Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Dom to nie więzienie – biegiem przeciw osamotnieniu i izolacji

09.04.2015
Autor: inf. pras.
Leszek Tasiemski biegnie popychając wózek z Ewą Nowak

On – młody człowiek sukcesu, ona – starsza pani, poruszająca się o kulach. Leszek Tasiemski i Ewa Nowak. Co ich łączy? Razem pobiegną w 8. Półmaratonie Poznańskim. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na problem osamotnienia i izolacji osób starszych.

- Chciałbym, aby pani Ewa, która nie byłaby w stanie uczestniczyć w tym wydarzeniu, mogła doświadczyć takiego biegu i przekroczyć ze mną linię mety – mówi Leszek. - Biegnąc wspólnie, chcemy pokazać, że często wystarczy niewielki gest życzliwości, żeby rozświetlić komuś pochmurny dzień, a czasem wręcz odmienić życie – dodaje.

Wspaniała przygoda

Już zaczęli wspólne treningi. Tworzą tandem: pani Ewa jedzie na wózku, który prowadzi Leszek. On biegnie za nich dwoje. 12 kwietnia będą mieli do pokonania 20 kilometrów. Z pewnością nie będzie łatwo, ale to ich nie zniechęca, bo wierzą, że warto.

- Bardzo się cieszę – mówi pani Ewa – I chociaż trochę się bałam, czy podołam, ani chwili się nie wahałam. Dla mnie to wspaniała przygoda.

- Wspólny bieg będzie na pewno dla mnie ogromnym wyzwaniem. Ale nie będę tam sam. Wiem, że z odpowiednią motywacją i silnym wsparciem, można definiować na nowo znaczenie słowa „niemożliwe” – dodaje Leszek.

Znaczenie tego słowa znają podopieczni Stowarzyszenia „mali bracia Ubogich”, osamotnione osoby starsze: pani Ewa, pani Janina, pani Bronisława. Czasem, aż za dobrze.

Odwiedziny wolontariuszy

- Los chciał, że na starość zostałam sama – mówi pani Bronisława. - Pogodziłam się z tym. Gdy byłam młodsza i zdrowie było lepsze, nawet nie bardzo tę samotność odczuwałam. Mogłam wyjść z domu, spotkać się z przyjaciółmi. Teraz… cóż, nigdy nie myślałam, że stanę się więźniem w swoim własnym domu… – dodaje .

Pani Bronisława ma 95 lat, a nogi całkiem odmówiły jej posłuszeństwa. Samodzielne wyjście z domu stało się niemożliwe, a samotność w pustym mieszkaniu – naprawdę dotkliwa.

baner półmaratonu określający cel biegu

- Samotna starość nigdy nie jest łatwa. Gdy do tego dochodzi choroba i niepełnosprawność, poczucie izolacji jeszcze rośnie – mówi Joanna Mielczarek ze Stowarzyszenia „mali bracia Ubogich”. - Jesteśmy po to, by wypełniać samotność takich osób jak pani Bronisława, by odmieniać ich rzeczywistość i przywracać im radość  życia. Obecność i odwiedziny wolontariusza wiele zmieniają. Ale czasem trzeba pokonać także fizyczne ograniczenia.

- Widzę, jak pani Bronia odżywa podczas naszych cotygodniowych spotkań – opowiada wolontariuszka pani Bronisławy – ale wiem też, jak bardzo doskwiera jej to „uwięzienie”. Tak brakuje jej spacerów. Jednak bez wózka są one niemożliwe.

Zbiórka na wózki

Biegowi i akcji Stowarzyszenia przyświeca jeszcze jeden cel:

- W ramach naszej akcji chcemy też zgromadzić środki na zakup 2 wózków dla naszego poznańskiego oddziału, by z pomocą wolontariusza pani Bronisława i podopieczni będący w podobnej sytuacji, mieli możliwość wyjścia choćby na krótki spacer – mówi Joanna Mielczarek. - Jeden taki wózek to koszt 1500 zł, dlatego bardzo liczymy, że włączycie się w naszą akcję i pomożecie zebrać niezbędną kwotę. A 12 kwietnia zapraszamy na Półmaraton w Poznaniu. Mamy nadzieje, że wraz z nami będziecie kibicować pani Ewie i Leszkowi.

Wesprzeć akcję można na stronie Zrzutki na Półmaraton.

Szczegółowe informacje można uzyskać od Joanny Mielczarek, e-mail: info@malibracia.org.pl, tel. 501 151 045

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas