Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Reforma orzecznictwa i potrzeba zmian na rynku pracy. Zespół ds. Osób z Niepełnosprawnościami rozmawiał o najbardziej palących kwestiach

11.05.2023
Autor: Mateusz Różański
Budynek Sejmu RP z zewnątrz

- Skończył się nam czas polityczny – tak Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych wyjaśnił podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Osób z Niepełnosprawnościami, dlaczego nie wprowadził do tej pory reformy orzecznictwa. Wyznał też, dlaczego nie zdecydował się na wdrożenie w życie efektów pracy międzyresortowego zespołu powołanego jeszcze przez Beatę Szydło.

Posiedzenia odbyło się 10 maja i po raz pierwszy było prowadzone przez posła Koalicji Obywatelskiej Sławomira Piechotę, który przejął tę funkcję po senatorze Marku Plurze, który zmarł w styczniu tego roku. Jego pamięci była poświęcona pierwsza część posiedzenia.

Sławomir Piechota: pułapka rentowa musi być zlikwidowana

W drugiej części podniesiono m.in. temat pułapki rentowej. Zdaniem przewodniczącego Zespołu pułapka po prostu powinna być zlikwidowana.
- Jest to pewnego rodzaju ideowa fikcja, jeśli mówimy, że ktoś, kto ma rentę, nie powinien pracować, bo otrzymuje ją dlatego, że nie może pracować – mówił Sławomir Piechota.
Poseł zwrócił uwagę, że w tej chwili ta zasada nijak ma się do rzeczywistości, bo są progi, do których rencista może zarobić.

- Te progi są ustawione dość arbitralnie, bo po ich przekroczeniu traci się część renty. Ludzie boją się utracić część albo wręcz całość renty. Moim zdaniem ta pułapka rentowa jest do likwidacji – zauważył polityk Koalicji Obywatelskiej.  Sławomir Piechota podkreślił, że według znanych mu wyliczeń zniesienie pułapki rentowej będzie, dzięki składkom płaconym przez osoby z niepełnosprawnością, opłacalne dla budżetu państwa i ZUS.

Autyzm bardziej opłacalny?

W posiedzeniu zespołu wzięli udział przedstawiciele strony społecznej – w tym Kacper Ruciński, prezes i założyciel Fundacji SMA, który zwrócił uwagę na liczne absurdy i paradoksy napotykane przez choćby osoby wspierane przez jego Fundację.

Krytykował m.in. system edukacji, który nierozpoznane indywidualnych potrzeb osób z niepełnosprawnością i nie tworzy na ich podstawie programów nauczania. Ponadto same orzeczenia dzieci są wydawane przez osoby, które często nie mają fachowej wiedzy na temat danej niepełnosprawności. Z doświadczeń Kacpra Rucińskiego wynika, że jest też wyraźny problem z uzyskaniem wsparcia w szkole dla dzieci bez autyzmu czy niepełnosprawności sprzężonej, na które jest najwyższa subwencja oświatowa. To prowadzi do tego, że, jak relacjonował, zdarza się, że rodzice załatwiają odpowiednie orzeczenia dla swoich dzieci. Prezes Fundacji SMA podał też przykład swojej znajomej, której córka nie została przyjęta do szkoły, bo na jej niepełnosprawność subwencja jest dużo niższa niż na przykład na ucznia z  autyzmem.

Mieszkalnictwo wspomagane

Obecna na posiedzeniu przedstawicielka Fundacji Synapsis Izabela Zielińska poruszyła temat mieszkalnictwa wspomaganego dla osób wymagających szczególnego wsparcia.
Program tworzenia wspieranych społeczności mieszkaniowych to słuszny, ale potrzebne są rozwiązania ustawowe, by zabezpieczyć potrzeby osób choćby z autyzmem czy niepełnosprawnościami sprzężonymi – mówiła Izabela Zielińska.

Jak poinformował Pełnomocnik Paweł Wdówik, że w tej chwili są środki na utworzenie 50 Wspomaganych Społeczności Mieszkaniowych (WSM). Przypomniał też o istnieniu Centrów Opiekuńczo-Mieszkalnych (COM).

- Chciałbym doprowadzić do ujednolicenia tych standardów, by WSM i COM były takie same, z zachowaniem dziennego wsparcia w COM-ach, które jest szczególnie potrzebne w małych gminach, by ludzie nie musieli być eksmitowani do domów pomocy społecznej – powiedział Paweł Wdówik.

Co dalej z asystenturą?

Pełnomocnik jednoznacznie stwierdził, że w końcu musi być domknięty temat asystencji.

- To, co jeszcze zrobię to przebudowa programu z Funduszu Solidarnościowego, by był to program trzyletni - zapowiedział - W zeszłym roku daliśmy 505 milionów złotych dla samorządów i 100 milionów dla organizacji pozarządowych. Samorządy zwrócił z przekazanej im puli  20 procent  jako niewykorzystane środki. Nie trudno policzyć, że to starczyłoby na drugi taki sam program dla organizacji pozarządowych, które nie wykorzystały tylko 2 procent przekazanych im środków – zauważył Paweł Wdówik.

Pełnomocnik odniósł się też do trwających prac nad ustawą o asystencji osobistej, na których efekty środowisko czeka od wielu miesięcy.

- Zaproponowaliśmy Kancelarii Prezydenta, która pracuje nad Ustawą o asystencji rodzaj bonu, który osoba z niepełnosprawnością  będzie mogła wykorzystać w organizacji lub w samorządzie – poinformował Paweł Wdówik.

„Rzecz o którą wszyscy pytają i nigdy nie została wypowiedziana”

Pełnomocnik poinformował też, dlaczego nie zdecydował się na wprowadzenie tego, co przygotował Międzyresortowy Zespół do spraw Opracowania Systemu Orzekania o Niepełnosprawności powołany jeszcze za czasów premier Beaty Szydło.

- Stoję na stanowisku, że definiujemy niepełnosprawność zgodnie z Konwencją ONZ. Dotychczasowe rozwiązanie definiowały niepełnosprawność w odniesieniu do zdolności do pracy i w tym kierunku szły rozwiązania zaproponowane przez zespół międzyresortowy powołany przez Beatę Szydło – powiedział minister Wdówik.

Pełnomocnik wskazał też, że reformę trzeba było przygotować w nowej wersji. Jednak i w tej formie nie dało się jej wprowadzić w tej kadencji.

- To, co my przygotowaliśmy, jest w takiej formie, którą można by wdrażać, ale że tak powiem, czas polityczny się nam skończył – przyznał Paweł Wdówik.

Zwrócił on jednak uwagę na to, że całkowite odejście od orzekania pod kątem niezdolności do pracy, sprawi, że gros środków trafi do osób, których niepełnosprawność jest efektem starzenia się i chorób neurodegeneracyjnych.

- Pierwszym krokiem w kierunku zmiany orzecznictwa, jest wprowadzenie skali oceny potrzeby wsparcia – powiedział Pełnomocnik. Podkreślił on, że nie jest to hiszpańska skala BVD, ale jej wersja zmodyfikowana z myślą m.in. osobach z niepełnosprawnością i autyzmem.

Pomóc w rozwiązaniu tych problemów mogą pieniądze, które decyzją Komisji Europejskiej zostaną przekazane na wspieranie osób z niepełnosprawnością: 700 milionów złotych na zatrudnienie wspomagane, 500 milionów na nową strukturę orzeczniczą i 250 na centrum komunikacji.

Ministerstwo Niepełnosprawności

Paweł Wdówik mówił też o tym, że obecny system wspierania zatrudnienia jest anachroniczny i w niewystarczający sposób motywuje osoby z niepełnosprawnością do podjęcia zatrudnienia.

Wskazał też, że istnieje coraz wyraźniejsza potrzeba przejścia na system świadczeń kompensujących koszty związane z niepełnosprawnością, które nie byłyby związane ze zdolnością do pracy.  Jednak to wymagałoby to odważnej reformy, która w obecnych warunkach jest trudna do przeprowadzenia.

Zarówno Pełnomocnik, jak i członkowie Zespołu zgodzili się co do tego, że kwestie związane z niepełnosprawnością są podzielone na wiele Ministerstw i instytucji, co utrudnia, chociażby przeprowadzenie bardziej dalekosiężnych reform. W toku dyskusji pojawiła się nawet propozycja stworzenia osobnego ministerstwa zajmującego się niepełnosprawnością.

Komentarz

  • Czy oni myślą ?
    Joanna
    11.05.2023, 11:29
    Czy Prezydent posiada mózg ? Czy Wdówik posiada mózg ? Aby asystencji osobista na rok 2024 ruszyła wreszcie od 1 stycznia, program należy ogłosić w lipcu. Niestety tyle trwa podpisywanie umów między organami Państwa. To jest chore, ale prawdziwe i sprawdzone. Nowa ustawa o asystencji nie powstanie, więc niech Wdówik ogłasza nabór wniosków na 2024. Wtedy nie będzie zwrotów, bo program ruszy od stycznia, a nie od połowy kwietnia 2024. Do roboty, zamiast pustego gadania oniczym.

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas