Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Zakopane w Europejskim Roku Osób Niepełnosprawnych

02.09.2003

Poniżej przedstawiamy list zamieszczony w ostatnim numerze Tygodnika Podhalańskiego. Autorka, osoba niepełnosprawna, opisuje w nim nietolerancję, z jaką spotkała się podczas swojego wakacyjnego pobytu w Zakopanem i Tatrach. A podobno mamy Europejski Rok Osób Niepełnosprawnych.

Nazywam się Agata Rogalska, mam 19 lat i mieszkam w Radomsku. Od urodzenia choruję na zanik mięśni i poruszam się na wózku. Mój brat również cierpi na tę samą chorobę. W sierpniu wraz z rodzicami postanowiliśmy wybrać się na mały odpoczynek, z nadzieją, że wśród Tatr i w "miłej" atmosferze Zakopanego zapomnimy o codzienności.

Okazało się jednak, że nawet w takim mieście, przez które przewija się tak dużo różnych turystów, są ludzie, którzy niechętnie patrzą na osoby niepełnosprawne. Otóż 9 sierpnia wybraliśmy się nad Morskie Oko, by podziwiać uroki Tatr. Koło południa byliśmy na miejscu. Tam spotkała nas bardzo niemiła niespodzianka, która popsuła praktycznie cały dzień. Gdy dojeżdżaliśmy do parkingu przy Palenicy Białczańskiej, kazano nam jechać aż do samego końca lewym pasem. Przy bramce okazało się, że nie ma miejsca na parkingu i nie zostaniemy wpuszczeni, mimo że mamy pojazd oznakowany. Na nic zdały się prośby i rozmowy ze stojącymi na bramce... a nawet z kierownikiem parkingu - Józefem Pawlikowskim, któremu próbowaliśmy wytłumaczyć, iż poczekamy aż do momentu zwolnienia się jakiegokolwiek miejsca, na co pan kierownik nie wyraził zgody i kazał przyjechać następnego dnia o 6. rano. Po dłuższej negocjacji pozwolono nam dojechać do parkingu, gdzie mogliśmy jedynie wyciągnąć wózki i wypakować się, po czym tata musiał cofnąć się 1 km dalej, by zaparkować nasz samochód na drodze dojazdowej, gdzie również pobierane są opłaty za postój. Czekając wraz z mamą na tatę, zwróciliśmy uwagę, że na parkingu, gdzie jest aż 600 miejsc, znajduje się jedynie 1 miejsce parkingowe dla osoby niepełnosprawnej. Spacerując po parkingu zauważyliśmy też 7 wolnych miejsc, gdzie mogliśmy swobodnie zaparkować swój samochód (na dowód tego mamy zrobione zdjęcia). Gdy powiadomiliśmy o tym kierownika, stwierdził, że i tak nie możemy wjechać, a na pytanie mamy: - Czy na takich osobach panu nie zależy? - pan Pawlikowski odpowiedział: - Mnie na nikim nie zależy. Dodał również, że gdyby mama była grzeczniejsza, to miejsce na parkingu dostalibyśmy.

Kolejna przykrość spotkała nas w samym Zakopanem. Na całych Kuprówkach są jakieś 3-4 restauracje, gdzie można wjechać wózkiem, przy czym w jednej zostaliśmy bardzo nieładnie potraktowani. W "Kolorowej" jeszcze nie zdążyliśmy usiąść przy stoliku, gdy pani kelnerka kazała nam się przesiąść, bo będziemy zawadzali... Nie wiedziała jeszcze, w jaki sposób zostaną ustawione wózki przy stoliku. Tak potraktowani, podziękowaliśmy i wyszliśmy z lokalu. Wchodzący goście, którzy byli świadkami tego incydentu, zamanifestowali swoją z nami solidarność i również opuścili restaurację(...).

Na Gubałówce winda zamontowana do wagoników jest nieczynna. Po cóż więc ją zamontowano, skoro nikt nie może z niej skorzystać? Również przy zakupie biletów na Kasprowy Wierch spotkaliśmy się z niechęcią sprzedających ze względu na to, że wózki zajmują więcej miejsca, niż osoba stojąca. Sądzę, że również władze Zakopanego są niezbyt przychylne osobom niepełnosprawnym, ponieważ stawiając zakazy wjazdu, np. na drodze dojazdowej do kolejki na Kasprowy Wierch - nawet dla osób niepełnosprawnych, stwarzają kolejne utrudnienia... Być może te zakazy są do obejścia, ale nie dla tych, którzy przyjeżdżają do Zakopanego zazwyczaj na weekendy, gdy urzędy są nieczynne i nie można załatwić jakiejkolwiek sprawy.

Dlatego nurtują mnie pytania: 1. Czy osoby niepełnosprawne są gorsze od osób w pełni sprawnych? 2. Czy należy nam się mniej przyjemności? 3. Czy mamy zamknąć się w domu i nic w życiu nie zobaczyć, bo ludzie w pełni sprawni nie umieją obcować z osobą nieco inną od siebie? Jedyne, co złagodziło te wszystkie niezbyt ciekawe niespodzianki, towarzyszące pobytowi w Zakopanem, to bardzo sympatyczni właściciele domu, w którym mieszkaliśmy, i miła obsługa przy zjeździe krzesełkowym na Gubałówce, gdzie zatrzymali wyciąg, byśmy mogli spokojnie usiąść.

Źródło: Tygodnik Podhalański, 25 sierpnia 2003; www.tygodnikpodhalanski.pl, www.prawaczlowieka.net
Opracowanie: Bartosz Dominiak

informacja pochodzi z portalu www.ngo.pl



Odpowiedź na listy władz miasta Zakopanego

Zakopane, 10.09.2003r

Szanowna Pani
Agata Rogalska

Szanowna Pani,
Z wielką uwagą przeczytałem list od Pani i chciałbym podziękować za wszystkie zawarte w nim uwagi i sugestie. Prawdą jest, że ogólny poziom tolerancji w naszym kraju, także wobec osób niepełnosprawnych, jest niski. Przykro mi, że odczuła Pani skutki tego na sobie. Niestety, Urząd Miasta nie ma bezpośredniego wpływu na zachowanie mieszkańców Zakopanego w stosunku do osób poruszających się na wózkach inwalidzkich. Wśród zadań podejmowanych przez miasto można jednakże wymienić m.in.: dofinansowanie sportu osób niepełnosprawnych - 42 955,72 zł (2000-2003r.), czy wspieranie działań kulturalnych osób niepełnosprawnych - 25 935 zł (2000-2003r.).
Jeśli chodzi o problem wynikły na parkingu w okolicach Morskiego Oka, to trudno jest mi udzielić jakichkolwiek wyjaśnień chociażby ze względu na to, że znajduje się on na terenie gminy Bukowina Tatrzańska.
Jest również niemożliwym  kontrolowanie zachowania obsługi w lokalach gastronomicznych w mieście, zwłaszcza w dobie wolnego rynku i wolnej konkurencji. Jeśli ktoś nie rozumie zasady "Klient nasz pan", to wkrótce sam się przekona, że jej niestosowanie przynosi opłakane skutki.
Dziękuję za doniesienie o stanie windy na Gubałówce - spróbujemy interweniować w tej sprawie tak, by winda służyła niepełnosprawnym zgodnie ze swoim przeznaczeniem.
Na koniec sprawa dojazdu do Kuźnic. Rzeczywiście, na drodze prowadzącej do dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch obowiązuje zakaz wjazdu. Nie jest to jednak sytuacja bez wyjścia - można skorzystać z usług kursujących w naszym mieście niskopodłogowych autobusów, lub kilka dni wcześniej wysłać pismo z prośbą o wystawienie stosownego zezwolenia na adres Wydziału Transportu i Drogownictwa U.M. Zakopane (fax.: 0*18 202 04 55, lub e-mail:
office2@um.zakopane.pl). Zaświadczenie takie można odebrać w recepcji urzędu, która jest czynna także w soboty i niedziele.
Mam nadzieję, że pomimo nieprzychylnych reakcji niektórych Zakopiańczyków, zechce Pani odwiedzić nasze miasto w przyszłości. Przesyłam pozdrowienia
Z poważaniem

Grzegorz Cisło
Sekretarz Miasta Zakopane

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas