Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Odszedł Arkadiusz Lew-Kiedrowski, Przyjaciel Integracji

01.06.2018
Autor: Piotr Pawłowski, fot. archiwum Integracji
Czarno-białe zdjęcie Arkadiusza Lew-Kiedrowskiego

Z wielkim smutkiem, zaskoczeniem i zdziwieniem informujemy o śmierci Przyjaciela Integracji. Odszedł nagle w wypadku lotniczym Arkadiusz Lew-Kiedrowski.

Drogi Przyjacielu,

aż trudno uwierzyć, że Cię już nie ma w naszym świecie, ale bardzo wierzę, że trafiłeś do miejsca wiecznej szczęśliwości, spokoju i miłości.

Nie ma Cię już, ale pozostała Twoja DOBRA, mądra energia. Zabieramy ze sobą spotkania, w których zarażałeś nas optymizmem i radością tworzenia nowego. Przejmujący brak Ciebie uleczy czas, bo taka jest właściwość czasu, ale rację ma wielki Horacy w swojej Pieśni III „Wybudowałem pomnik” – zawsze, gdy opuszcza nas ważna i tak oddana osoba, możemy mówić, że „non omnis moriar”, czyli „nie wszystek umrę”. Nie umarło to, co nam podarowałeś, co zostawiłeś dla Integracji, dla naszego środowiska i dla mnie osobiście.

Spokój Twojej Duszy.

Za wszystko dziękuję,

Piotr Pawłowski z zespołem Integracji


Arkadiusz Lew-Kiedrowski – był doświadczonym menedżerem i konsultantem biznesowym. Pracował kilkanaście lat w firmach konsultingowych wielkiej czwórki: Arthur Andersen i Deloitte, gdzie zajmował się wdrażaniem systemów informatycznych i doradztwem dla sektora finansowego. W latach 2007-2009 pełnił funkcję prezesa zarządu firmy ubezpieczeniowej Link4. Ostatnio w latach 2010-2013 był wiceprezesem zarządu w jednej z największych firm informatycznych w Polsce – giełdowej Sygnity SA. Absolwent Politechniki Warszawskiej i University of Chicago Booth School of Business (dyplom MBA). Specjalista wdrażania zmian procesowych i organizacyjnych. Arkadiusz Lew-Kiedrowski ostatnio, od 1 marca 2018 roku, pełnił funkcję wiceprezesa spółki ABC Data S.A.

Komentarz

  • Wyrazy wspołczucia rodzinie; siostrze, matce ...M.O.
    Marian Orłowicz
    05.06.2018, 09:03
    Panie Arkadiuszu! Jeśli dzieciństwo spędził Pan w Słupsku, potem w Łosinie; a ojcem Pańskim był Tadeusz Lew- Kiedrowski, mój kolega i przyjaciel - to spotkaliśmy się w minionym tysiącleciu. Smutne - Tadeusz odszedł niespodziewanie w wieku 36. lat w 1982 roku. Okrutny los; uwierzyć trudno...

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas