Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Świąteczna podróż do dzieciństwa

30.12.2014
Autor: Bogumiła Siedlecka

Jeśli zapytamy przypadkową osobę na ulicy o najpiękniejsze wspomnienie z dzieciństwa, to możemy być prawie pewni, że będzie ono dotyczyć Bożego Narodzenia. Tak jest i w moim wypadku.

Dzieciństwo to ten cudowny okres w życiu każdego człowieka, gdy odbieramy świat z zupełnie innej, lepszej perspektywy. Potrafimy wtedy cieszyć się niemal ze wszystkiego, a głowy nie zaprzątają nam codzienne problemy, bo ich jeszcze nie znamy. Dlatego to właśnie dzieci potrafią naprawdę cieszyć się świętami, a święta z dzieciństwa stają się dla nas niedoścignionym wzorem.

Przyznam się, że przy okazji każdych świąt staram się poczuć znowu dzieckiem. Co roku cała nasza rodzina zbiera się przy wigilijnym stole, łamie opłatkiem i śpiewa kolędy. Tata, tak jak dawniej, czyta fragment Pisma Świętego i z nami go omawia. Wtedy ja i całe moje rodzeństwo młodniejemy – znów jesteśmy kilkuletnimi dzieciakami zajadającymi się makowcem i czekającymi na prezenty. Bo właśnie od tego są święta, byśmy pozapominali o kredytach, deadlinach  i innych problemach dorosłości.

Cała nasza rodzina stara się podtrzymywać nasze domowe tradycje. Razem szykujemy potrawy i dom na święta. Wspólnie dzielimy się obowiązkami i razem zasiadamy do wigilijnego stołu. Wspólnie ruszamy też do prezentów, a panowie tak, jak przed laty, chętnie przebierają się za św. Mikołaja i jego pomocników. Szczególnie dobrze wychodzi to mojemu Bartkowi. Od kilku lat do naszych świątecznych obyczajów dołączył jeszcze jeden – każde z nas opowiada o trzech dobrych rzeczach, które spotkały go podczas ostatniego roku. Dzięki naszym wspólnym staraniom co roku udaje nam się wskrzeszać atmosferę dawnych świąt i znów poczuć się jak dzieci.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas