Wózkowicze na stok!
Ponad 10 osób na wózkach weźmie udział w szkoleniu narciarskim mono-ski, organizowanym w Karpaczu przez narciarza siedzącego – paraolimpijczyka Jarosława Rolę. Kurs rozpoczął się 18 stycznia i potrwa pięć dni.
Początkujący narciarz z niepełnosprawnością ma takie same szanse nauczenia się jazdy na nartach zjazdowych, jak narciarz sprawny. Potrzebuje tylko innego sprzętu i inaczej wyszkolonego instruktora.
- Pięć dni to dużo. W tym czasie nie sposób nauczyć się wszystkiego, na to trzeba lat. Ale podstaw nauczyć się można na pewno. Poza tym z doświadczenia wiem, że kursanci piątego dnia są już skrajnie wyczerpani i jazdy na nartach mają zwyczajnie dość - mówi organizator szkolenia, Jarosław Rola. - Zazwyczaj już czwartego dnia szkolenia większość kursantów jest w stanie samodzielnie pokonać łagodny stok. Piątego dnia sztuka ta udaje się już wszystkim.
Szkolenie przeznaczone jest przede wszystkim dla osób z niepełnosprawnością narządu ruchu aktywnych sportowo. Kurs kosztuje 1200 zł. Niestety nie jest finansowany przez państwo.
- Szkolenie organizuje kierowana przeze mnie firma Sport-on, PFRON natomiast wspiera tylko organizacje pozarządowe - tłumaczy Rola. - Mimo to zainteresowanie jest kilkakrotnie większe niż nasze możliwości. Staram się robić wszystko, aby kurs był możliwie najtańszy, aby argument ekonomiczny nie był decydujący w doborze uczestników. Jednak zarówno baza noclegowa, wyżywienie, karnety, ubezpieczenia, jak i kadra - to nie są niskie koszty.
Sit-ski - odmiana narciarstwa dla wózkowiczów - na Zachodzie cieszy się wielkim powodzeniem. W Polsce moda na ten sport, który niczym nie różni się od narciarstwa rekreacyjnego sprawnych, dopiero się rodzi. Karpacz jest jedynym ośrodkiem w Polsce organizującym szkolenia narciarskie dla osób z porażeniem kończyn dolnych. Roli pomagają Mercedes-Benz Polska, Fundacja Anny Dymnej "Mimo Wszystko", Hotel Sandra Spa Karpacz oraz Kompleks Narciarski KOPA.
- Na stoku nie czujemy żadnych ograniczeń wynikających z konieczności poruszania się na wózku. Jeździmy tak samo jak sprawni. To, co się wtedy czuje, określiłbym jako powiew wolności - mówi Jarosław Rola, który wiele razy startował w alpejskich pucharach świata i Europy oraz igrzyskach paraolimpijskich.
Podobne szkolenia, tyle że dla narciarzy stojących, organizują w Szczyrku klub sportowy Start Bielsko-Biała i kierujący klubem, również narciarz-paraolimpijczyk, Łukasz Szeliga. Przedsięwzięcia te, poza samą rehabilitacją, mają też walor sportowy. Ich uczestnicy, zwłaszcza najmłodsi, stanowią potencjalne zaplecze paraolimpijskiej kadry alpejczyków. Wszak olimpiady nie kończą się na Vancouver!
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Zgłoś najlepszego sportowca Warszawy
- Mikrogaleria Pana Siateczki
- „Wejdź Nowa” z własnym zakończeniem. Teatr Pinokio w Łodzi znów przełamuje bariery dostępu do kultury
- Dentezja – bezpłatna stomatologia bez barier dla osób z niepełnosprawnością w Warszawie
- Gospodynie turnieju minimalnie lepsze. Porażka Polek w meczu otwarcia MŚ
Dodaj komentarz