Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Posłowie chcą przyznania 500 zł na dziecko z niepełnosprawnością bez względu na dochód

10.01.2017
Autor: Beata Dązbłaż, fot. Freeimages.com/Sapere Aude/A. Witecka
Znak zapytania na pięciu stuzłotowych banknotach

Świadczenie wychowawcze, czyli tzw. 500 plus na pierwsze dziecko przyznawane wszystkim rodzinom, w których wychowywane jest dziecko z niepełnosprawnością, bez względu na dochód – to poselska inicjatywa nowelizacji Ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci.

Według projektodawców, posłów Platformy Obywatelskiej, świadczenie 500 plus winno być wypłacane od urodzenia do ukończenia 18. roku życia, niezależnie od stopnia niepełnosprawności. Obecnie tzw. świadczenie 500 plus przysługuje na pierwsze dziecko z niepełnosprawnością, jeśli dochód w rodzinie nie przekracza 1200 zł na osobę.

Koszt relatywnie niewielki

Projektodawcy zwracają uwagę, że obecnie definicja niepełnosprawnego dziecka w Ustawie o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci nie kwalifikuje do programu dziecka z niepełnosprawnością w stopniu lekkim po ukończeniu 16. roku życia. Te dzieci byłyby więc pozbawione świadczenia wychowawczego przedwcześnie.

„Niepełnosprawnych dzieci w Polsce jest obecnie około 250 tys., w tym ze świadczenia wychowawczego korzysta około 220 tys. Zatem koszt wprowadzenia w życie ustawy to ok. 180 mln zł rocznie” – czytamy w uzasadnieniu do projektu nowelizacji.

Projekt oczekuje na pierwsze czytanie w sejmowej Komisji Rodziny i Polityki Społecznej.

Komentarz

  • Adoptujcie niepełnosprawne dziecko, dorobicie sobie
    Renata
    18.01.2017, 20:28
    Mdło się robi od czytania niektórych komentarzy. Adoptujcie sobie niepełnosprawne dziecko, będziecie mieli te świadczenia, ten 1%, wyższy próg dochodowy do 500+, a może i 500 na pierwsze dziecko, jeśli ta poprawka przejdzie. Świadczenie dla opiekuna przysługuje tylko rodzicowi rezygnującemu z pracy. Jeśli rodzic pracuje, to jedyne pieniądze na niepełnosprawne dziecko to zasiłek pielęgnacyjny 153 zł. Wiele dzieci niepełnosprawnych ma tylko jednego rodzica (na ogół matkę), więc ów rodzic pracować musi, bo za świadczenie nie utrzyma siebie i dziecka. 1% -- zależnie od siły przebicia i tego, jak bogatych ma się znajomych, można uzbierać kilkaset zł rocznie albo kilka tysięcy. ROCZNIE. Pieniądze trafiają na subkonto dziecka w listopadzie, wcześniej nawet nie wiadomo, ile się ich zbierze i na co można sobie z tego tytułu pozwolić. Subwencję oświatową dostaje gmina, niekoniecznie nawet szkoła. Dziecko ma zapewnione 3 godziny tygodniowo zajęć rewalidacyjnych, w szkole integracyjnej wsparcie lub "wsparcie" nauczyciela wspomagającego, w szkole specjalnej -- nie wiem dokładnie. Dziecko, które skończyło 16 lat i ma orzeczony lekki stopień niepełnosprawności, nie dostaje już zasiłku pielęgnacyjnego, czyli nie dostaje ogóle żadnych pieniędzy, jeśli rodzice pracują. Mimo że nadal potrzebuje terapii czy sprzętu. A doprowadzenie do "tylko lekkiego stopnia" jest nieraz okupione wielkim wysiłkiem. Diagnozy i terapie prawie nigdy nie są darmowe -- jeśli ktoś chce szybko i skutecznie, to niestety szuka sam. Nie, nie każdemu dziecku można "załatwić" orzeczenie. Przechodzi się przez nieraz przykrą komisję, wielu rodziców przez kilka lat dojrzewa do tej decyzji. Próg dochodowy 1200 zł -- jak pisałam, wiele jest rodzin 1+1, dochód niewiele wyższy niż 2400 zł to jest tak dużo? Na czynsz, rachunki, żywność, leki, terapię, a w przypadku ciężkiej niepełnosprawności jeszcze wiele innych rzeczy? A co z dziećmi, które skończyły 18 lat? Niektóre z nich w tym wieku kończą gimnazjum -- bo mają prawo do przedłużenia kolejnych etapów edukacyjnych. Co dalej? Do pracy niech idą? Weźcie się, ludzie, zastanówcie, a jeśli czegoś nie wiecie, to pytajcie. Oczywiście zgadzam się, że opiekunowie dorosłych niepełnosprawnych są pokrzywdzeni.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas