Jak sprawdzić wiarygodność firmy pożyczkowej?

Mało kto lubi pożyczać pieniądze, ale często zmusza do tego nieoczekiwana sytuacja i szczególne życiowe potrzeby. Mówią, że jeśli już pożyczać, to z głową. Ale jak to zrobić? Jak można sprawdzić wiarygodność firmy pożyczkowej.

Pierwszy pomysł to Urząd Komisji Nadzoru Finansowego (UKNF), czyli centralny organ administracji rządowej, sprawujący nadzór nad rynkiem finansowym w Polsce. Podejmuje m.in. działania służące prawidłowemu funkcjonowaniu rynku finansowego, ubezpieczeniowego, emerytalnego. Okazuje się jednak, że UKNF nie nadzoruje firm pożyczkowych.

- W aktualnym stanie prawnym nie ma instytucji, która sprawuje dedykowany firmom pożyczkowym nadzór – mówi nam Maciej Krzysztoszek z Departamentu Komunikacji Społecznej UKNF. – Z racji szeroko rozumianej ochrony konsumenta, można zapytać o daną firmę w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów czy Rzecznika Finansowego

Zachowaj ostrożność

Pozostaje nam też internet. Przede wszystkim możemy sprawdzić, czy firma pożyczkowa, od której planujemy pożyczyć pieniądze, wpisana jest do rejestru firm pożyczkowych. Możemy tam znaleźć podstawowe informacje o firmie czy odnośnik do jej strony internetowej. To, co powinno nas szczególnie zainteresować, to wzór umowy pożyczkowej, abyśmy mogli ją spokojnie przeczytać w domu i przemyśleć jej zapisy. Jeśli firmy nie ma w rejestrze, możemy zapytać o powód tego stanu rzeczy w Związku Firm Pożyczkowych (e-mail: kontakt@zfp.org.pl).

„Ponadto, warto zapoznać się nie tylko z serwisem internetowym firmy pożyczkowej, lecz również podjąć próbę kontaktu z taką firmą, przykładowo dzwoniąc na podany numer telefonu – czytamy na stronie internetowej Związku Firm Pożyczkowych. – Powinniśmy jednak zachować ostrożność i zażądać udostępnienia wzoru umowy zanim zdecydujemy się na spotkanie lub wizytę przedstawiciela takiej firmy w naszym domu. Jeśli jednak, mimo podjętych prób, nie uda się nam sprawdzić wiarygodności firmy pożyczkowej, wówczas warto rozważyć skorzystanie z usług innego, jawnie działającego pożyczkodawcy”.

Warto też pamiętać o kampanii „Nie daj się nabrać. Sprawdź, zanim podpiszesz” oraz o jej stronie.