Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Warszawski ratusz zatrudni ponad 200 osób. Jak być wśród nich?

27.01.2017
Autor: Tomasz Przybyszewski
Źródło: inf. własna, inf. prasowa
Donata Kończyk przed mikrofonami, udziela wywiadu

W ciągu trzech lat Urząd m.st. Warszawa, wraz z dzielnicami, chce osiągnąć wskaźnik 6 proc. zatrudnionych osób z niepełnosprawnością – poinformowano podczas pierwszej konferencji prasowej Donaty Kończyk, nowej pełnomocniczki Prezydent m.st. Warszawy ds. dostępności. Obecnie wśród ok. 7,5 tys. warszawskich urzędników osoby z niepełnosprawnością stanowią 3 proc.

Podczas konferencji tłumaczono, że nie będzie to wyglądało tak, że stworzone będzie nagle ponad 200 etatów dla osób z niepełnosprawnością.

- Nie będzie powstawania nowych miejsc pracy, tylko działania tam, gdzie jest potrzeba nowego pracownika – podkreśliła Donata Kończyk. – Jest wiele osób, które zmieniają pracę, mobilność pracowników jest duża.

Nic na siłę

Nie będzie też „wpychania na siłę” na stanowiska, tylko po to, żeby ogłosić wzrost zatrudnienia osób z niepełnosprawnością. Przyszli urzędnicy muszą mieć odpowiednie wykształcenie i kompetencje.

- Po to, żeby osoby z niepełnosprawnością miały poczucie, że pracują dlatego, że są dobre, a nie dlatego, że ktoś tutaj zlitował się nad nimi – podkreśliła pełnomocniczka.

W znalezieniu kadr pomóc ma współpraca z trzecim sektorem.

- W ramach konkursu będzie wyłoniona organizacja pozarządowa, która będzie intensywnie pracowała z osobami z niepełnosprawnością, po to, żeby one były przygotowane do pracy – mówiła Donata Kończyk.

Co mają więc robić osoby z niepełnosprawnością chętne do pracy w warszawskim ratuszu? Pełnomocniczka sugeruje śledzenie strony stołecznej Miejskiej Polityki Społecznej, żeby zorientować się, która organizacja pozarządowa będzie w tym obszarze pracować.

Kim jest nowa pełnomocnik?

Donata Kończyk jest z wykształcenia tyflopedagogiem, instruktorem orientacji przestrzennej i rehabilitantem wzroku. Była wieloletnim pracownikiem Biura ds. Osób Niepełnosprawnych Uniwersytetu Warszawskiego, w którym kierowała i koordynowała wsparcie technologiczne osób z niepełnosprawnością oraz sprawdzaniem uniwersyteckich inwestycji, w tym architektonicznych, pod kątem dostępności do potrzeb osób z różnymi niepełnosprawnościami.

Powołana w styczniu pełnomocnik ma czuwać nad dostosowaniem przestrzeni stolicy, wydarzeń, dokumentów do potrzeb wszystkich mieszkańców, w tym osób z ograniczoną mobilnością – osób z niepełnosprawnościami, seniorów czy rodziców z małymi dziećmi.

Powstaną „Standardy dostępności” dla miasta

Donata Kończyk zadeklarowała także, że do połowy 2017 r. powstanie dokument „Standardy dostępności dla m.st. Warszawy” z wytycznymi architektonicznymi opisującymi m.in. jak powinny być projektowane chodniki, przejścia dla pieszych, przystanki, organizacja ruchu podczas remontów, miejsca parkingowe oraz informacja uniwersalna (piktogramy, kolorystyka) tak, aby były jak najbardziej dostępne dla wszystkich użytkowników bez względu na wiek i sprawność.

Te wytyczne oparte są na zasadach projektowania uniwersalnego, zwanego także projektowaniem dla wszystkich. Takie podejście zakłada stworzenie, już na etapie projektowania, zarówno przestrzeni publicznej, jak i produktów oraz usług użytecznych dla wszystkich – w tym osób starszych, osób z ograniczeniami w mobilności czy percepcji, dzieci – w możliwie największym stopniu, bez potrzeby adaptacji, przebudowy czy specjalistycznego projektowania.

„Standardy dostępności”, wprowadzone zarządzeniem, będą swego rodzaju „podręcznikiem dobrych praktyk” stanowiącym uzupełnienie materiałów m.st. Warszawy dotyczących projektowania uniwersalnego już funkcjonujących w mieście, np. standardy projektowania i wykonywania dróg dla pieszych czy transportu rowerowego. Dokument był konsultowany z mieszkańcami i ekspertami na przełomie maja i czerwca 2016 r.

Pomoże Zespół ds. dostępności

Działania pełnomocniczki będą wspomagane przez Zespół ds. dostępności, składający się z koordynatorów z 18 miejskich biur, 11 miejskich jednostek, wszystkich dzielnic oraz części spółek miejskich. Do podstawowych zadań koordynatorów należą wszystkie działania związane z wdrożeniem standardów dostępności w jednostkach, w których pracują na co dzień oraz koordynacja i monitoring ich praktycznego stosowania w codziennej pracy urzędu.

Wyznaczeni koordynatorzy – obecnie 68 osób – pod koniec ubiegłego roku wzięli udział w warsztatach w zakresie zasad projektowania uniwersalnego, problemów i potrzeb osób z różnymi niepełnosprawnościami korzystających z przestrzeni publicznej. W pierwszej połowie tego roku planowane są dalsze szkolenia koordynatorów w zakresie szczegółowych zapisów Standardów.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • super!
    Karol
    31.01.2017, 15:09
    Fantastyczny pomysł. Proponuję obsadzić jak najwięcej stanowisk obsługi klienta właśnie osobami niepełnosprawnymi. I ludzie poznają, że niepełnosprawni chcą pracować, i zobaczą jakie niepełnosprawni mają ograniczenia. I sprawni będą mogli wykazać się empatią, jeśli obsługa będzie troszeczkę powolniejsza. Ale to powinno zbliżyć osoby niepełnosprawne i sprawne.
    odpowiedz na komentarz
  • Czas na zmiany
    Paweł
    31.01.2017, 10:11
    Skończyłem pedagogikę. I co? Nie ma dla mnie pracy w tym kraju, państwo mi jej nie zapewniło. Mam nadzieję że teraz przynajmniej dla nas niepełnosprawnych nadejdą dobre czasy. Chetnie będę pracował w urzędzie miasta, najlepiej w kadrach albo marketingu. Oczywiście muszą wiedzieć że nas niepełnosprawnych trzeba traktować lepiej i nas szanować. A nie dyskryminować.
    odpowiedz na komentarz
  • mama i tata
    fineasz
    30.01.2017, 10:35
    Wystarczy mieć w Urzędzie kogoś z rodziny, to wtedy się uda. Przy odrobinie presji z góry sprawa jest do przejścia i te 200 ON zostanie zatrudnionych. Ale tylko takich, za których wstawi się ktoś z rodziny, reszta niestety może mieć mniej szczęścia. Wystarczy w ogłoszeniu wpisać, że potrzebny jest ktoś z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem, a potem tylko taka osoba musi zdać pisemny egzamin, do pytań którego oczywiście nikt oprócz komisji nie miał dostępu, by potem śpiewająco wypaść przed komisją rekrutacyjną, której członkowie codziennie piją kawę z mamą / tatą / ciocią / wujkiem itp. Jeśli nie macie podobnej sytuacji, to proponuję wyższe wykształcenie, najlepiej prawo / ekonomia / administracja i przynajmniej 2 lata zatrudnienia w administracji publicznej, najlepiej przy prowadzeniu postępowań administracyjnych o stosownej tematyce, adekwatnej do stanowiska. Wtedy może będą szanse na miejsce w pierwszej piątce, a jeżeli nie będzie żadnego plecaka, to szansa na zwycięstwo murowana.
    odpowiedz na komentarz
  • No więc?
    salsa
    30.01.2017, 08:15
    A więc, jak być wśród nich?
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas