Skradziono niepełnosprawnego krasnala
„We Wrocławiu mieszkają niepełnosprawne krasnoludki” - pisaliśmy na łamach portalu w czerwcu. Dziś należałoby skorygować tę informację. We Wrocławiu mieszkały trzy niepełnosprawne krasnoludki, ale jednego uprowadzono. Policja jak dotąd nie trafiła na ślad porywacza.
Krasnale miały przypominać mieszkańcom miasta, że wśród nich żyją osoby z niepełnosprawnością, które tak samo jak oni – chcą funkcjonować w mieście, być szczęśliwymi ludźmi, uczestniczyć w życiu kulturalnym i społecznym stolicy Dolnego Śląska oraz być akceptowanymi w takiej formie, w jakiej przyszło im żyć.
Szczęście i nadzieja nie trwały jednak długo. Kilka dni po
zainstalowaniu nieznany sprawca uszkodził niewidomego krasnala
łamiąc mu laseczkę. Teraz wandale posunęli się krok dalej.
Jeden z krasnali został skradziony. Sprawę bada policja.
Miejsce, w którym stał skradziony krasnal. Fot. Anna
Halik
Od autorki:
Sama jestem osobą niepełnosprawną poruszającą się na wózku.
Mieszkam we Wrocławiu. Każdego dnia spotykam się np. z bezprawnym
parkowaniem na kopertach przeznaczonych dla osób z dysfunkcją
narządu ruchu – co uniemożliwia mi normalne funkcjonowanie. Bo nie
mogąc zaparkować w miejscu, w którym będę w stanie wysiąść z
samochodu – nie mogę dotrzeć tam, gdzie dotrzeć chcę lub muszę.
Kiedy mam sposobność, zwracam uwagę osobie sprawnej zajmującej
miejsce dla niej nieprzeznaczone. Często spotykam się z niemiłymi
odpowiedziami.
Zastawiane koperty parkingowe, dewastowane i kradzione krasnoludki,
absurdy w zapisach prawnych utrudniające życie niepełnosprawnym i
szereg innych „kwiatków” z jakimi spotyka się większość osób nie w
pełni sprawnych pokazują jak daleka droga przed nami, Polakami do
standardów obowiązujących w cywilizowanym świecie.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz