Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Czy reforma orzekania będzie oznaczać weryfikację orzeczeń? Prezes ZUS wyjaśnia

05.06.2018
Autor: oprac. Mateusz Różański, fot. arch. ZUS
Popiersie prof. Gertrudy Uścińskiej

- Należy z całą mocą podkreślić, że reforma orzecznictwa, nad którą kończymy właśnie prace, dotyczy tylko i wyłącznie rozwiązań na przyszłość! mówiła w wywiadzie udzielonym dziennikowi Fakt prezes ZUS, profesor Gertruda Uscińska. Co w takim razie zakłada przygotowywana reforma orzecznictwa?

Od zeszłego roku trwają prace Międzyresortowego Zespołu do spraw Opracowania Systemu Orzekania o Niepełnosprawności oraz Niezdolności do Pracy. W związku z przygotowywaną przez ten zespół reformą orzecznictwa, pojawiły się liczne obawy dotyczącego tego, że zaistnieje potrzeba ponownego orzekania się przez wszystkie osoby z niepełnosprawnością. W rozmowie z dziennikarzem Faktu prezes Gertruda Uścińska wyjaśnia wszelkie spekulacje na ten temat.

Co ze starymi orzeczeniami?

- Nikt nie zamierza weryfikować wydanych już orzeczeń. Dopiero osoby, które będą występować o nowe świadczenie, będą poddane orzecznictwu według nowych zasad – powiedziała prezes ZUS.

Gertruda Uścińska podkreśla jednak, że przygotowywana reforma ma przede wszystkim uporządkować cały system orzecznictwa – ma on być transparentny, a każda osoba z niepełnosprawnością będzie badana w procesie orzekania kompleksowo, pod kątem wszystkich możliwych uprawnień, jakie mogą jej przysługiwać od państwa.

Nowa kategoria: niesamodzielność

Nowością, którą ma wprowadzić reforma orzecznictwa, jest kategoria niesamodzielności.

- Za niesamodzielną będzie uznawana taka osoba, która potrzebuje pomocy osoby trzeciej w wykonywaniu codziennych czynności. Przyjęliśmy rozwiązanie, w którym funkcjonować będą trzy stopnie niesamodzielności. Podobne zasady obowiązują w innych państwach Europy – tłumaczyła profesor Gertruda Uścińska, zaznaczając, że osoby, które już dysponują orzeczeniem o niepełnosprawności, po zmianie przepisów będą mogły wystąpić z wnioskiem o zbadanie pod kątem niesamodzielności i przysługujących z tego tytułu świadczeń. To w tym zakresie dla tych osób będą nowe rozwiązania.

Kiedy finał?

Projekt ustawy przygotowany przez zespół prof. Uścińskiej zakłada, że powstanie centralny rejestr wszystkich orzeczeń, połączony ze wszystkimi instytucjami, które je wydają. Będzie wówczas wiadomo, jakie orzeczenie wydano danej osobie i z jakich świadczeń może ona skorzystać.

- Formalny termin na zakończenie prac mamy do końca czerwca i będziemy starali się go dochować. O dalszym kształcie projektu zadecyduje Rada Ministrów i ewentualnie Sejm – dodaje prezes ZUS.

Cały wywiad z prof. Uścińską możesz przeczytać na stronie internetowej fakt.pl.

Komentarz

  • kiełbasa wyborcza
    praca nas nie uzdrowi
    05.06.2018, 21:14
    Czyli dalej będzie cyrk, zdrowi na rentach na stałe, chorzy bez rent zmuszeni do pracy, tylko dlatego że mają wyższe wykształcenie. Ci co mają na stałe, mogą mieć renty dożywotnio, mimo że pracują, mogą mieć znaczny mimo że są w 100% samodzielni, bo tak dawano do 2003r. Dodatkowo tym cwaniakom daliście nie tylko zagwarantowane renty dożywotnio, po osiągnięciu wieku emerytalnego zamienione na emerytury, ale jeszcze nielimitowany dostęp do rehabilitacji, lekarzy itd, mimo że 3/4 ze znacznym na stale przyznanym do 2003r, to ludzie o wiele zdrowsi niż obecnie z umiarkowanym, którzy stają co 2-3 lata na komisje. Ten nowy system spowoduje tylko to, że jedynie skorzysta garstka osób faktycznie niesamodzielnych. Ci co orzeczenia mają czasowe, wszystko potracą, dlaczego? Bo system nie udźwignie tego, więc aby komuś zostawić, innym trzeba zabrać, Skoro nie ruszamy starych, zdrowych, to odbieramy chorym, bo mają studia. Dobra rada. Młodzi ON, nie uczcie się, nie warto, jeśli nie czujecie się na siłach aby pracować. Przykład: znajoma nr 1, 21 lat, wykształcenie podstawowe, komisja na stałe renta socjalna pomimo wyleczonej choroby. Sama się śmiała z tego, ze jest już zdrowa, ale dali bo niby "depresja", nadwaga..., Potem nauka wieczorowa, na końcu studia - dwa kierunki!, powyciągana kasa na nie z PFRON, na komputery dwa razy, i inne drobiazgi i co? I nie poszła do pracy, bo po co ma się męczyć skora ma rentę, która jej wystarczy, resztę mąż zarobi i ją utrzyma. Tak to wygląda. Znajoma przykład nr 2. Umiarkowany na stałe na rzekome niedowidzenie, oczywiście nosi okulary, na uwaga minus 1, no tak wada poważna, bo bez okularów słabo się widzi. Potem robi prawo jazdy, własne auto, którym zasuwa po drogach, do tego na tramalu bo uzależniona, ale przecież jest niedowidząca, i prowadzi auto. Ciekawe jak to możliwe, że system tego nie wyłapuje. Przykład nr 3, Znajoma po ciężkim leczeniu, chodząca o kulach. Znaczny na stałe, renta socjalna bez stawania na komisji w ZUS. Po latach leczenia, rehabilitacji w 100% samodzielna (nadal chora ale samodzielna, nie jak dawniej, gdzie wymagała pomocy przy wszystkim). Powrót do aktywności na 99%, góry, wspinaczki, biegi, super, praca normalny etat super, ale gdzie tutaj znaczny, przecież to osoba niesamodzielna prawda? Przykład nr 4. Znajomy, o kulach, po latach rehabilitacji, bez kul, lekko utykający, na całe szczęście, ale znaczny na stałe! Tak to wyglądało do 2003r, przykładów takich jest więcej, każdy z nas je zna. Czasy obecne, przykład nr 5. Znajoma, po studiach, praca umysłowa, 3/4 roku spędza w szpitalach, leczona immunosupresją, i innymi ciężkimi lekami, morfina już nie działa. Dziewczyna młoda, wyniszczona chorobami, wieloma chorobami. Pracowała do póki mogła. Bez prawa do renty, tylko dlatego że wg wytycznych jakie obecnie obowiązują, ma studia i doświadczenie zawodowe w pracy umysłowej. Ma też znaczny, bo faktycznie nawet sama nie ma siły się umyć, Musi zbierać po fundacjach na drogie leczenie, bo nie ma za co kupić leków. Przykład nr 6, znajoma także ze znacznym, z poważnymi chorobami od urodzenia plus nabytymi w wyniku komplikacji innych chorób, w tym wypadków. Stan zdrowia sie pogarsza z roku na rok. Połowę roku spędza w szpitalach na różnych zabiegach ratujących jej życie. Miała rentę socjalną, któa jej zabrao po ukońćzenu studiów, walczy o nią w sadzie juz 4 lata, bez skutku, Musiała podjąć pracę, bo nie miała z czego żyć, Ma super pracodawcę, który mimo tylu nieobecności nie zwalnia jej, zawsze na nią czekają w kwiatami gdy tylko wraca. Ale ona ma z roku na rok coraz mniej sił do tej pracy, Niestety ma studia i doświadczenie zawodowe, w pracy umysłowej, więc nie ma szansy na rentę. Myślę że czas pokazywać światu tych "znacznych" w 100% sprawnych i tych faktycznie potrzebujących pomocy, może wtedy ktoś zauważy jaki to jest absurd

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas