Komentarz: Aviva PKPar!
Przełom w polskim sporcie osób z niepełnosprawnością? Polski Komitet Paraolimpijski ma sponsora, a najlepsi sportowcy – pozaministerialne stypendia, i to na całkiem przyzwoitym poziomie. Jeśli komuś za mało, to nie zapomniano też o trenerach.
Kiedy ponad trzy lata temu jako dziennikarz odwiedziłem gościnną czeską Pragę, pod którą odbywał się podówczas międzynarodowy turniej tenisa na wózkach Prague Open, organizator przekonywał mnie, że środki na imprezę w 95 proc. pochodzą od sponsorów. I polskie zawody paraolimpijskie – głównie w szermierce na wózkach i rugby – nie są wolne od sponsorów, ale chyba nikt nie ma wątpliwości co do tego, że nie stanowią one 95 proc. budżetu. A tu nagle partner strategiczny! Co się stało?
Aviva to pierwsza działająca na rynku polskim firma, która zdecydowała się na to, by oficjalnie łożyć na sport niepełnosprawnych spore sumy. Przez cały okres trwania umowy – do igrzysk w Londynie – wyda miliony złotych. Można zadać pytanie, dlaczego tak późno. Tylko komu? Sport paraolimpijski cieszy się wprawdzie rosnącym zainteresowaniem, ale przez media zajmujące się sportem nadal traktowany jest jako „zło konieczne”.
Serce każe kibicować i PKPar-owi, i Startowi, i Avivie. Ważne jest, aby to był początek drogi, a nie apogeum sukcesu organizacyjnego. W sportowych władzach coś się zmieniło w podejściu do pieniędzy. Zmieniło się na tyle, że chyba nikt nie będzie miał śmiałości powrócić do modelu funkcjonowania sportu paraolimpijskiego, lansowanego przez wysłużonych działaczy przed wyborami w Polskim Związku Sportu Niepełnosprawnych: nauka, praca, sport... nauka, praca, sport...
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Zgłoś najlepszego sportowca Warszawy
- Mikrogaleria Pana Siateczki
- „Wejdź Nowa” z własnym zakończeniem. Teatr Pinokio w Łodzi znów przełamuje bariery dostępu do kultury
- Dentezja – bezpłatna stomatologia bez barier dla osób z niepełnosprawnością w Warszawie
- Gospodynie turnieju minimalnie lepsze. Porażka Polek w meczu otwarcia MŚ
Dodaj komentarz