Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Euro 2012: trybuny dla wszystkich

13.05.2010
Autor: tekst i fot.:Tomasz Przybyszewski
Źródło: inf. własna

Kibic z niepełnosprawnością powinien na stadionie siedzieć w miejscu z dobrą widocznością, osłoniętym od deszczu, z rodziną lub ze znajomymi, wśród fanów swojej drużyny – mówiła na spotkaniu w siedzibie Integracji Joyce Cook, dyrektor zarządzająca CAFE (Centre for Access to Football in Europe). Ta współpracująca z UEFA organizacja działa na rzecz udostępniania stadionów piłkarskich w Europie dla osób z niepełnosprawnością.

Na spotkaniu 12 maja obecni byli także przedstawiciele Integracji, Fundacji Audiodeskrypcja oraz spółki PL.2012, z ramienia państwa nadzorującej przygotowania do piłkarskich Mistrzostw Europy. Zdaniem Joyce Cook to ostatnia chwila na ustalanie szczegółów dotyczących dostosowywania stadionów i infrastruktury. Gdy stadiony zostaną już zbudowane, będzie na to za późno, a ewentualne zmiany pochłoną wówczas duże pieniądze.

Zdaniem Joyce Cook drobne zmiany są zaś potrzebne. Oczywiście, stadiony na Euro 2012 są przygotowane zgodnie z wytycznymi UEFA, także dotyczącymi kibiców z niepełnosprawnością, jednak jak wynika z praktyki część z nich jest niewystarczająca. Choćby wymaganie UEFA, by na tej wielkości stadionach było po 100 miejsc dla samych osób na wózkach. Joyce Cook wskazuje, że to jednak zbyt mało. Jej zdaniem na stadionie z 40 tysiącami miejsc, dla osób na wózkach powinno być przeznaczonych co najmniej 210 z nich.


Na zdjęciu: Joyce Cook

Koordynator ds. stadionów w spółce PL.2012 Wojciech Rokicki podkreślił, że być może uda się jeszcze wygospodarować brakujące miejsca, bo na razie wytyczne podane przez CAFE spełnia jedynie stadion w Poznaniu, na którym będą mogły kibicować 222 osoby na wózkach (przy pojemności 46 tys. miejsc). Na stadionie we Wrocławiu (na 43 tys. widzów) na razie 152 miejsca mają być przeznaczone dla kibiców na wózkach, w Warszawie 106 (pojemność: 55 tys. miejsc), a w Gdańsku 100 (na 42 tys. widzów). Do tego dochodzą także miejsca dla osób z innymi niepełnosprawnościami, a także dla asystentów.

- Stadiony w Polsce były projektowane według najlepszych praktyk i standardów ostatnich trzech lat, zgodnie z którymi liczba miejsc dla osób niepełnosprawnych powinna wynosić minimum sto – powiedział „Integracji” Wojciech Rokicki. – Oczywiście, w związku z tym, że kibice niepełnosprawni będą stanowić coraz większą liczbę osób uczęszczających na mecze i koncerty, ta liczba może wzrastać. W związku z tym analizujemy możliwości dostosowania stadionów do coraz wyższych wymogów.

Joyce Cook przekonywała, że miejsca dla osób z niepełnosprawnością wypełnią się na pewno. Także po zakończeniu Euro 2012. Z doświadczeń brytyjskich wynika, że dla wielu osób z niepełnosprawnością, które na stadion nie chodzą, taka atrakcja, jak wyjście na mecz, może być pierwszą aktywnością, na jaką się odważą – choćby po wypadku. Przed laty sama Joyce Cook nie sądziła, że jeszcze pójdzie na mecz po tym, jak znalazła się na wózku. Szacuje się, że dziś w Wielkiej Brytanii na stadiony regularnie przychodzi ok. 30 tysięcy osób z różnymi niepełnosprawnościami. Są tacy, którzy za swoim klubem czy drużyną narodową jeżdżą kibicować za granicę. W Anglii na 92 profesjonalne kluby 50 ma zorganizowane grupy kibiców z niepełnosprawnością. Jak udało się to osiągnąć?

- Kluczowe jest, żeby same osoby niepełnosprawne głośno mówiły o swoich potrzebach – podkreślała Joyce Cook w rozmowie z „Integracją”. W Wielkiej Brytanii kibice z niepełnosprawnością walczą o swoje prawa już od 12 lat. Bardzo im pomogło uchwalenie ustawy antydyskryminacyjnej.

- Mamy też oczywiście organizację na poziomie krajowym, która reprezentuje grupy kibiców poszczególnych klubów, więc nasz głos jest słyszalny i działacze piłkarscy słuchają nas – powiedziała Joyce Cook.

Jej zdaniem, dla samych kibiców z niepełnosprawnością najważniejsza jest oczywiście dostępność stadionów. - Jeśli nie ma dobrego dostosowania, jeśli idzie się na mecz i nie można zobaczyć murawy i zawodników, ponieważ inni zasłaniają, to nie ma sensu tam być – tłumaczyła. – Musi więc być dobry projekt dostępności. Niech nikt nie mówi, że nie da się zmienić istniejących stadionów. Można to zrobić i mamy przykłady takich dobrych praktyk. Chociaż akurat przy okazji Euro jest wspaniała sytuacja, ponieważ budowane są nowe obiekty.

Zdaniem Joyce Cook osoba z niepełnosprawnością musi na stadionie czuć się normalnie. Powinna więc mieć możliwość siedzieć w jednym miejscu z rodziną lub przyjaciółmi, w sektorze kibiców swojej drużyny, w miejscu, w którym nikt nie będzie zasłaniał, także gdy kibice wstaną z miejsc. Miejsce powinno też być osłonięte od deszczu i lecącej piłki. Zdarzało się w Wielkiej Brytanii, że siedzący na poziomie murawy kibice na wózkach byli uderzani piłką, bo przez wzgląd na niepełnosprawność nie byli w stanie się uchylić.


Na zdjęciu: spotkanie w siedzibie Integracji. Od lewej siedzą: Karolina Zaleska (CAFE), Joyce Cook (CAFE), Piotr Pawłowski, prezes Stowarzyszenia Pryzjaciół Integracji i Tomasz Strzymiński, prezes Fundacji Audiodeskrypcja).

Z kolei miejsca dla osób niewidomych nie mogą znajdować się np. za filarem. Były w Wielkiej Brytanii próby takiego rozwiązywania sprawy, gdy stwierdzono, że przecież ci ludzie i tak nie widzą. Tymczasem nie można zapominać, że tylko część osób z dysfunkcją wzroku nie widzi zupełnie. Warto też stosować najnowsze rozwiązania techniczne, które dziś pozwalają osobie, która korzysta z komentarza w ramach audiodeskrypcji, siedzieć praktycznie w każdym miejscu na stadionie, jedynie z małą słuchawką w uchu. Słyszany z niej komentator nie może zaś skupiać się jedynie na samym meczu, powinien także przekazywać, co się dzieje wokół, powiedzieć np. że przez trybuny przechodzi fala meksykańska albo że jest na nich rozwijana flaga. Opis samego meczu musi być zaś zupełnie inny niż komentarz słyszany w radiu czy telewizji.

- Chodzi o to, żeby przedstawić to, co robią piłkarze na boisku w taki sposób, aby osoba niewidząca mogła sobie to wyobrazić – mówił Tomasz Strzymiński, prezes Fundacji Audiodeskrypcja. – Nie można, z czym często się spotykamy, określić np. strzału piłkarskiego jako „ładny strzał”. Bo osobie niewidzącej to określenie zwyczajnie nic nie mówi. To jest bardziej interpretacja, jakaś emocja przekazywana przez samego komentatora, niż informacja, przez którą osoba niewidząca może zrozumieć, co się tak naprawdę stało.

Joyce Cook podkreślała, że jeszcze przed meczem niezwykle istotna dla kibiców z niepełnosprawnością jest dostępna dla nich informacja – strony internetowe klubów muszą być dostosowane do potrzeb różnych użytkowników. Bardzo ważne jest oznakowanie samego stadionu, łatwy dostęp do niego, a także do każdej jego części, jak toalety, bary, sklepiki. Obsługa obiektu musi być odpowiednio przeszkolona, by nie dochodziło do krępujących sytuacji, jakie miały miejsce choćby w Wielkiej Brytanii, gdy osobę z niepełnosprawnością, zachowującą się inaczej niż inni, uważano za pijaną lub będącą pod wpływem narkotyków.

Przedstawiciele spółki PL.2012 zapewniali, że są świadomi pracy, jaką trzeba wykonać, by kibice z niepełnosprawnością czuli się na piłkarskich mistrzostwach Europy jak najlepiej. Podkreślali, że wybudowane na Euro 2012 stadiony to będzie najwyższy poziom, także w kwestii dostosowania. Zresztą, każdy będzie mógł to sprawdzić osobiście.
 

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas