Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Odszkodowanie z OC sprawcy wypadku – cz. 2

03.03.2017
Autor: Monika Stępnik, Kancelaria pro juris, fot. sxc.hu
kierowca za kierownicą

W „Integracji” 6/2016 zainicjowaliśmy cykl artykułów dotyczących możliwości dochodzenia roszczeń odszkodowawczych, a także zasad działania rynku odszkodowań w Polsce – przygotowany z Ogólnopolską Kancelarią Odszkodowawczą pro juris. Na pytania m.in. o kwoty odszkodowań odpowiada Monika Stępnik, Dyrektor Regionalny Kancelarii pro juris.

 

Agnieszka Jędrzejczak: Proszę przypomnieć, czym zajmuje się Kancelaria pro juris?

Monika Stępnik: Pro juris jest ogólnopolską kancelarią odszkodowawczą. Działamy na terytorium całego kraju, a naszymi Klientami w zdecydowanej większości są osoby poszkodowane w wypadkach, w których doznały obrażeń ciała i uszczerbku na zdrowiu.

O jakie wypadki chodzi?

Większość osób, które reprezentujemy w walce o odszkodowanie, to osoby poszkodowane w wypadkach komunikacyjnych, ale oczywiście możemy pomóc również każdemu, kto uległ wypadkowi ze skutkiem utraty zdrowia w innych zdarzeniach, np. w wyniku potknięcia czy poślizgnięcia się na chodniku, wypadku w pracy, w rolnictwie, w miejscach użyteczności publicznej, itd. Jednym słowem, naszym Klientem może być każda osoba, która doznała obrażeń ciała w jakimkolwiek zdarzeniu, oczywiście pod warunkiem, że nie jest sprawcą wypadku, a do obrażeń ciała doszło bez jej winy.

Jakie warunki trzeba spełniać, by ubiegać się o odszkodowanie po takim wypadku? Czy trzeba być ubezpieczonym?

Aby starać się o odszkodowanie za wypadek, którego nie byliśmy sprawcą, nie musimy być nigdzie ubezpieczeni. Odszkodowanie będzie wypłacane z polisy OC sprawcy zdarzenia, czyli np. z OC pojazdu sprawcy, OC pracodawcy czy OC zarządcy chodnika (nierównego, lub śliskiego), na którym dojdzie do wypadku. Oczywiście sprawa nie może być przedawniona.

Jakie są terminy przedawnień?

Dla wszystkich wypadków na chodniku, nieważne, czy to potknięcie, czy poślizgnięcie, termin przedawnienia będzie wynosił 3 lata od dnia zdarzenia. Warto wskazać, że bieg terminu przedawnienia w niektórych przypadkach przerywa wcześniejsza walka o odszkodowanie, więc w dogodnych warunkach termin ten może ulec wydłużeniu. Dla wypadków w pracy na ogół są to również 3 lata, chyba że przeciwko pracodawcy toczyło się postępowanie karne i doszło do jego ukarania. W takiej sytuacji bieg terminu przedawnienia wydłuża się do 20 lat. Podobnie w wypadkach drogowych – jeśli zdarzenie miało niewielkie skutki (np. brak było poważ- niejszych urazów czy złamań) – przedawnienie upływa po 3 latach od wypadku. Jeśli natomiast przeciwko sprawcy toczyła się sprawa karna i doszło do jego ukarania, przedawnienie na ogół wydłuża się do 20 lat.

Lekarz stoi w szpitalu przy łóżku pacjenta

Porozmawiajmy o kwotach odszkodowań, na jakie mogą liczyć Klienci Kancelarii pro juris. Na przykład poszkodowany w wypadku, którego nie był sprawcą i doznał np. złamania ręki?

Proszę skonkretyzować pytanie.

Wydaje mi się, że zadałam je dość konkretnie...

Zanim zaczęłam pracę w odszkodowaniach, też tak sądziłam. Dziś wiem, że byłam w wielkim błędzie. Proszę sobie wyobrazić dwie osoby. Pierwsza to 30-letni kierowca autobusu, dobrze zarabiający, tzw. samozatrudniony, który w wyniku wypadku doznał skomplikowanego złamania kości ramiennej w dominującej ręce, którą trzeba było operować, a proces leczenia okazał się bardzo powikłany. Druga osoba, to 20-letni student, praworęczny, który doznał prostego złamania lewej kości przedramienia, bez konieczności operacji, i po 6 tygodniach usztywnienia ręki ma ją całkowicie sprawną i pomału zapomina o wypadku. Rozumie Pani, co miałam na myśli, prosząc o skonkretyzowanie pytania?

Zatem na jakie kwoty odszkodowań mogłyby liczyć te osoby?

Proszę o skonkretyzowanie pytania [śmiech – red.].

To zapytam inaczej: co trzeba powiedzieć, aby uzyskać chociaż orientacyjną wysokość odszkodowania, o jakie można walczyć?

Tak naprawdę potrzebujemy jeszcze wielu informacji. Ale nie będę ujawniała kulis naszej pracy, dzięki którym nasi Klienci mogą liczyć na bardzo duże kwoty.

Czyli nie dowiem się, ile mogłyby otrzymać opisane przez Panią osoby?

Dowie się pani, ale niekonkretnie, tylko orientacyjnie. 20-letni student, z niepowikłanym złamaniem lewej ręki, który po 6 tygodniach zaczyna zapominać o wypadku, gdyż nie ma on negatywnych skutków, otrzyma świadczenie od 5 tys. do 20 tys. zł, w zależności od wszystkich czynników, których ujawnienie nastąpiło podczas szczegółowej analizy sprawy. A 30-letni samozatrudniony kierowca autobusu, w zależności od tego, jak omawiane zdarzenie wpłynie na jego życie zawodowe i osobiste, otrzyma od 80–100 tys. zł do znacznie ponad 200 tys. zł oraz wysoką kilkutysięczną rentę płatną do czasu powrotu do zdrowia.

apteczka pierwszej pomocy

Czy dobrze słyszę?

Tak. Takie odszodowania są możliwe, ale pod warunkiem bardzo fachowego, skrupulatnego i wręcz żmudnego prowadzenia postępowania odszkodowawczego. Tutaj nie ma miejsca na chodzenie na skróty, odpuszczenie wnikliwej analizy i profesjonalnego sposobu prowadzenia sprawy czy kończenia sprawy ugodą. Mówimy o naprawdę najwyższych kwotach, ale oczywiście w efektcie najwyższej staranności w prowadzeniu postępowania.

Na jakie kwoty w takim razie może liczyć osoba, która doznała złamania nogi. Interesują mnie widełki kwot od spraw z prostym złamaniem bez powikłań, aż do spraw z poważnym uszkodzeniem kończyny dolnej.

Możemy to orientacyjnie określić, ale ustalmy najpierw, że mówimy o kwotach odszkodowania od małego złamania kości śródstopia, do poważnego złamania kości udowej, lub podudzia, z ograniczeniem ruchomości w stawie kolanowym i innymi powikłaniami.

Będą to kwoty od ok. 5–10 tys. zł, przy najprostszych urazach, do znacznie ponad 200 tys. zł, przy urazach najpoważniejszych. Przy tych poważniejszych praktycznie zawsze można walczyć o dodatkową rentę.

A co w przypadku poważniejszych skutków zdarzenia, np. paraliżu od pasa w dół?

Oczywiście, jak w pozostałych przypadkach, każdy będzie inny. Inną kwotę otrzyma osoba, która pomimo paraliżu resztę ciała ma sprawną i może normalnie funkcjonować, a inne ktoś, kto poza porażeniem ciała od pasa w dół ma inne dolegliwości albo problemy osobiste, co zdarza się bardzo często. O innych kwotach będziemy mówić w przypadku osoby, która w czasie wypadku miała 70 lat, a o innych w przypadku osoby 30-letniej. Im młodsza osoba, tym statystycznie pozostało jej więcej życia i więcej czasu, w którym będzie się zmagać z niepełnosprawnością. Dlatego też zawsze, przy podobnym urazie, odszkodowanie dla osoby młodszej będzie wyższe niż dla osoby starszej. Uprzedzając Pani pytanie o widełki, wskażę, że przy rozległym paraliżu łączne świadczenia powinny zaczynać się od 300–500 tys. zł, a kończyć na kwotach przekraczających milion zł. Obecnie prowadzimy sprawę, w której roszczenia znacznie przekraczają kwotę 2 mln zł. Oczywiście poza odszkodowaniem i zadośćuczynieniem dla osób ciężko poszkodowanych należy walczyć o rentę – która winna być przyznana i wypłacana przez ubezpieczyciela sprawcy wypadku i jest to renta niezależna od tej wypłacanej przez ZUS.

Jak wysoka może być to renta?

Zależy od konkretnej sprawy. Trzeba wziąć pod uwagę możliwości rehabilitacji i usprawniania osoby poszkodowanej, indywidualnego nauczania, korepetycji, pomocy ze strony osób bliskich, leczenia, utraconych dochodów, utraconej pracy itd. Może to być np. 3 tys. zł, ale może być kilkanaście tysięcy złotych. Najwyższa renta uzyskana dla Klienta naszej kancelarii wynosi ponad 35 tys. zł kwartalnie. Klient jest sparaliżowany od pasa w dół.

polskie banknoty 100 zł

Uściślijmy – kto wypłaca te pieniądze?

Wszystkie świadczenia odszkodowawcze wypłacają towarzystwa ubezpieczeniowe sprawcy zdarzenia, z polis ubezpieczeń OC. Przypomnę i podkreślę – żaden poszkodowany nie musi mieć własnego ubezpieczenia.

A jeśli doznamy obrażeń ciała, np. po potrąceniu przez kierowcę, który zbiegł z miejsca wypadku, i nie wiemy, gdzie był ubezpieczony?

W takim przypadku również możemy walczyć o pełną pulę odszkodowania. W takich sytuacjach świadczenia wypłacane są przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG). UFG wypłaca odszkodowanie także wtedy, gdy sprawca zdarzenia nie posiadał ubezpieczenia OC.

Czy analiza sprawy wiąże się z jakimiś opłatami?

Nie. Analiza sprawy i jej zaopiniowanie są bezpłatne. Nasze honorarium pojawia się dopiero w momencie uzyskania dla Klientów świadczeń odszkodowawczych i jest ustalone wcześniej procentowo od kwoty wygranego odszkodowania. Nie ma żadnych opłat, żadnych opłat ukrytych, wszystko od początku do końca jest jasne.

A co ze sprawami, które były już prowadzone?

Znaczna liczba spraw, które prowadzimy, jest „poprawiana” po innych firmach i kancelariach. Jesteśmy w stanie podnieść niemal każdą kwotę, o ile w danej sprawie nie było ugody lub wyroku sądu cywilnego. A nawet w takich sytuacjach możemy dokonać profesjonalniej analizy sprawy i zbadać, czy da się walczyć dalej. 

Kontakt do kancelarii

Kontakt z Kancelarią pro juris pod adresem: doradztwo@projuris.pl, a także pod nr. infolinii: 801 05 05 81, lub przez e-mail lub telefon dyrektor Moniki Stępnik: monika.stepnik@projuris.pl; nr tel.: 504 000 430. 


Przeczytaj „Jak uzyskać odszkodowanie OC sprawcy wypadku cz. I” na portalu Niepelnosprawni.pl.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas