Piotr Pawłowski: zabłąkani pacjenci
Zazdrość nie jest pozytywnym uczuciem, ale może pozytywnie motywować do działania. Nie potrafię powiedzieć, czym kierował się prof. Henryk Skarżyński, tworząc w Kajetanach pod Warszawą Światowe Centrum Słuchu Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, ale to, co stworzył, wywołuje mój wielki podziw, choć jednocześnie i zazdrość jako pacjenta.
Doskonale rozumiem dumę Pana Profesora, którego miałem przyjemność poznać, kiedy wyznaje: „gdy patrzę na całość tego, co się wydarzyło w nauce i medycynie, widzę ogromny postęp. Nasi pacjenci mają dziś dostęp do najnowocześniejszych metod leczenia... możemy być dumni z tego, w jaki sposób reprezentują Polskę...”.
W lipcu minęło 35 lat, od kiedy usiadłem na wózku. Nie liczę, ile już wózków „zajeździłem”. Częściej wymieniam opony niż buty, co jest jedną z zalet tego siedzenia. Od pewnego czasu coraz częściej jednak muszę konsultować stan swojego zdrowia. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że dotkliwie odczuwam brak miejsca, w którym lekarze różnych specjalności mogliby wziąć po lupę takiego pacjenta jak ja, czyli wózkowicza. Mój organizm funkcjonuje bowiem zupełnie inaczej niż osoby pełnosprawnej.
Taki stan rzeczy – czyli brak m.in. specjalistycznych poradni czy dostosowanych oddziałów szpitalnych – niestety nie sprzyja aktywności osób z niepełnosprawnością. Dobrze o tym wiemy, np. z listów do redakcji „Integracji” i portalu Niepelnosprawni.pl. Coraz więcej osób z różnymi niepełnosprawnościami w razie problemów zdrowotnych błąka się od lekarza do lekarza, zostając w końcu z tymi problemami sam na sam.
Jeżeli chcemy zwiększyć aktywność życiową osób z naszego środowiska, to musimy pamiętać nie tylko o konieczności podjęcia przez nie pracy, ale przede wszystkim o zbudowaniu ku temu solidnych medycznych podstaw. Prof. Skarżyński dał nam wzór, jak stworzyć w kraju dostępny ośrodek o światowych standardach.
Słynny australijski mówca, Nick Vujicic, który urodził się bez kończyn, często powtarza: „Niektóre okoliczności nie wynikają wcale z twoich błędów i pozostają poza twoją kontrolą. Zawsze jednak masz pewien wybór – możesz albo się poddać, albo z nadzieją walczyć o lepsze życie...”.
„Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!” – to hasło Nicka Vujicica, fot. arch. redakcji
Żyjemy w lepszych czasach niż 35 lat temu. Dysponujemy większymi możliwościami. Wciąż jednak musimy walczyć o lepsze życie, w którym pomimo naszych ograniczeń będziemy bardziej otwarci na jakiekolwiek zmiany.
Komentarze
-
Dzięki Piotr.
30.07.2017, 11:37Trzy lata temu w Gruzji spotkałem się z dwiema wspaniałymi dziewczynami które założyły fundację .https://web.facebook.com/auresfoundation/?pnref=lhc. zajmującą się osobami z wadami słuchu ,głuchymi. Były załamane , zmęczone walką z problemami jakie napotykała ich organizacja. Opowiedziałem im o tobie o Integracji ,o ośrodku w Kajetanach. Nasze długie spotkanie skończyło się ze łzami w oczach- i co się stało ? Dostały taki zastrzyk pozytywnej energii, motywację do dalszej pracy, uwierzyły że można, że warto nie poddawać się . Jestem z nimi w stałym kontakcie i staram się dalej motywować choć by przesyłając dalej ten artykuł. Dzięki za wszystko co robisz. PS. Piotr to co robicie wykracza poza Polskę dajecie wiarę i motywację także osobom w innych państwach. Pozdrawiam.odpowiedz na komentarz -
opieka zdrowotna dla niepełnosprawnych
30.07.2017, 10:30mam niepełnosprawną córkę lat 23. Do oiemnastego roku życia była kompleksowo leczona i konsultowana w Instytucie Pediatrii w Krakowie -Prokocimiu (nerrolog, chirurg, ortopeda, urolog, okulista). Po osiągnięciu pełnoletności nie mamy się gdzie "podziać".Szukamy na własną rękę specjalistów bo nie wszyscy mają do czynienia na co dzień z naszą chorobą. Np. na neurologa w poradni za każdym razem (co roku) trafiamy do innego, któremu od nowa opisujemy nasze dolegliwości chorobowe. Planując wizytę u nowego lekarza zastanawiamy się czy nie zastaniemy schody lub jakieś inne przeszkody przed gabinetem. Daria wymaga kompleksowego leczenia a my z powodu utrudnień ograniczamy wizyty u lekarzy specjalistów do minimum . Szacunek dla dr Skarżyńskiego - sama leczę się w Instytucie Patologii Słuchu w Kajetanach i jestem pod wrażeniem tak dobrej organizacji . Chciałabym się doczekać dla mojego dziecka takiego kompleksowego instytutu Leczenia dla Niepełnosprawnych. Z poważaniem - matka niepełnosprawnej Darii.odpowiedz na komentarz -
PROŚBA
29.07.2017, 15:42JESTEM NA WÓZKU 17 LAT ZOSTAŁAM POTRĄCONA PRZEZ SAMOCHÓD MIESZKAM W kALISZU CHODZĘ NA WARSZTATY TERAPII ZAJĘCIOWEJ ALE MUSZĘ TAM BYĆ 7 GODZIN A TO DLA MNIE UCIAŻLIWE SIEDZENIE NA WÓZKU CZY JEST TAKA MOŻLIWOŚĆ ŻEBY BYĆ TYLKO 5 GODZIN ALE MOPS NIE CHCE SIĘ ZGODZIĆ PROSZĘ O ODPOWIEDZ CZY MOPS MOŻE TEN PRZEPIS UCHYLIĆ DLA MNIEodpowiedz na komentarz
Polecamy
Co nowego
- Podpaski dla szkół w całej Polsce. Ruszyła rekrutacja szkół do programu pilotażowego MEN!
- Łzy smutku zamienione w łzy radości. Reprezentacja Polski kobiet trzecią drużyną świata!
- Wystawa oraz Aukcja Wielkiego Serca
- Ekstra pieniądze z ZUS dla stulatków
- Białystok: „Dekada 80” - spektakl z udziałem osób z niepełnosprawnością słuchu
Dodaj komentarz