Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Lekarze i rodzice podają dzieciom złe leki

27.02.2008
Źródło: PAP

Nieprawidłowe stosowanie leków naraża maluchy na poważne powikłania, a nawet śmierć - alarmują specjaliści. Pisze o tym "Życie Warszawy".

Popularna polopiryna, aspiryna i pyralgina to często nadużywane medykamenty w leczeniu dzieci poniżej 12. roku życia - wynika z raportu Ośrodka Monitorowania Niepożądanych Działań Leków w Krakowie.

Kwas acetylosalicylowy (aspiryna, polopiryna) i metamizol (pyralgina) to powszechnie stosowane leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe. Nie można ich jednak podawać pacjentom poniżej 12. roku życia, o czym informują załączone do preparatów ulotki. Okazuje się jednak, że nie zawsze zwracają na to uwagę lekarze, a często nie wiedzą też o tym rodzice, narażając tym dzieci na poważne powikłania.

- Najpoważniejszym, które może wystąpić po zastosowania u małego dziecka kwasu acetylosalicylowego, jest tzw. zespół Reye'a, który w ponad 90% kończy się śmiercią - mówi dr Jarosław Woroń, współautor raportu z Zakładu Farmakologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Raport powstał na podstawie zebranych w przychodniach i szpitalach informacji o występowaniu działań niepożądanych po zastosowaniu niektórych leków.

Używanie aspiryny lub polopiryny może wywołać również drgawki, obrzęk warg i języka, duszność i zaburzenia oddychania.

- Nie wolno ich stosować u dzieci z infekcjami wirusowymi grypy i ospy wietrznej. Te choroby zwiększają ryzyko wystąpienia powikłań - ostrzega dr Woroń. I dodaje:  - Niedopuszczalne jest również stosowanie pyralginy w zwalczaniu gorączki u dzieci. To lek dla dorosłych. U dzieci może wywołać więcej szkód niż pożytku.

Najgroźniejszym powikłaniem, jakie może wystąpić u dziecka po zastosowaniu pyralginy, jest tzw. agranulocytoza. Jest śmiertelna i może nastąpić po podaniu nawet minimalnej dawki leku.

Jak to możliwe, że lekarze zapominają o tak groźnych powikłaniach?

- Z przyzwyczajenia - odpowiada prof. Andrzej Radzikowski, mazowiecki konsultant ds. pediatrii. Profesor przyznaje, że sam kiedyś stosował te leki u małych pacjentów. - Dzisiaj podaje się bezpieczny dla dzieci paracetamol i ibuprofen. Jednak są to leki, którym medycyna nie ufała na początku i dlatego dzieciom podawano pyralginę. Teraz stosuje się ją w ostateczności, kiedy inne leki nie działają - dodaje profesor.

Zdaniem lekarzy, szkodliwe leki częściej podają swoim dzieciom rodzice.
- Uważają, że skoro na nich działają, to zadziałają też na dziecko. Swojej decyzji nie konsultują z lekarzem, a o ewentualnych powikłaniach nie wiedzą - przyznaje profesor. Zauważa jednak, że działania niepożądane zdarzają się na szczęście rzadko.

Innego zdania jest dr Jarosław Woroń.:
- To zjawiska, które rzadko są zgłaszane. Lekarze je ukrywają, bo boją się konsekwencji - mówi.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas