła kierowniczka projektu, w ramach pilotażowego programu działać będą cztery ośrodki prowadzące rehabilitację w ramach trzech modułów: zawodowego, psychospołecznego i medycznego. W ciągu trzech lat z ich pomocy ma skorzystać 600 osób – po 150 w każdym środku. Wśród nich będą ludzie, którzy:

  • utracili zdolność do pracy w wyniku wypadku lub choroby,
  • osoby, które nigdy nie pracowały, ale rokują na podjęcie zatrudnienia.

75 procent wszystkich uczestników będzie korzystać z pomocy ośrodków stacjonarnie, a co czwarty dojeżdżać na zajęcia i zabiegi.

Przy kwalifikacji uczestników programu i ocenie ich możliwości stosowana będzie klasyfikacja ICF. Celem tak zaprojektowanego procesu rehabilitacyjnego jest podjęcie zatrudnienia lub uruchomienie działalności gospodarczej przez uczestników.

Wzorem dla polskich ośrodków są tego typu miejsca działające w Niemczech, gdzie ponad 60 procent pacjentów, znajduje prace po wyjściu z ośrodka. Poziom ten wzrasta do ponad 80 procent po roku od zakończenia stacjonarnej rehabilitacji. Według planów organizatorów programu ośrodki mają rozpocząć działalność w kwietniu 2019 roku.

Komentarz

  • Niezdolny do egzystencji a jest kierowcą tira
    Gosia
    21.09.2018, 08:15
    Bardzo dobrze , jest tylu rencistów ktorzy pracuja na bardzo odpowiedzialnych stanowiskach , kierowcy zawodowi , operatorzy koparek itp. A orzeczenia maja stopień znaczny całkowicie niezdolność do pracy. Jak jest nie zdolny skoro pracuje.... i jego świadczenie równe do osoby ktora sama nie pojdzie do toalety albo nawet osoby leżąca .

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas