Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Po co nam PKP?

09.07.2008

Panie Redaktorze!

Z dużą uwagą przeczytałem w/w artykuł („Którędy pojedzie PKP” – dop. red.) . I.....czuję duży niedosyt. Przed świętami Wielkiejnocy pisałem już na adres Redakcji z prośbą, żeby ktoś kompetentny wyjaśnił budowę wagonu z miejscami dla ON oraz inne szczegóły. Piszę jako niepełnosprawny poruszający się na inwalidzkim wózku, bo o innych niepełnosprawnych wypowiadać się nie mogę.
Pański artykuł jest napisany z rozmachem, ale z przedstawionych faktów niewiele dla niepełnosprawnych wynika.

Wagony z miejscami dla ON

Cóż z tego, że kursują w niektórych pociągach dalekobieżnych, kiedy mają wąskie drzwi i wjazd np. na wózku elektrycznym jest do nich utrudniony lub wręcz niemożliwy. Niech kolej naprawdę pomyśli i kupi takie wagony za granicą lub polscy inżynierowie skonstruują lub przerobią standardowy na taki, który może będzie miał mniej miejsc, ale będzie miał na środku szerokie drzwi (takie na 120 – 150 cm).
Na niektórych trasach kursują już składy z windą dla wózków i proszę mi wierzyć, że nie jest to żadne „badziewie” jak to nazwał w artykule pewien niekompetentny przedstawiciel kolei. Właśnie na dojazdowych trasach wszystkie składy powinny mieć takie windy (uruchomienie ich nie powoduje aż takich opóźnień – wszak co stacja nie wsiada do pociągu gromadka niepełnosprawnych). Na trasach dalekobieżnych muszą kursować wagony przyjazne dla ON

Perony

Naprawdę nic nie poradzimy na wysokość peronów w poszczególnych miastach. Są one budowane dawno, dawno. Osobiście myślę, że na każdym niskim peronie można zbudować (wylać betonem) taką podwyższoną platformę na kilka wózków (na wysokość wjazdu do wagonu). Więc niech cytowany Pan Andrzej Myszka (Naczelnik Wydziału Napraw i Eksploatacji Taboru Kolejowego Kolei Mazowieckich)  nie uprawia demagogii. Nie tabor trzeba dostosowywać do peronów lecz perony do jeżdżącego taboru.

Cytaty w ramkach

Są to tylko wytyczne Unii Europejskiej i nasze pobożne życzenia. Nie mogę się, więc doczekać chwili, kiedy Unia nas zmusi do działania w tym zakresie na rzecz ON.

Na zakończenie

Kilka słów o mojej okolicy. Mieszkam w Chorzowie niedaleko Katowic. Kiedyś jako Przewodnik prowadziłem sporo wycieczek w góry, przeważnie korzystając z PKP. Teraz też chciałbym gdzieś pojechać, ale PKP mi to bardzo utrudnia. Na trasie do Katowic (Gliwice – Częstochowa) jeżdżą składy z windami więc dotarcie do metropolii jest jako takie. Dalej to już są schody. W Beskidy prowadzą 2 linie kolejowe :
1. Katowice – Bielsko Biała – Żywiec – Zwardoń
2. Katowice – Skoczów – Ustroń – Wisła Głębce.

Na pierwszej pociągi z windami albo jadą bardzo wcześnie rano, albo dopiero koło południa. Więc dla kogo te windy?? Bo na pewno nie dla ON.

Na drugiej trasie w ogóle takie składy nie jeżdżą. A Ustroń czy Wisła posiadają wiele sanatoriów i domów wypoczynkowych, w tym organizujących turnusy rehabilitacyjne dla ON. Więc jak dojechać? Pytanie retoryczne – osoba niepełnosprawna prosi rodzinę czy przyjaciół z samochodem o pomoc w dotarciu do celu.

Przy takim zmuszaniu osób niepełnosprawnych do kombinacji i ponoszenia znacznych kosztów to po co nam w ogóle PKP?

Z poważaniem
Przewodnik na inwalidzkim wózku
(imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas