Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Obrazy widziane w kawałkach

17.11.2009
Autor: TPP. Fot.: TPP
Źródło: inf. własna

Do 31 marca 2010 r. w Tyflogalerii Biblioteki Centralnej Polskiego Związku Niewidomych oglądać można wystawę prac artystów głuchoniewidomych pod nazwą "Nie kryjmy talentu". W sali budynku przy ul. Konwiktorskiej w Warszawie zgromadzono dzieła ośmiorga twórców. Co ciekawe, większość prezentowanych prac głuchoniewidomych artystów to nie, jak zazwyczaj, rzeźby, lecz obrazy.

Jednym z autorów prezentowanych prac jest Jerzy Godyń. Mieszka w Domu Pomocy Społecznej w Rokitnie. Od urodzenia ma znaczne problemy ze wzrokiem i słuchem. Tworzy mimo zaćmy i wysokiej krótkowzroczności.

- Maluję od małego. Zacząłem, jak chodziłem do szkoły – mówi. – Najpierw uczyłem się malować kredkami i plakatówkami Jak miałem 20 lat, zacząłem uczyć się tworzyć farbami olejnymi.

Jerzy Godyń przy swoich pracach.
Na zdjęciu: Jerzy Godyń przy swoich pracach

Prace Jerzego Godynia zwracają uwagę doborem barw i odcieni, grą światła i cienia. Kiedyś kolory dobierał sam, ostatnio artysta radzi się w tej kwestii innych osób, ponieważ jego wzrok stale się pogarsza. - Kiedyś malowałem z daleka, teraz maluję z dużo bliższej odległości, około 20 cm – mówi. – Maluję trochę z pamięci, trochę z rysunków - dodaje.

Artyści prezentujący swe prace na wystawie, organizowanej przez Towarzystwo Pomocy Głuchoniewidomym i Bibliotekę Centralną Polskiego Związku Niewidomych, dowodzą rzeczy pozornie niemożliwej – że można tworzyć obrazy, nie posiadając podstawowego dla malarza zmysłu wzroku, a do tego słuchu.

- Osoby głuchoniewidome to nie są tylko osoby, które nic nie widzą i nic nie słyszą - tłumaczy Małgorzata Książek, koordynator wystawy ze strony TPG. - Wszyscy prezentowani przez nas malarze mają szczątkowe możliwości widzenia. Nie znamy wśród naszych artystów głuchoniewidomych osoby, która by tworzyła obrazy, nie mając żadnych pozostałości widzenia. Te pozostałości są niewielkie, wydaje się, że niemożliwe jest tworzenie w takich warunkach wzrokowych. Jednak wewnętrzna determinacja, zamiłowanie do tego, co się robi, potrzeba podzielenia się tym, co się w środku widzi sprawiają, że te osoby przekładają to na obrazy, sztukę. Chociaż na obrazach wygląda to pewnie klarowniej niż twórcy rzeczywiście to widzą. Niektórzy muszą oglądać swój obraz po kawałku albo z dużej odległości, żeby go naprawdę zobaczyć. Przykładem jest Dariusz Kowalski, który gdy tworzy, od czasu do czasu musi stanąć dosyć daleko, żeby zobaczyć swój obraz. Ma tak wąskie pole widzenia, że z bliska widzi tylko jego fragmencik.



Na wystawie są także rzeźby autorstwa Małgorzaty Jałowieckiej, jednak autorzy wystawy celowo postawili na inne dziedziny sztuki. Chcieli pokazać, że osoby głuchoniewidome nie tworzą jedynie rzeźb, nie muszą skupiać się tylko na tym, co dostępne jest na dotyk. Stąd obrazy, rysunki, grafiki i fotografie autorstwa wspomnianych Jerzego Godynia i Dariusza Kowalskiego, a także: Antoniego Gutowskiego, Romana Wiśniowskiego, Barbary Całus, Romana Piątka, a także artystki młodego pokolenia, Dagmary Mroczkowskiej.


 

Wystawa czynna będzie do 31 marca 2010 r. w poniedziałki, środy, czwartki i piątki w godz. 8-15, we wtorki w godz. 11-14. Prezentowane dzieła można kupić. Kontakt do Tyflogalerii – tel.: 022 831 22 71 wew. 258, e-mail: tyflogaleria@wp.pl.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas