Wózkiem przez świat: Colosseo OK!
Za oknem śnieg albo, co gorsza, błoto pośniegowe. Taka pogoda nie zachęca do zwiedzania naszego, pięknego skądinąd, kraju. W związku z tym, zabiorę Was tym razem w nieco dalszą podróż i cieplejsze miejsce.
W stolicy Włoch, Rzymie, bo o nim będzie dziś mowa, w dniu, gdy piszę te słowa, jest 13 stopni Celsjusza i pełne słońce. Ach, dla osoby niepełnosprawnej, poruszającej się na wózku inwalidzkim, brak śniegu i umiarkowanie ciepła oraz słoneczna pogoda, to chyba najlepsze, co może być. Zamieszkać tam na stałe... zamieszkać na stałe we Włoszech, gdzie prócz wspaniałej pogody, również wspaniała jest kuchnia – marzenie. Zachcianka raczej z tych mało realnych i to z kilku powodów, ale zawsze można wybrać się na wycieczkę do Włoch. Loty nie są drogie, a możliwych miejsc (lotnisk obsługujących loty do stolicy Italii) do wylotu z Polski, kilka.
Samego Rzymu pewnie zachwalać nie trzeba, bo miasto to każdemu kojarzy się z historią i niezliczoną ilością zabytków przypadającą na metr kwadratowy powierzchni miasta, a także Watykanem, czyli Stolicą Apostolską, położoną w samym środku włoskiej stolicy. To wszystko prawda, a w dodatku, jak na miasto, które powstało osiem wieków przed naszą erą, jest całkiem nieźle przystosowane do poruszania się po nim wózkiem. Jednym z symboli i podstawowych punktów turystycznych Wiecznego Miasta, prócz wspomnianego miejsca pielgrzymek wszystkich katolików, jest także Koloseum.
Colosseo, jak nazywają to miejsce Włosi, to dobrze zachowane ruiny niegdysiejszego amfiteatru, wzniesionego w I wieku naszej ery. Obecnie, od 1744 roku, Amfiteatr Flawiuszy (inna nazwa budowli, pochodząca od dynastii cesarskiej, która ją wzniosła), uznawany jest za miejsce męczeństwa chrześcijan, którzy ginęli na jego arenie (choć co do tego faktu nie ma jednomyślności wśród historyków), ku uciesze kilkudziesięciotysięcznej widowni i cesarza. W 2007 r. został także ogłoszony jednym z nowych siedmiu cudów świata. W trakcie wycieczki do Rzymu nie można ominąć tego wspaniałego zabytku światowego dziedzictwa.
Spryt polski, spryt włoski
Do Koloseum corocznie przybywają miliony turystów i kolejka, którą zastaliśmy przed wejściem, trochę nasz przeraziła, bo wróżyła nawet godzinną możliwość oczekiwania na wstęp. Jak zawsze w takich sytuacjach, trzeba „skorzystać” z faktu bycia osobą niepełnosprawną, a także wykazać się odrobiną odwagi i zapytać, czy w związku z niepełnosprawnością też musimy oczekiwać w kolejce. Podobnie, jak w większości obiektów we Włoszech okazało się, że osoby niepełnosprawne wpuszczane są oddzielnym wejściem i bez uiszczania opłaty za bilet, zarówno za osobę niepełnosprawną, jak i opiekuna. Przemierzywszy wewnętrzne arkady (gdzie znajduje się również przystosowana toaleta), po chwili byliśmy już w środku.
Po obiekcie można poruszać się swobodnie i przejechać korytarzami wokół całej areny. Między filarami wystawione są przeróżne eksponaty z epoki rozkwitu użyteczności Koloseum, którym warto jest się bliżej przyjrzeć. Uwaga – na drugie piętro można dostać się windą, na której wisi tabliczka „non ha funzionato” – „nie działa”. Jednakże, jak się późnej okazało, wywieszka ma na celu odstraszenie zdrowych zwiedzających. Osoby mające problem z poruszaniem się są bezproblemowo zabierane na wyższe piętro obiektu, trzeba jednak o to zagadnąć pracowników zabytku.
Kolosalne wrażenie
Przechadzanie się wokół położonej centralnie areny z odkrytymi korytarzami, które niegdyś były ukryte dla zwykłego widza, robi kolosalne (nomen omen) wrażenie. Zdając sobie sprawę z historii miejsca i zdarzeń, nie sposób jest nie zatrzymać się na chwilę w zadumie o przewrotnych losach świata. Niegdyś miejsce ociekające nienawiścią i agresją, hołdujące najniższym ludzkim instynktom, które było prawdopodobnie areną śmierci setek chrześcijan (a na pewno tysięcy ludzi i zwierząt), znajduje się obecnie w prostej linii ok. 4 km od siedziby władz Kościoła katolickiego, czyli największej i najliczniejszej chrześcijańskiej społeczności, której jedną z głównych myśli przewodnich jest miłość do bliźniego. Innym ważnym dogmatem katolicyzmu i chrześcijaństwa jest wybaczanie – i ta idea pięknie zamyka klamrą bieg historii, również włoskiego Colosseo.
Zwiedzić Koloseum, będąc w Rzymie, trzeba koniecznie, przeżyć je wewnętrznie, a zarazem empirycznie dotknąć historii tego znanego obiektu. Na chwilę poczuć atmosferę odległej epoki i dać się zaprosić do krótkiej podróży w przeszłość. O jego dostosowanie nie trzeba się martwić. Nie powinno być żadnych problemów.
Więcej na temat podróży do Rzymu i Watykanu znajdziecie na stronach bloga niePEŁNOSPRAWNYturysta.pl.
Komentarze
-
nib
31.05.2022, 00:24 -
nib
17.05.2022, 11:36 -
nib
26.04.2022, 00:28
Polecamy
Co nowego
- Podpaski dla szkół w całej Polsce. Ruszyła rekrutacja szkół do programu pilotażowego MEN!
- Łzy smutku zamienione w łzy radości. Reprezentacja Polski kobiet trzecią drużyną świata!
- Wystawa oraz Aukcja Wielkiego Serca
- Ekstra pieniądze z ZUS dla stulatków
- Białystok: „Dekada 80” - spektakl z udziałem osób z niepełnosprawnością słuchu
Dodaj komentarz