Studentka poruszająca się wózku nie może dostać się na zajęcia

Budynek Instytutu Pedagogiki i Psychologii we Wrocławiu przy ul. Dawida jest nieprzystosowany dla korzystających z niego osób niepełnosprawnych. Nie ma tam podjazdu, w związku z tym niepełnosprawna studentka - Ewa ma duże kłopoty z dostaniem się na zajęcia. Musi za każdym razem czekać, aż znajdą się chętni, którzy wniosą ją do budynku.
Ale w środku też nie jest lepiej - wszechobecne schody, w toaletach tak wąsko, że gdy Ewa wjeżdża do kabiny - nie domykają się drzwi. To poniżające, bo w czasie przerwy widzą mnie inne dziewczyny - opowiada Ewa - często opuszczam zajęcia przed końcem, gdy chcę skorzystać z ubikacji".

Rzecznik Uniwersytetu Wrocławskiego tłumaczy, że instytut w przyszłości może będzie przeniesiony na ul. Koszarową, w związku z tym nieprzeprowadzany jest remont generalny, podczas którego można by zainstalować windy. Ale obiecał zastanowić się nad możliwością zbudowania podjazdu.

- Nie stać nas na remont - mówi dziekan. - Mieliśmy już niepełnosprawnych studentów i nigdy nie było problemu z ich studiowaniem. Na piętra zawsze wnosili ich koledzy.

Większość zajęć Ewy dobywa się na trzecim piętrze, toalety mieszczą się na parterze i pierwszym piętrze. Nie mogę codziennie męczyć kogoś, żeby mnie wnosił i znosił - mówi studentka.
Jeśli to kwestia planu, to na pewno można go w jakimś stopniu zmienić - powiedział dziekan Wydziału Nauk Historycznych i Pedagogicznych.

W zeszłym roku było podobnie, ale Ewie udało się namówić wykładowców, żeby pozamieniali się na sale, dzięki czemu wszystkie zajęcia jej grupa odbywała na parterze.
Niestety w tym roku układający plan zajęć zapomnieli o niepełnosprawnej studentce. W związku z taką sytuacją i brakiem konkretnego rozwiązania Ewa zdecydowała się na indywidualny tok nauki.

Źródło: gazeta.pl (27 października 2003, Wroclaw)
Opracowanie: Agnieszka Filipowicz