W parlamencie znów o tzw. 400+ dla pobierających zasiłek pielęgnacyjny

Najbardziej pokrzywdzone są osoby o stopniu umiarkowanym, uznane za zdolne do pracy , takie jak niewidomi , głuchoniemi,czy po amputacji kończyny.Te osoby nie otrzymują żądnej pomocy od państwa,pozostawione same sobie, bez pracy , bez perspektyw. Dla nich te 400zł byłoby ogromną pomocą. Tymczasem rząd woli dac organizacjom pozarządowym,założonym przez różnych cwaniaków, którzy potrafią tylko pięknie mówic. .Pamiętamy protest matek niepełnosprawnych dzieci w Sejmie, kiedy Donald Tusk przekonywał matki, że fundacje im pomogą. Wtedy jedna z nich , Maja Szulc powiedziała że nie będą żebrac po fundacjach ,a rząd jeśli ma pieniądze na fundacje, powinien miec i dla nich. Państwo wydając ogromne sumy na różne idiotyczne programy, pozoruje pomoc niepełnosprawnym, w rzeczywistości nabija kasę wszystkim , tylko nie im, ale dla ich "dobra".Nie rozumiem też dlaczego dofinansowanie do pensji dostaje pracodawca, który nawet nie przestrzega 7-godzinnego dnia pracy. Przecież de facto to są pieniądze dla pracownika. Gdyby ON bez prawa do renty dostała dofinansowanie na konto, za podjęcie jakiejkolwiek pracy, a pracodawca dopłacałby różnicę do,co najmniej minimalnego wynagrodzenia wtedy znikłyby problemy z zatrudnianiem tych osób.Natomiast widzę że najważniejszym kłopotem jest tzw. pułapka rentowa. Państwo daje takiemu rentę, z powodu niezdolności do pracy,którą ten dostał na stałe w latach 90 tych ,kiedy można było dostac nawet na alergię , to jednak jest na tyle zdolny że limit 70 % średniej płacy jest za niski. Renty taki nie odda, bo nie " może pracowac" i jednocześnie płacze że mógłby więcej zarabiac gdyby nie limity.Gdzie tu logika ?.Najśmieszniejsze w tym jest to że rząd zastanawia się jak mu ulżyc. A prawdziwy niepełnosprawny nie ma renty , nie pracuje "bo leniwy...i tak ma dobrze, bo nie ogranicza go pułapka rentowa".W świetle nowego systemu orzekania będziemy mieli niesamowity kontrast- zdrowi renciści zarabiający ponad śednią krajową i inwalidzi na wózkach żebrający na ulicach , kierowani na darmowe staże, z jednego na drugi, nieustanne szkolenia, jeszcze więcej pieniędzy dla fundacji i łapanie za głowę że,nie ma efektu, bo niepełnosprawni to, niepełnosprawni tamto.