Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Zepchnął na tory i uderzał kamieniem w głowę. Uniknie kary?

10.05.2017
Autor: oprac. Angela Greniuk, fot. Mateusz Różański
Źródło: tvn24.pl
perony na dworcu kolejowym

Na peronie kolejowym w Lesznie mężczyzna prowadził wózek kobiety z niepełnosprawnością. W pewnym momencie zrzucił ją na tory, zeskoczył z peronu i zaczął okładać kamieniem po głowie. Według prokuratury, która złożyła wniosek o umorzenie postępowania, sprawca jest niepoczytalny.

Mężczyzna i 72-latka poznali się w pociągu i podróżowali razem do stacji PKP w Lesznie, gdzie 33-latek pomógł kobiecie wyjść na peron.

Okrutne zachowanie

Na nagraniu z kamer 3 stycznia br., udostępnionym przez stację TVN24, widać jak mężczyzna spokojnie prowadzi wózek, na którym siedzi starsza kobieta. W pewnym momencie, dosłownie na chwilę, „pomocnik” przystaje. Rusza i zbliża się z wózkiem do białej linii ostrzegawczej. Wzdłuż niej idzie. Nagle skręca. Zrzuca kobietę na tory razem z wózkiem. Zeskakuje z peronu. Schyla się po kamień. Odchyla rękę, by uderzyć i… na tym drastyczna scena się kończy.

Druga część nagrania to akcja ratunkowa. Dwóch mężczyzn, słysząc wołanie o pomoc, podchodzi ostrożnie do napastnika. Odciągają go od kobiety. Wzywają policję i karetkę pogotowia.

Później okazało się, że życie poszkodowanej uratowali pracownik kolei oraz... licealista.

Po 5 miesiącach TVN zdobył materiał z kamer monitoringu. Nagranie można zobaczyć na portalu tvn24.pl.

Terapia w zakładzie?

33-letni mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Przyznał się do popełnionego czynu. Jednak do tej pory nie wiadomo dlaczego zaatakował. Nie potrafi tego też uzasadnić sam napastnik, który od stycznia spędził trzy miesiące na oddziale psychiatrycznym.

- Biegli orzekli, że mężczyzna jest całkowicie niepoczytalny. Skierowaliśmy do sądu wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym – cytuje słowa Michała Smętkowskiego z leszczyńskiej Prokuratury Rejonowej TVN24.

Sąd przesłucha biegłych. Jeśli zgodzi się z ich opinią, napastnik zostanie poddany terapii w zakładzie. Leczenie może potrwać kilkanaście lat, choć co sześć miesięcy sprawca będzie odwiedzany przez biegłych psychiatrów, którzy mogą orzeknąć, czy i kiedy mężczyzna może wyjść na wolność.

Bohaterska postawa

Obecnie stan 72-latki jest stabilny, w styczniu do szpitala trafiła z poważnymi obrażeniami głowy i żeber. Z kolei pracownik kolei i licealista otrzymali pochwałę, podziękowanie i gratulacje „godnej naśladowania postawy” od komendanta policji oraz prezydenta miasta.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas