"Per linquas mundi ad laborem"
11 grudnia 2007 r. odbyła się konferencja podsumowująca projekt "Per linquas mundi ad laborem" - Przez języki świata do pracy. Projekt ten został sfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego w ramach Inicjatywy Wspólnotowej EQUAL.
Organizatorem konferencji był Polski Związek Niewidomych, jeden z partnerów w Partnerstwie na Rzecz Rozwoju "Per linquas mundi ad laborem". Pozostali partnerzy to: PFRON, będący Administratorem projektu, Akademia Pedagogiki Specjalnej w Warszawie, Katolicki Uniwersytet Lubelski i Uniwersytet Warszawski.
Na zdj. (przy stole, od lewej) Iwona Krupa - Koordynator
Projektu PZN, Anna Woźniak-Szymańska - Prezes PZN, Małgorzata
Pacholec - Dyrektor Biura Zarządu Głównego PZN
Fot. Agnieszka Szmerek
Celem konferencji było zaprezentowanie działalności pierwszego w kraju ośrodka łączącego nauczanie języka angielskiego z doradztwem zawodowym dla osób niewidomych i niedowidzących.
Na konferencji spotkali się zarówno niewidomi, jak i ci, którzy pracują z nimi na co dzień w szkołach, ośrodkach i organizacjach pozarządowych w całej Polsce. Wszyscy zostali powitani przez Annę Woźniak-Szymańską, prezes PZN, i Małgorzatę Pacholec, Dyrektor Biura Zarządu Głównego PZN. Przedstawiły one w skrócie założenia projektu.
Na zdj. Anna Woźniak-Szymańska, prezes PZN
Fot. Agnieszka Szmerek
Podstawowym założeniem jest przeciwdziałanie dyskryminacji osób niewidomych i niedowidzących na rynku pracy. Jedną z przyczyn utrudnionego dostępu do zatrudnienia jest brak znajomości języków obcych w tej grupie. Szczególnie dotyczy to języka angielskiego, który staje się standardowym wymogiem dla większości pracodawców, dlatego też dążeniem Partnerstwa było podniesienie jego znajomości, oraz stworzenie efektywnego modelu kształcenia językowego osób z dysfunkcją wzroku.
Na zdj. Agnieszka Mikołajewska, lektorka języka
angielskiego
Fot. Agnieszka Szmerek
Ogólnodostępne materiały dydaktyczne do nauki języka angielskiego nie są dla tej grupy dostępne. Wszystkie materiały muszą być dostosowane do potrzeb zarówno osób słabowidzących, jak i tych, którzy posługują się wyłącznie Brajlem. W tym celu powstał Międzyuczelniany Ośrodek Adaptacji Pomocy Dydaktycznych.
Na zdj. Grzegorz Siekierzyński, jeden z beneficjentów
projektu
Fot. Agnieszka Szmerek
Podczas konferencji przedstawione zostały dwa rodzaje dostosowywania materiałów, o czym opowiedzieli: Marcin Matys z Zakładu Tyflodydaktyki Języka Angielskiego KUL, oraz Paweł Wdówik, Pełnomocnik Rektora ds. Osób Niepełnosprawnych UW.
Pierwsza metoda - tradycyjna - dostosowania materiałów dydaktycznych to stworzenie podręczników i pomocy w zasadzie od nowa, jedynie na podstawie wersji dla osób widzących.
Marcin Matys:
- Ze względu na ograniczone możliwości Brajla nie da się zachować
np. formy tabeli, nie ma też możliwości zaznaczania tekstu kursywą
czy pogrubienia. Usuwane są grafiki i zdjęcia - będące ułatwieniem
dla uczniów, ale dla niewidomych - bezużyteczne. Wszelkie polecenia
są modyfikowane w taki sposób, by zachować formę tekstową. Czyli
np. jeśli mamy ćwiczenie: Opowiedz w co ubrana jest pani na
zdjęciu? - to my możemy zastosować ćwiczenie służące temu samemu
celowi - używanie nazw ubrań poprzez wstawienie tam np. ćwiczenie:
Opowiedz, jakie ubrania lubisz nosić najbardziej? Zamiast zdjęć,
jako ilustracje i pomoce mogą służyć specjalne nagrania
dźwiękowe.
Na zdj. Marcin Matys, Zakład Tyflodydaktyki Języka
Angielskiego
Fot. Agnieszka Szmerek
Duga metoda adaptacji, powstała w Stanach Zjednoczonych, za cel stawia sobie stworzenie takiej książki, która umożliwi niewidomemu dziecku uczestnictwo w zajęciach w zwyczajnej szkole. Stąd też nie może ona różnić się zawartością, by nie wprowadzać zamieszania i nie utrudniać pracy w klasie.
Paweł Wdówik:
- Zasadą jest tutaj jak najmniejsza ingerencja w treść
książki, stanowiącej przecież czyjąś własność intelektualną.
Adaptacja polega tu na tym, aby przekazać Brajlem treść książki,
zaznaczając dokładnie gdzie jest grafika, zdjęcie czy wyróżniki
tekstu - opisując je.
Dziecko niewidome nie zobaczy zdjęcia, do którego odnosi się ćwiczenie, ale może sobie szybko przeczytać jego opis i będzie mogło uczestniczyć w lekcji jak wszystkie inne dzieci. Dzięki temu nie musi ono uczyć się w szkole specjalnej, od których staramy się przecież odejść tam, gdzie to tylko możliwe, ale może chodzić do zwykłej szkoły z dziećmi widzącymi.
Dodatkowo, tak dostosowane książki nie wymagają specjalnej uwagi od nauczycieli. Wszelkie nagrania dźwiękowe, modele - są dobre, ale wymagają nauczyciela, który angażuje się w sprawę, który poświęci temu szczególną uwagę. Ale często przecież jest tak, że nauczyciele nie mają czasu, nie mają specjalistycznej wiedzy, lub po prostu nie mają na to ochoty. Dla takich właśnie nauczycieli dostosowane w ten nowy sposób książki będą znakomite.
Na zdj. Paweł Wdówik, Pełnomocnik Rektora ds. Osób
Niepełnosprawnych UW (z psem-przewodnikiem)
Fot. Agnieszka Szmerek
Powstałe w ten sposób książki i materiały do nauki języka angielskiego zostały przetestowane podczas pilotażowego kursu językowego dla osób niewidomych i niedowidzących w Warszawie (PZN i UW) i Lublinie (KUL). Grupy liczyły w sumie 80 osób, uczących się podczas 2 kursów stacjonarnych - w Warszawie i Lublinie, i 1 kursu wakacyjnego w Warszawie. Lektorzy dla tych grup zostali przygotowani podczas zorganizowanego w ramach projektu Podyplomowego Studium Tyflodydaktyki Języka Angielskiego.
W ramach projektu powstały również 2 Ośrodki Doradztwa Zawodowego dla osób niewidomych i niedowidzących - w Warszawie przy PZN, oraz w Lublinie przy KUL. Ośrodki te zapewniają indywidualne poradnictwo zawodowe, a także grupowe warsztaty i szkolenia dot. aktywnego poszukiwania pracy na otwartym rynku pracy. W ramach projektu Ośrodki objęły opieką jedynie osoby, biorące udział w kursach językowych, ale po zakończeniu projektu mają one nadal działać wg. wypracowanych podczas jego trwania metod.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz