Miał się opiekować, zamiast tego znęcał się i... udusił. Wznowiono przewód sądowy tej sprawy
Sąd Okręgowy w Gliwicach wznowił przewód sądowy w procesie Jerzego R., oskarżonego o zabicie przed dwoma laty 77-letniego mężczyznę z niepełnosprawnością Helmuta H., którym miał się opiekować.
Według oskarżenia, sprawca udusił mężczyznę, po czym włożył jego ciało do walizki, którą później wrzucił do rzeki Kłodnicy.
Prokurator zaskoczony decyzją sądu
W piątek, 15 czerwca, sąd miał ogłosić wyrok w tej sprawie, jednak poinformował, że wznawia przewód. Chce zasięgnąć dodatkowej opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej. Chodzi o ustalenie, czy - jak przyjęła prokuratura - oskarżony znęcał się nad ofiarą, czy też skrajne wychudzenie i wyniszczenie organów ofiary, stwierdzone podczas sekcji zwłok, mogło być efektem ciężkich chorób.
Prokurator Małgorzata Kozicka, która domaga się dla oskarżonego dożywocia, powiedziała dziennikarzom, że dla niej decyzja o wznowieniu przewodu sądowego jest zaskakująca.
- Uważam, że jeśli zostanie zgromadzony pełny materiał dowodowy, to ta decyzja będzie właściwa. Dla mnie ten materiał był pełny, natomiast jeśli sąd uznał, że są jakieś okoliczności, które należy jeszcze wyjaśnić, to podjął słuszną decyzję – dodała.
Czy sprawca się znęcał nad ofiarą?
Do zbrodni doszło w kwietniu 2016 r. Walizkę w Kłodnicy zauważył przechodzień. Okazało się, że wewnątrz jest ciało starszego mężczyzny. Policjanci ustalili jego tożsamość i wkrótce zatrzymali R. Mężczyzna przekonywał, że jego znajomy zmarł, a on jedynie chciał pozbyć się ciała.
Według biegłych Helmut H. zmarł na skutek gwałtownego uduszenia – sprawca założył na jego szyję worek i zakleił usta taśmą. Opierając się na dotychczasowych opiniach biegłych, prokuratura uważa, że oskarżony wcześniej znęcał się nad ofiarą - miało to trwać około roku, kiedy R. i H. mieszkali razem. Według oskarżenia, wbrew obietnicy oskarżony nie dbał o Helmuta K. i nie wezwał pomocy, gdy ten tego potrzebował. Ofiara była wychudzona i miała liczne obrażenia, m.in. złamane żebra, prawdopodobnie doszło do tego podczas wkładania go do walizki.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- „Wejdź Nowa” z własnym zakończeniem. Teatr Pinokio w Łodzi znów przełamuje bariery dostępu do kultury
- Dentezja – bezpłatna stomatologia bez barier dla osób z niepełnosprawnością w Warszawie
- Gospodynie turnieju minimalnie lepsze. Porażka Polek w meczu otwarcia MŚ
- Nowy system rezerwacji wizyt w urzędzie miasta
- Codziennie stajemy do walki: z miastenią twarzą w twarz
Dodaj komentarz