Proces o 6 mln na życie dla syna
15.05.2009
Sześciu milionów złotych domagają się od Szpitala im. Krysiewicza rodzice dziewięciolatka, który po zabiegu wycięcia migdałków nie może samodzielnie żyć. - Chcemy zapewnić mu godną przyszłość - tłumaczą.
Ale od początku. Jest maj 2004 r. Do poznańskiego Szpitala im. Krysiewicza rodzice przywożą czterolatka na wycięcie migdałków. Podczas zabiegu dochodzi do powikłań, serce dziecka przestaje bić. Anestezjolog nie mówi nikomu, co się wydarzyło. Dopiero po siedmiu godzinach lekarze przenoszą pacjenta na intensywną terapię. Diagnoza: podczas zabiegu doszło do niedotlenienia, a mózg został uszkodzony.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz