Zaopatrzenie w środki pomocnicze i ortopedyczne

Po protestach osób niepełnosprawnych NFZ zrezygnował z projektu zamkniętego systemu zaopatrzenia w środki pomocnicze i ortopedyczne, unieważnił też ogłoszony 25 września 2003 r. konkurs dla świadczeniodawców. 

NFZ uzasadnia zmiany w sposób lakoniczny: nowe zasady mają pomóc pacjentom. Osoba chora czy niepełnosprawna będzie mogła kupić potrzebny produkt (np. pieluchomajtki czy kule) w wybranym przez siebie miejscu. Taki system zaopatrzenia, nazywany otwartym, sprawdził się w dwóch kasach chorych - małopolskiej i śląskiej. W pozostałych kasach funkcjonował do tej pory system zamknięty: kasy, a potem oddziały NIZ, dopłacały do produktów wybranych przez siebie i tylko w konkretnych punktach sprzedaży. Oznaczało to, że np. po pieluchomajtki dla obłożnie chorego należało się udać do wyznaczonej apteki. 25 września 2003 r. Fundusz ogłosił konkurs dla świadczeniodawców, spośród których wybrane miały być placówki uprawnione do sprzedaży kul, protez czy pieluchomajtek.

System zamknięty miał być wprowadzony w całym kraju od 2004 r. Argumentowano, że taka strategia daje olbrzymie oszczędności (podawano kwotę 80 mln zł, którą przeciwnicy rozwiązania określali jako "wziętą z sufitu"), oraz zapewnia możliwość kontroli wydatków. W poniedziałek 3 listopada NFZ zmienił zdanie. Powodem prawdopodobnie były gwałtowne protesty niepełnosprawnych.
Gazeta Stołeczna cytuje nową rzecznik NIZ Anetę Styrnik. "Fundusz wielokrotnie deklarował, że jeśli ze strony świadczeniodawców bądź pacjentów pojawią się merytorycznie uzasadnione uwagi do proponowanych rozwiązań, to je uwzględni."
Wiceprezes Towarzystwa do Walki z Kalectwem, Józef Góralczyk, przekonywał "Fundusz proponuje system, w którym urzędnik decyduje, kogo wpuścić na rynek, a kogo nie. To system korupcjogenny."

Źródło: Gazeta wyborcza, 6 listopada 2003
Opracowanie: Maria Rubersz