PJM – słowa w ruchu

Polski język migowy (PJM) wciąż zdobywa należne mu miejsce w przestrzeni akademickiej i społecznej. Jakie wyzwania towarzyszą jego badaniu, nauczaniu i popularyzacji? Jak wygląda sytuacja Głuchych w Polsce i co jeszcze można zrobić, by zwiększyć świadomość na temat ich języka i kultury? Na te pytania odpowiadają eksperci: prof. UW dr hab. Paweł Rutkowski – językoznawca, zajmujący się badaniem PJM na Uniwersytecie Warszawskim, oraz Marek Śmietana, głuchy lektor PJM – z powołania!
Dominika Kopańska: Panie Profesorze, zacznijmy od pytania o Pańską pasję, związaną z PJM. Co ją zapoczątkowało? I jaką rolę odegrał tutaj prof. Marek Świdziński?
Prof. UW dr hab. Paweł Rutkowski: Prof. Marek Świdziński odegrał w moim rozwoju naukowym rolę trudną do przecenienia, nie tylko jako promotor, u którego pisałem swoją pierwszą pracę magisterską (dotyczącą składni polszczyzny, a więc z miganiem zupełnie niezwiązaną), lecz także jako pierwsza osoba, która opowiedziała mi o Głuchych. Ten wybitny językoznawca zetknął się z miganiem przypadkiem w latach dziewięćdziesiątych XX w. i natychmiast dostrzegł olbrzymi potencjał badawczy oraz wagę społeczną problematyki związanej z komunikowaniem się wizualno-przestrzennym. Swą fascynacją językiem migowym dzielił się z najbliższymi uczniami, w tym ze mną, i dlatego dziś mogę udzielać Pani wywiadu na temat miejsca i roli PJM w murach Uniwersytetu Warszawskiego. Tak, pasją do badań nad PJM zaraziłem się od Marka, który do dziś z wielkim zainteresowaniem i przyjaźnią kibicuje poczynaniom kierowanego przeze mnie zespołu, już jako profesor emerytowany.
Jakie są cele Pracowni Lingwistyki Migowej (PML)? I z jakimi wyzwaniami musiał lub musi Pan Profesor się mierzyć?
Powstanie w 2010 r. PLM, czyli pierwszej w Polsce jednostki wyodrębnionej w strukturach akademickich specjalnie z myślą o rozwijaniu badań nad komunikacją migową, miało przełomowe znaczenie, o ile chodzi o rozpoznawalność PJM w środowisku lingwistów polskich. Wszystko zaczęło się od grantu Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, który pozyskałem jako młody doktor, FNP należą się w tym miejscu szczególne podziękowania; nie bała się zaryzykować środków i wsparła raczkujący projekt, który trwa do dziś, już od 15 lat! Z jednostki, która zaczynała od zera, staliśmy się ważnym punktem na międzynarodowej mapie badań nad komunikacją migową. O dzisiejszej randze naszej jednostki świadczyć może choćby to, że w 2025 r. powierzono nam zorganizowanie bardzo ważnego zjazdu poświęconego lingwistyce migowej, a we wrześniu w Warszawie odbędzie się kolejna edycja konferencji Sign CAFÉ, na którą zjadą się badacze z całego świata.
Jakie są najważniejsze projekty badawcze, obecnie realizowane w Pracowni Lingwistyki Migowej? I jakie są dalsze plany związane z działalnością Pracowni?
Każdy rok przynosi nowe wyzwania i nowe plany, na brak pracy nigdy nie narzekamy. Od lat współpracujemy m.in. z MEN, starając się przenosić doświadczenia badawcze na grunt edukacyjny. W ostatnich miesiącach kontynuowaliśmy np. prace nad multimedialnymi adaptacjami podręczników licealnych, skierowanymi do uczniów migających. Problemy szkolne tych uczniów bardzo często wynikają z niewystarczająco biegłej znajomości polszczyzny. Edukacja szkolna dzieci głuchych nie powinna zaś sprowadzać się do komunikowania się po polsku, jej celem musi być zapewnienie dostępu do wiedzy. Najprostszą ścieżką do wiedzy jest dla wielu osób z ubytkiem słuchu polski język migowy, więc podręczniki szkolne powinny z tej ścieżki korzystać. Nasze adaptacje mają formę platformy internetowej, w której pod każdy tekst pisany podpięte jest tłumaczenie na PJM w postaci pliku filmowego.
Prof. Marek Świdziński (z lewej) i prof. Paweł Rutkowski
Pomówmy o kierunku studiów, jakim jest filologia polskiego języka migowego (FPJM). Do kogo są skierowane? Jak wygląda program i na jakie aspekty kładziony jest szczególny nacisk?
Odpowiem najprościej, jak można, ale z pełnym przekonaniem: do każdego! Wśród studentów naszego kierunku znajdziemy słyszących, słabosłyszących i głuchych. Każdy jest tu mile widziany, bo cenimy różnorodność komunikacyjną i staramy się uwzględniać wszelkie potrzeby w tym zakresie. Filologia polskiego języka migowego została włączona do oferty Uniwersytetu Warszawskiego w 2019 r., a zatem niemal dekadę po powstaniu PLM. Od początku działalności naszej jednostki mieliśmy poczucie, że praca badawcza musi mieć przełożenie na dydaktykę akademicką, bez studiów otwartych dla wszystkich chętnych pozostalibyśmy grupką lingwistów o relatywnie niewielkim wpływie na realia, w jakich żyją w Polsce Głusi. Dzięki własnemu kierunkowi znacznie poszerzyliśmy pole naszego oddziaływania, co roku do naszego środowiska dołącza kilkadziesiąt nowych osób z całego kraju, które po skończeniu studiów wracają do swoich środowisk jako specjaliści od PJM.
Co wyróżnia ten kierunek spośród innych studiów lingwistycznych?
Z moich wieloletnich obserwacji wynika, że nawet doświadczeni językoznawcy z tytułami naukowymi o komunikacji wizualno-przestrzennej wiedzą relatywnie niewiele. A nasi absolwenci, bardzo dużo! Choć z formalnego punktu widzenia kształcimy lingwistów, to ich kompetencje są pod wieloma względami wyjątkowe i niepowtarzalne na tle tego, co zazwyczaj kojarzy się ze studiami filologicznymi.
Jakie umiejętności i kompetencje zdobywają absolwenci FPJM?
Oczywiście najważniejsze są umiejętności komunikacyjne, chcemy, by wszyscy nasi absolwenci byli w stanie sprawnie posługiwać się PJM i wykorzystywać ten język w pracy zawodowej. Bardzo istotne są dla nas również kompetencje społeczne, czyli swoiste zanurzenie w kulturze Głuchych, dobre zrozumienie zawiłej sytuacji socjolingwistycznej tej społeczności, wrażliwość i otwarte podejście do kwestii potrzeb komunikacyjnych migających Polaków.
Czy zauważa Pan Profesor wzrost zainteresowania tym kierunkiem studiów? Jeśli tak, z czego może to wynikać?
Nasze studia cieszą się stałym, dużym zainteresowaniem, choć obserwujemy pewne przesunięcie, o ile chodzi o to, jakie wcześniejsze doświadczenia z miganiem mają osoby, które postanawiają do nas dołączyć. W pierwszych edycjach bardzo wielu studentów przychodziło na FPJM, by podnosić poziom już zdobytej biegłości językowej. Dziś coraz więcej osób zaczyna od zera, chcą uczyć się migać, bo dowiedziały się o świecie Głuchych (np. z coraz liczniejszych publikacji w mediach tradycyjnych i społecznościowych) i problematyka ta ich zafascynowała, a nie dlatego, że mają osobiste kontakty z Głuchymi, rodzinne czy zawodowe.
Panie Profesorze, bardzo dziękuję za poświęcony czas i rozmowę!
Prof. UW dr hab. Paweł Rutkowski
Twórca i kierownik Pracowni Lingwistyki Migowej. Językoznawca, profesor uczelni w Katedrze Językoznawstwa Ogólnego, Migowego i Bałtystyki Wydziału Polonistyki UW, kierownik Katedry w kadencji 2024–2028. Kierownik Zakładu Językoznawstwa Ogólnego i Migowego w latach 2020–2024. Specjalista w zakresie składni języków naturalnych, badacz polskiego języka migowego (PJM). Autor ponad stu prac naukowych i podręczników, w tym kilkudziesięciu opublikowanych w wydawnictwach międzynarodowych.
Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego i Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Beneficjent wielu nagród, grantów i stypendiów, m.in. przyznanych przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Narodowe Centrum Nauki, Fundację Fulbrighta, Fundację Kościuszkowską, DAAD, tygodnik „Polityka”, Fundację im. Stefana Batorego, Krajowy Fundusz na rzecz Dzieci, Collegium Invisibile i in. Odbywał staże naukowe w USA (Yale University, Wayne State University) oraz w wiodących ośrodkach europejskich (Oksford, Madryt, Poczdam).
Członek Polskiej Rady Języka Migowego przy Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Członek Rady Naukowej Dyscypliny Językoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Słyszący. Miłośnik języka i kultury Głuchych.
Dominika Kopańska: Dlaczego postanowił Pan zostać lektorem PJM? Jak wyglądały Pana początki?
Marek Śmietana: Decyzja zostania lektorem PJM wyniknęła trochę z przypadku. W 2014 r. razem z koleżanką tłumaczyliśmy z języka polskiego fonicznego na Polski Język Migowy (PJM) pierwsze podręczniki szkolne dla uczniów klas pierwszych szkoły podstawowej. W tym czasie koleżanka poprosiła mnie też o zastępstwo za lektorkę, która była w ciąży i musiała przejść na zwolnienie lekarskie. Początkowo się wahałem, bo byłem przekonany, że nauczanie słyszących nie jest moją mocną stroną; myślałem, że brak mi cierpliwości.
Zgodziłem się, ponieważ zastępstwo miało trwać tylko trzy miesiące, a inni lektorzy z powodu swoich zajętości byli niedostępni. Miałem pewną wiedzę o prowadzeniu zajęć PJM i przygotowywaniu materiałów, ponieważ wśród przyjaciół było wielu lektorów i często na ten temat rozmawialiśmy.
Zacząłem prowadzić zajęcia w listopadzie i szybko przekonałem się, że myliłem się co do swojego braku cierpliwości, ponieważ od razu nawiązałem dobry kontakt ze studentami i pokochałem tę pracę. Moje początki były pełne wyzwań. Mimo że miałem od znajomych materiały dydaktyczne, to brakowało wówczas ustandaryzowanych podręczników, a nauczanie PJM jako języka obcego dopiero zaczynało być poważnie traktowane na uczelniach. Musiałem opracowywać własne metody, eksperymentować i dostosowywać zajęcia do różnych grup studentów. Odkrywałem w sobie kreatywność związaną z tym językiem, i tak się złożyło, że jestem lektorem do dziś.
Jakie wyzwania napotyka Pan w pracy z osobami słyszącymi, które dopiero zaczynają się uczyć języka migowego?
Największym wyzwaniem jest zmiana ich sposobu myślenia o języku. PJM nie jest „przetłumaczoną” wersją języka polskiego, lecz odrębnym językiem wizualno-przestrzennym, o własnej strukturze gramatycznej. Wiele osób na początku ma trudności z oderwaniem się od myślenia w kategoriach języka fonicznego. Dodatkową trudnością jest przestawienie się na komunikację wzrokową – wielu studentom początkowo trudno jest utrzymać kontakt wzrokowy podczas rozmowy, ponieważ przyzwyczajeni są do używania słuchu. Studenci uczą się też, że w komunikacji w PJM wzrok pełni kluczową rolę. Kolejną barierą jest ich nieśmiałość w używaniu rąk i mimiki – osoby słyszące często boją się, że zrobią coś „źle”, przez co nie migają swobodnie. Dla mnie jednak to nie są przeszkody nie do pokonania – wystarczy odpowiednie podejście, aby studenci poczuli się swobodniej i zaczęli myśleć w kategoriach PJM.
Jak ważna jest znajomość kultury Głuchych w procesie nauki PJM?
Jest kluczowa. Nie można nauczyć się języka, nie rozumiejąc społeczności, która go używa. PJM to nie tylko zbiór znaków, to sposób myślenia, komunikacji i tożsamość kulturowa Głuchych. Studenci, którzy poznają savoir-vivre, historię i kulturę Głuchych, uczą się PJM znacznie szybciej i bardziej świadomie. Bez tej wiedzy łatwo o błędy, które mogą być nie tylko językowe, ale i kulturowo nietaktowne.
Czy zauważa Pan wśród studentów rosnące zainteresowanie nauką PJM? Jeśli tak, to czym według Pana jest to spowodowane?
Tak, zdecydowanie. Na Uniwersytecie Warszawskim w krótkim czasie grupy lektoratowe szybko się zapełniają. Niedawno utworzono aż dziewięć grup (rekordowa liczba) i wszystkie były pełne. Coraz więcej osób chce uczyć się PJM, co wynika z kilku czynników.
Po pierwsze, rośnie świadomość społeczna na temat Głuchych i ich praw.
Po drugie, PJM jest coraz częściej widoczny w przestrzeni publicznej, w telewizji, mediach społecznościowych i na wydarzeniach kulturalnych.
Po trzecie, młode pokolenie jest bardziej otwarte na różnorodność i chce angażować się w działania na rzecz dostępności.
Studenci często podkreślają, że nauka PJM powinna być wprowadzona do szkół podstawowych i ponadpodstawowych, ponieważ w Polsce żyją głusi obywatele, którzy napotykają bariery komunikacyjne.
Jakie różnice widzi Pan w nauczaniu języka migowego w porównaniu z nauką innych języków obcych?
Największa różnica to modalność – PJM jest językiem wizualno-przestrzennym, podczas gdy większość języków obcych, których uczą się studenci, to języki foniczne. Nauka PJM wymaga rozwinięcia innych umiejętności percepcyjnych i motorycznych. Nie wystarczy „zapamiętać słów”, trzeba nauczyć się gramatyki PJM, patrzeć na język w przestrzeni, używać klasyfikatorów, mimiki i rąk w naturalny sposób. Kolejną różnicą jest brak pisemnej formy PJM, co oznacza, że nie można robić tradycyjnych notatek. Studenci uczą się więc poprzez obserwację i praktykę, co może być dla nich nowym doświadczeniem.
Czy spotyka się Pan z uprzedzeniami wobec języka migowego lub społeczności Głuchych? Jeśli tak, to jak można temu przeciwdziałać?
Tak, wciąż istnieją stereotypy, np. że PJM to nie język, lecz „forma wspomagania polskiego”. Często spotykam się też z przekonaniem, że Głusi chcą słyszeć muzykę albo że potrafią czytać z ruchu warg. Z mojej 10-letniej obserwacji wynika, że studenci z kierunków takich, jak: antropologia, prawo, lingwistyka stosowana czy kognitywistyka, są bardziej otwarci na naukę PJM i prawie nie mają albo mają zdecydowanie mniej uprzedzeń. Natomiast studenci pedagogiki i logopedii często zaczynają naukę z większą liczbą stereotypów. Na szczęście uprzedzenia te stopniowo maleją. Najlepszym sposobem na przeciwdziałanie temu jest edukacja i obecność Głuchych w przestrzeni publicznej. Dzięki zajęciom widzę, jak zmieniają się poglądy studentów; po kursie PJM ich świadomość i postawa wobec społeczności Głuchych są zupełnie inne niż na początku.
Czy ma Pan własne metody lub techniki nauczania, które przynoszą dobre rezultaty? Jeśli tak, to jakie?
Tak, stosuję metodę immersji, czyli zanurzenia studentów w PJM od pierwszych zajęć, staram się wtedy jak najmniej używać języka polskiego. Korzystam także z pantomimy, w PJM nie chodzi tylko o dłonie, ale o całe ciało i ekspresję mimiczną, ponieważ mimika odgrywa kluczową rolę. Pantomima pomaga studentom nauczyć się lepszej kontroli nad ciałem, co przekłada się na sprawne używanie języka migowego. Zawsze jednak trzeba pamiętać, że pantomima to nie język migowy. Używam jej jako metody wprowadzającej. Wprowadzam również gry językowe, kalambury i ćwiczenia interaktywne, które pomagają studentom w naturalnym przyswajaniu języka. Dzięki temu łatwiej uczą się komunikacji ze mną jako osobą Głuchą. Uważam też, że bardzo ważne jest, aby lektorzy byli otwarci, kreatywni i przyjaźni, bo tylko wtedy studenci czują się bezpiecznie i mają odwagę swobodnie wyrażać się w PJM.
Co chciałby Pan przekazać osobom, które dopiero rozpoczynają naukę PJM?
Po pierwsze, nie należy bać się popełniać błędów. W PJM najważniejsza jest komunikacja, a poprawne budowanie wypowiedzi przyjdzie z czasem. Po drugie, warto obserwować Głuchych i naśladować ich sposób migania, zamiast próbować tłumaczyć polski na PJM, słowo po słowie. Po trzecie, trzeba być cierpliwym i skupionym, ponieważ PJM to nie tylko nowy język, ale także nowy kanał komunikacji. Najlepiej od samego początku uczyć się z natywnymi lektorami PJM. Dzięki temu można szybciej zrozumieć różnorodność ekspresji i przełamać barierę w komunikacji z osobami Głuchymi.
Jakie widzi Pan perspektywy dla rozwoju nauczania PJM w Polsce?
Widzę duży potencjał, ponieważ coraz więcej instytucji interesuje się PJM, a także coraz więcej osób chce się go uczyć, a co się z tym wiąże, powstają nowe szkoły językowe. Wciąż jednak brakuje ustandaryzowanych materiałów dydaktycznych i większej liczby wykwalifikowanych lektorów. Mam nadzieję, że w przyszłości PJM stanie się bardziej dostępny w szkołach i wejdzie do programów edukacyjnych. Język migowy nie powinien być traktowany jako „egzotyczna umiejętność”, ale jako realne narzędzie komunikacji dla osób, które żyją w Polsce i mają prawo do pełnego uczestnictwa w społeczeństwie.
Czy są jakieś innowacje lub inicjatywy, które chciałby Pan wprowadzić w ramach swoich zajęć?
Tak, chciałbym rozwijać wykorzystanie nowych technologii, np. interaktywnych platform edukacyjnych, ponieważ coraz więcej studentów preferuje naukę z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi. Ważne jest także większe zaangażowanie Głuchych nauczycieli w proces nauczania, aby studenci mogli uczyć się bezpośrednio od osób, dla których PJM jest językiem ojczystym.
Dziękuję za rozmowę.
Marek Śmietana
Głuchy od urodzenia; absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, pracownik dydaktyczny w Katedrze Językoznawstwa Ogólnego, Migowego i Bałtystyki Wydziału Polonistyki UW, lektor języka migowego, wieloletni działacz w środowisku Głuchych, prelegent na konferencjach związanych z Głuchymi, skarbnik Instytutu Polskiego Języka Migowego, wolontariusz Fundacji Promocji Kultury Głuchych KOKON, tłumacz podręcznika Nasz elementarz. Zainteresowania: kultura Głuchych (m.in. Deaf Art), lingwistyka migowa.
Artykuł pochodzi z numeru 1/2025 magazynu „Integracja”.
Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach.
Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz