Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Bądź bezpieczny na jezdni

03.09.2015
Autor: Piotr Stanisławski, fot. Marta Kuśmierz, Mateusz Różański, sxc hu
dłonie kierowcy na kierownicy

Od kilku lat spada liczba wypadków na drogach, a tym samym liczba zabitych i rannych. W tej drugiej grupie są jednak osoby ciężko poszkodowane, co często skutkuje niepełnosprawnością. Nasze drogi wciąż są jednymi z najmniej bezpiecznych w Europie.

Mimo optymistycznych statystyk (tylko w okresie wakacji w 2011 r. było 9537 rannych, a w 2015 ich liczba spadła do 7356), na polskich drogach wciąż ginie i jest rannych znacznie więcej osób niż w innych krajach Europy.

Komisarz Jarosław Gnatowski z Biura Prewencji i Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji cieszy się z tego pozytywnego trendu, na który wpłynęły różne czynniki – działania policji, zmiany przepisów o ruchu drogowym, profilaktyka i kampanie społeczne.

- W porównaniu z ubiegłymi wakacjami, w tym roku było o 1032 mniej osób rannych i 69 mniej zabitych – mówi Jarosław Gnatowski. – Jest to właściwie milowy krok. Cieszy ta tendencja spadkowa. Autorami tego spadkowego trendu jesteśmy my wszyscy, czyli uczestnicy ruchu drogowego i wszystkie podmioty, które działały dla bezpieczeństwa tego ruchu. Najważniejszym elementem, który kształtuje bezpieczeństwo na naszych drogach, jest świadomy uczestnik ruchu drogowego. Każdy, kto porusza się po drodze, a więc pieszy, rowerzysta, motocyklista, kierowca, musi mieć poczucie pełnego bezpieczeństwa, ale także obowiązków, które na nim spoczywają.

Młodzi, niegrzeczni

Na temat bezpieczeństwa na polskich drogach rozmawiano 31 sierpnia 2015 r. podczas konferencji, zorganizowanej w Warszawie wspólnie przez Instytut Transportu Samochodowego i Fundację „Jedź bezpiecznie”.

Podczas konferencji podkreślano, że pełnosprawni uczestnicy ruchu drogowego często zapominają, iż w ruchu drogowym uczestniczy duża grupa osób nie w pełni sprawnych ruchowo, z ograniczeniami sensorycznymi, zmysłowymi, intelektualnymi, a także osoby starsze. Pośpiech, brak cierpliwości i wrażliwości, brak zachowywania ostrożności, a także łamanie przepisów o ruchu drogowym sprawiają, że osoby te szczególnie narażone są na niebezpieczeństwa na drodze ze strony sprawnych uczestników ruchu.

Niektórzy, zwykle młodzi kierowcy, ignorują potrzeby wspomnianych osób, nierzadko popędzają je albo upominają w niegrzeczny sposób. Tymczasem wszyscy kierowcy powinni zachować wyjątkowo szczególną ostrożność, gdy widzą na drodze czy w pobliżu przejścia dla pieszych osobę starszą, także z laską, osobę poruszającą się o kulach, na wózku inwalidzkim czy z białą laską.

A przecież w wielu przypadkach niepełnosprawności nie widać. Dlatego może się zdarzyć, że osoba niewidoma czy niedowidząca, niesłysząca czy niedosłysząca wkroczy na jezdnię nieświadoma niebezpieczeństwa, czyli nadjeżdżającego samochodu. Może wykazywać przy tym dużą nieporadność oraz zagubienie, zwłaszcza w miejscach o dużym natężeniu ruchu, gdzie samochody poruszają się z dużą prędkością.

znak drogowy - symbol osoby z niepełnosprawnością i informacja o 5 kopertach

Kierowco, uważaj!

Rzeczywiście, do najczęstszych przyczyn wypadków, w których zawinili niepełnosprawni piesi, zalicza się nieostrożne wejście na jezdnię, wejście na jezdnię na czerwonym świetle, stanie na jezdni oraz poruszanie się nieprawidłową stroną drogi. Najczęstszymi przyczynami wypadków osób z niepełnosprawnością, w których zawinili kierowcy, jest zbyt duża prędkość, nieprawidłowe zachowanie wobec pieszych, nieprawidłowe omijanie, nieprawidłowe wyprzedzanie, nieudzielenie pierwszeństwa.

Z tego powodu Kodeks drogowy zobowiązuje kierowców do zatrzymania się, gdy przez jezdnię przechodzi osoba niepełnosprawna i w starszym wieku, która używa np. laski, białej laski, kul, wózka inwalidzkiego.

Ofiarami wypadków są także rowerzyści w starszym wieku. Korzystają z roweru dość regularnie, bo pomaga im w poruszaniu. Te osoby mogą zachowywać się nieporadnie na drodze o dużym natężeniu ruchu i znacznych prędkościach pojazdów, a nawet niezgodnie z zasadami ruchu drogowego. W związku z tym zdarza się, że wykonują manewry, np. skręcanie bez sygnalizacji z wyciągniętą ręką, czym stwarzają na drodze zagrożenie. Oczywiście na nich spoczywa odpowiedzialność za prawidłowe poruszanie się na drodze, jednak kierowcy widząc takie osoby, powinni zachować szczególną ostrożność.

- Trzeba zwracać szczególną uwagę na zachowanie na drodze osoby niepełnosprawnej, która ma problemy w poruszaniu się, a dodatkowo może być mocno zestresowana albo zagubiona w bardzo ruchliwych miejscach – dodaje Jarosław Gnatowski. – Mało tego, powinniśmy, jeśli widzimy taką sytuację, zatrzymać się i pomóc takiej osobie, także poruszającej się na wózku, która wjeżdża na jezdnię, gdyż np. chodnik jest w remoncie, czym stwarza zagrożenie dla siebie i innych. A poruszanie się na wózku inwalidzkim po pasie ruchu jest niedozwolone, gdyż osoba na wózku jest pieszym i chodnik jest jej miejscem poruszania się. Są jednak nietypowe sytuacje i okoliczności, które dotykają właśnie najbardziej osób niepełnosprawnych. One też muszą jednak być świadomymi uczestnikami ruchu drogowego i postępować zgodnie z przepisami. Dlatego, jeśli nie są pewne, a mogą stworzyć zagrożenie, powinny prosić o pomoc. Życzliwość, pomoc innemu uczestnikowi ruchu drogowego, są, obok kultury jazdy i przestrzegania przepisów, kluczowe w zachowaniu bezpieczeństwa na drodze.

czerwone  światło w sygnalizacji świetlnej

Fatalny stan techniczny

Niestety, do wielu wypadków na drogach dochodzi w wyniku złego stanu technicznego pojazdów. Dotyczy to szczególnie transportu ciężkiego, czyli ciężarówek i autobusów. Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego (GITD), przedstawił wyniki kontroli samochodów ciężarowych i przewożących dzieci, jakie przeprowadzono podczas tych wakacji – w lipcu i sierpniu.

Sprawdzono ok. 1400 autokarów turystycznych i przewożących dzieci. W przypadku 72 autokarów policja była zmuszona zatrzymać dowód rejestracyjny, ponieważ wykryto poważne usterki. Z tego 20 autokarów znajdowało się w fatalnym stanie technicznym. Ta liczba może wydawać się niewielka przy 1400 sprawdzonych autokarach, ale trzeba sobie uzmysłowić, że były to tykające bomby na kółkach, które w każdej chwili mogły doprowadzić do ogromnej tragedii, której ofiarami mogło paść nawet 1000 osób.

Na kierowców autokarów nałożono łącznie 285 mandatów, najczęstsze wykryte usterki to nieszczelny układ hamulcowy, wycieki płynów eksploatacyjnych i opony ze zużytym bieżnikiem.

- Kontrolowaliśmy także ciężarówki, tu głównym problemem było prowadzenie ich przez kierowców w stanie nietrzeźwości i po spożyciu alkoholu – mówił Alvin Gajadhur. – Samochody ważące kilkanaście, kilkadziesiąt ton, prowadzone przez nietrzeźwego kierowcę, są wyjątkowo niebezpieczne. Poważnym problemem są również przemęczeni kierowcy, którzy manipulują przy urządzeniach kontrolnych, czyli tachografach, aby fałszować zapisy czasu ich pracy za kierownicą, ponieważ prowadzą samochód znacznie dłużej, niż pozwalają na to przepisy. A kierowca zmęczony stwarza ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.

Ponieważ już rozpoczął się rok szkolny, Główny Inspektorat Transportu Drogowego zaczął kontrolę autobusów szkolnych i gimbusów, która trwać będzie rzez cały wrzesień. W ubiegłym roku sprawdzono w tym okresie ok. 1200 autobusów szkolnych i gimbusów. Niestety, aż w 140 pojazdach stwierdzono poważne usterki i służby musiały zatrzymać ich dowód rejestracyjny.

Czyli co ósme auto było niesprawne technicznie. Najgorzej pod tym względem wypadły województwa kujawsko-pomorskie i dolnośląskie. Niestety, gminy wybierając przewoźnika w drodze przetargu, najczęściej wybierają najtańszą ofertę. Jednak najniższa cena nie zawsze idzie w parze z dobrą jakością pojazdów i gwarancją pełnego bezpieczeństwa. Przeciwnie, często to początek kłopotów.

korek z samochodów zabawkowych

Bądź oświecony

Na konferencji podsumowano także wprowadzony w ubiegłym roku obowiązek noszenia elementu odblaskowego przez pieszych, poruszających się po zmroku poza terenem zabudowanym. Kamizelka odblaskowa potrafi uchronić pieszych przed wypadkiem i tragedią. Pieszego z założoną kamizelką kierowca jest w stanie zauważyć nawet z odległości 200 metrów. Lecz pieszym może być również rowerzysta, motocyklista, który zsiada z pojazdu, a także kierowca czy pasażer samochodu, którzy zatrzymali się i wysiadają z auta.

Dlatego warto zaopatrzyć się kamizelki odblaskowe, aby zadbać o swoje bezpieczeństwo i nie narażać się na sankcje w postaci mandatu. Problemem mogą być jednak same kamizelki odblaskowe, ponieważ na rynku pojawiło się wiele takich, które nie spełniają odpowiednich norm – aż 41 proc. nie spełnia wymagań poprawnego odbijania światła. Dlatego warto zaopatrywać się w kamizelki spieniające wszystkie normy – przeczytać o nich można na stronie Fundacji „Jedź bezpiecznie”, która prowadzi kampanię społeczną „Oświeceni”.

- Dzieciom hasło „Bezpieczeństwo ruchu drogowego” od razu kojarzy się z noszeniem elementu odblaskowego – mówi Maria Dąbrowska-Loranc, kierownik Centrum Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Instytucie Transportu Samochodowego. – Niestety, gdy pytamy je, czy noszą te odblaskowe elementy, to z tym jest już gorzej. Dlatego tak ważne jest, aby z informacją o obowiązku noszenia odblaskowych elementów dotrzeć do rodziców. Element odblaskowy, kamizelka, może uratować życie i uchronić przed niepełnosprawnością. Dlatego gdy wyjeżdżamy na wakacje, to do walizki powinniśmy zapakować także element odblaskowy, o czym powinni pamiętać rodzice, ale powinni też oni przypominać o tym swemu dziecku.

W tym roku za niestosowanie tego przepisu, ukarano już 24 tys. osób, a w przypadku 500 osób skierowano wnioski do sądu.

Komentarz

  • Wszystko prawda, ale .....
    Ela
    08.09.2015, 22:13
    Ja myślę, że bezpieczniej byłoby nie malowanie przejść dla pieszych na rondach, ścieżki rowerowej przez rondo i to dla rowerów z pierszeństwem jazdy. Drugim ważnym elementem jest brak utwardzonych poboczy, komu to przeszkadza. Polska to nie USA, tu ludzie z jednej miejscowości do drugiej jeżdźą na rowerach, idą pieszo. Gdyby było utwardzone pobocze, nie wchodziliby na jezdnię. Pewien Wójt gminy zrobił takie utwardzenie, nawet z kostki, to go wyśmiano w "Interwencji" . Uważam, że to błąd. Każda droga powinna chociaż po jednej stronie mieć utwardzone pobocze. Na drogach jest ciemno, pada deszcz, śnieg, ludzie są źle oświetleni, a niestety wchodzą na jezdnię i trudno im się dziwić. To nie jest duży koszt.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas