Tej kobiecie amputowano nogi. Została syreną!

Nadya Vessey z Nowej Zelandii w dzieciństwie straciła obie nogi. Ale komu potrzebne nogi, skoro można mieć protezę jak... syreni ogon? Zespół od efektów specjalnych zmienił kobietę w prawdziwą syrenę!

Wszystko zaczęło się od przypadkowego spotkania z małym chłopcem, który widząc Nadyę, zapytał, co się stało z jej nogami. Kobieta powiedziała, że kiedyś była syreną. Wtedy wpadła na pomysł stworzenia syreniego ogona.

Nadya postanowiła spróbować zrealizować swój pomysł. Napisała więc do nagrodzonego Oskarem warsztatu od efektów specjalnych „Weta Workshop”, z prośbą o ogon.

„Bułka z masłem”

Dla ekspertów od efektów specjalnych, którzy tworzyli je do kasowych przebojów, jak „Władca Pierścieni”, „Opowieści z Narnii” czy „King Kong”, spełnienie marzenia Nadyi było jak przysłowiowa „bułka z masłem”.

Dziś syreni ogon jest dopasowany do Nadyi niczym idealnie skrojona suknia. Proteza pokryta jest specjalną skarpetą i ozdobiona ręcznie malowanymi łuskami syren.

- Proteza protezą, ale ogon ma być dla Ciebie niczym druga skóra, musisz czuć, że to część Ciebie – powiedziała Nadya w wywiadzie dla mediów nowozelandzkich, podczas pływania w basenie.

Wyzwanie dla zespołu

- To absolutnie niesamowite – powiedziała kostiumolog Lee Williams, która brała udział w tworzeniu ogona, portalowi Daily Mail. – Wspaniale jest obserwować Nadyę podczas pływania, mając świadomość, że spełniłeś marzenie drugiej osoby. To jak błogosławieństwo – dodała.

Williams opowiadając o projekcie ogona, przyznała, że „chciała, aby Nadya była piękna i seksowna”.

- I było też ważne, żeby ogon wyglądał realistycznie! W końcu Nadya miała wyglądać jak syrena – dodała kostiumolog.

Wicedyrektor cenionego warsztatu „Weta Workshop” Richard Taylor, przyzwyczajony do wygrywania Oscarów za efekty specjalne w przebojach kasowych, był zachwycony, że marzenie Nadyi się urzeczywistni.

- Nie zawsze byliśmy w stanie spełnić niektóre prośby. Zaangażowaliśmy się w pomysł Nadyi dość szybko, ponieważ było to dla nas wyzwanie – przyznał Taylor.