Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Integracja 2/2009

22.06.2009

Okładka Integracji 2/2009: chłopiec i dziewczynka.Przeczytacie w Integracji 2/2009

W wiosennym wydaniu „Integracji” dużo uwagi poświęcamy problemom edukacji najmłodszych, a także skutecznej rehabilitacji osób z różnymi dysfunkcjami

Rok 2009 ogłoszony został Rokiem Braille’a, z racji 200. rocznicy urodzin twórcy systemu umożliwiającego osobom niewidomym komunikację ze światem. Prezentujemy Czytelnikom sylwetkę tego niezwykłego człowieka, który osobistą tragedię, jaką była utrata wzroku w dzieciństwie, potrafił przekuć w rewolucyjną zdobycz dla milionów ludzi.

Ze światowych odkryć i udoskonaleń w komunikacji międzyludzkiej od zarania dziejów korzysta szkolnictwo. Wykorzystuje coraz lepsze systemy i sposoby przekazywania wiedzy także osobom z największymi ograniczeniami. Szkolnictwo specjalne, integracyjne znamy od lat i doceniamy jego rolę w przystosowywaniu młodzieży do samodzielnego życia. Nadchodzi jednak era rewolucyjnych zmian w systemie oświaty – udostępnienie szkół powszechnych dzieciom z wszystkimi dysfunkcjami. Jakie niesie to ze sobą korzyści i na jakie napotyka problemy – to temat debaty na łamach magazynu, z udziałem osób zawodowo i życiowo związanych z tym tematem.

Integrację społeczną najlepiej zacząć od najmłodszych lat – przedszkole to znakomity teren, gdzie rodzą się naturalne więzi przyjaźni i akceptacji. Tu właśnie najrzadziej daje się zauważyć jakikolwiek podział na sprawne i niepełnosprawne przedszkolaki. Znacznie bardziej sprawy komplikują się w świecie dorosłych. W ich oczach niepełnosprawność niestety  bywa znacznie bardziej widoczna i dokuczliwa. W sensie dosłownym na przykład, gdy odmienność ma się wypisaną na… skórze. Ludzie skazani na plamy, łuskę czy otwarte rany nie mają wyboru – muszą nauczyć się żyć i funkcjonować w społeczeństwie. Tu, gdzie z każdej niemal reklamy atakują nas doskonałe ciała z idealną skórą. Jak wygląda adaptacja i skuteczna walka ze stereotypami – przeczytacie w tym numerze.

Adaptacja do życia po chorobie lub w jej trakcie rzadko bywa bezbolesna. Ale ci najbardziej zdeterminowani i zdyscyplinowani osiągają sukcesy. Świadczą o tym historie bohaterów, którzy opowiedzieli nam o swojej rehabilitacji. Pan Stanisław zaczyna właśnie stawiać samodzielnie pierwsze kroki na bezwładnych dotąd nogach. Pan Maciej, samotnik całkowicie izolujący się od ludzi, dzięki zajęciom w ośrodku psychiatryczno-rehabilitacyjnym zaczyna komunikować się z otoczeniem. Alicja, która całkowicie straciła wzrok w wieku 23 lat, dzięki terapii zajęciowej dla osób niewidomych, dziś jest osobą aktywną i pomaga innym wychodzić ze świata ciemności.

Swoją rehabilitację, w  wielu sferach życia, podjął też Mariusz, który za chwilę szaleństwa w dniu urodzin zapłacił ogromną cenę. Skok do płytkiej wody przypłacił czterokończynowym paraliżem. Po latach koszmaru, od którego dwudziestolatek nie mógł uciec, powoli zaczyna układać sobie życie. Mariusz swoje doświadczenia i przemyślenia opisał w książce, którą czyta się jednym tchem. Warto poznać tego chłopaka, aby zrozumieć być może wielu ludzi, którym tylko współczujemy, nie umiejąc pomóc.

Rehabilitacja może wiele naprawić, niestety zwykle jest bardzo kosztowna. To bariera nie do pokonania dla osób niedysponujących pokaźnym majątkiem, a o dobrze płatną pracę, gdy brak zdrowia, niełatwo. Dla osób, których niepełnosprawność jest wynikiem działań lub lekkomyślności innych, szansą na rehabilitację może być odszkodowanie finansowe za wyrządzona szkodę na zdrowiu. Takie historie widzimy jednak głównie w amerykańskim kinie. Pojawia się na szczęście nadzieja, że w polskim prawie nastąpią zmiany umożliwiające skuteczniejsze egzekwowanie rekompensaty z tytułu uszczerbku na zdrowiu.

Z pewnością w najbliższych latach czeka nas wiele modyfikacji ustaw i aktów prawnych na wzór unijnych, do czego wszak zobowiązuje przynależność do struktur UE. Tym bardziej powinno nam wszystkim zależeć na odpowiedzialnej i fachowej reprezentacji naszego kraju w Parlamencie Europejskim. Dziś niestety niewiele wiemy o większości eurodeputowanych, którzy w jakiś magiczny sposób trafiają do Strasburga i Brukseli. A przecież raz na pięć lat wszyscy mamy możliwość wybrania osoby, która będzie dbała o nasze interesy w Unii Europejskiej. 7 czerwca kolejne wybory – czy i w jaki sposób osoby z niepełnosprawnością  mają szansę skorzystać z tego prawa – przeczytacie na naszych łamach. A być może  zachętą do pomyślenia o sprawach europejskich niech będzie fotoreportaż z pewnej wyprawy do Londynu…

Jak zwykle na naszych łamach czytelnicy znajdą sporo poradników i praktycznych informacji: np. jak radzić sobie z niepełnosprawnością własną, swoich dzieci, przyjaciół. Jak żyć z reumatyzmem, na co zwrócić uwagę wypełniając PIT za 2008 rok, czego poszukać w internecie. Warto sięgnąć po nasze felietony i być może odnaleźć tam ziarenko nadziei, że będzie lepiej.

Życzymy ciekawej lektury!

Zespół redakcyjny

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas