Kłody pod nogi inicjatywie niepełnosprawnych
07.04.2008
Niepełnosprawni, którzy chcą się uczyć angielskiego, nie muszą płacić ani nauczycielom, ani uniwersytetowi, który udostępnia sale. Natomiast ratusz za dowiezienie ich na miejsce policzył najwyższą stawkę
Adam Pieszczuk to niepełnosprawny, który jeździ na wózku. Przez kilka miesięcy walczył w ratuszu o dofinansowanie do busa dla ludzi, którzy nie mogą chodzić, a który umożliwiłby im wydostanie się z czterech ścian i zawiózł np. do pracy, na uczelnię, do teatru, kościoła itd.
Po długich bojach ratusz się zgodził. Dzięki temu niepełnosprawni mają się czym poruszać po mieście. Ustalono, że za kurs stały (na uczelnię, do pracy, na rehabilitację) będą płacić 4 zł w obie strony, a za nieregularny (kino, kościół, spotkanie ze znajomymi) - 10 zł. (…)
Przeczytaj cały artykuł:
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Mozaika tożsamości: kobiecość i niepełnosprawność
- Ustawa o asystencji osobistej. Jest zielone światło z Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów
- Unieważnieni
- Piękno na Kołach – gdy moda spotyka się z duszą
- Ustawa o asystencji osobistej. Proces legislacyjny ma zakończyć się jeszcze przed wyborami prezydenckimi
Dodaj komentarz