Zabili adoptowanego syna. Inspirowali się... filmem
Para Amerykanów zabiła swojego adoptowanego syna z niepełnosprawnością. Inspiracją dla nich był... hollywoodzki film.
Heather i Ernest Franklinowie, obydwoje po trzydziestce, adoptowali w 2012 roku Jeffreya, chłopaka ze sprzężoną niepełnosprawnością. Niestety, bycie rodzicami adopcyjnymi nastolatka z niepełnosprawnością przerosło ich. Dodatkowo Heather zaszła w ciążę. Oboje z mężem doszli więc do tragicznego w skutkach wniosku, że Jeffreya trzeba... zabić.
Okrutni i nieudolni
Inspiracją dla nich okazał się film „Manchester by the Sea”. Ten doceniony przez widownię i krytyków obraz opowiada historię mężczyzny, który zmaga się z potworną traumą z przeszłości – po suto zakrapianej imprezie bohater filmu przez nieuwagę doprowadził do pożaru, którym zginęły dwie jego córki. Nie poniósł za to kary.
Zaledwie dwie godziny po seansie Heather i Ernest postanowili sfingować śmierć swojego syna w pożarze. Najpierw go zabili, a potem doprowadzili do tego, że ogień z kominka rozprzestrzenił się na cały dom, gdy oni byli poza nim.
Jednak Franklinowie okazali się nie tylko barbarzyńsko okrutni, ale też nieudolni. Badanie zwłok Jeffreya pozwoliło śledczym odkryć, że chłopak został zamordowany zanim doszło do pożaru. Podejrzane też wydało się, że oboje rodzice pozostawili syna z niepełnosprawnością samego w domu akurat tuż przed pożarem.
Obojgu grozi do 25 lat więzienia.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- „Wejdź Nowa” z własnym zakończeniem. Teatr Pinokio w Łodzi znów przełamuje bariery dostępu do kultury
- Dentezja – bezpłatna stomatologia bez barier dla osób z niepełnosprawnością w Warszawie
- Gospodynie turnieju minimalnie lepsze. Porażka Polek w meczu otwarcia MŚ
- Nowy system rezerwacji wizyt w urzędzie miasta
- Codziennie stajemy do walki: z miastenią twarzą w twarz
Dodaj komentarz