Czy mogę liczyć na zwolnienie z pracy na terapię u psychologa?
Dzień dobry. Czytam, że „pracownikowi niepełnosprawnemu legitymującemu się orzeczeniem o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności przysługuje ponadto zwolnienie od pracy w celu wykonania badań specjalistycznych, poddania się zabiegom leczniczym lub usprawniającym”. Mam pytanie odnośnie zabiegów leczniczych itd. Zwolnieniem z pracy może być wizyta u psychologa, co tydzień mam terapie psychologiczną 130 km od miejsca zamieszkania. Czy mogę to zaliczyć do tego artykułu w ustawie, czy muszę brać normalnie urlop? Z góry dziękuję za odpowiedź.
Szanowna Pani,
rzeczywiście, zgodnie z art. 20 ust. 1 pkt 2 Ustawy o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych, pracownik o umiarkowanym lub znacznym stopniu niepełnosprawności ma prawo do zwolnienia od pracy w celu wykonania badań specjalistycznych, zabiegów leczniczych lub usprawniających, a także w celu uzyskania zaopatrzenia ortopedycznego lub jego naprawy. Wymiar tych zwolnień nie jest limitowany, jednak pracownik może je uzyskać tylko wówczas, gdy czynności te nie mogą być wykonane poza godzinami pracy.
Przepisy nie określają szczegółowych zasad udzielania przez pracodawcę zwolnienia od pracy w celu wykonania zabiegów leczniczych lub usprawniających. Ustawodawca jedynie w odniesieniu do zwolnienia w celu uczestniczenia w turnusie rehabilitacyjnym zawarł w art. 20 ust. 4 delegację ustawową do określenia szczegółowych zasad udzielania tego zwolnienia. Do pracodawcy należy więc określenie tych zasad.
Pomimo tego, że katalog czynności zawartych w omawianym przepisie art. 20 ust 1 pkt 2 jest otwarty (niedookreślony), to jednakże co do zasady nie można zakwalifikować terapii psychologicznej do badań specjalistycznych, zabiegów leczniczych czy usprawniających. Nie wyklucza to jednak moim zdaniem możliwości udzielenia zwolnienia pracownikowi w celu wykonania terapii, ale w tej kwestii należy indywidualnie rozmawiać o tym z pracodawcą, który podejmie w tym zakresie decyzję.
Z poważaniem,
dr Michał Urban, radca prawny