Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Pełnomocnik Rządu: Nowy system będzie bardziej podmiotowy

12.04.2023
Autor: Mateusz Różański, fot. Marta Kuśmierz/Integracja
Paweł Wdówik podczas debaty na Wielkiej Gali Integracji

Wprowadzenie świadczenia wspierającego, które ma być powiązane z potrzebą wsparcia osoby z niepełnosprawnością wzbudziło wiele obaw u opiekunów. Czy są one zasadne?

Mateusz Różański: Podobno świadczenie pielęgnacyjne ma być wygaszane.

Paweł Wdówik, Pełnomocnik Rządu ds. Osób  Niepełnosprawnych: Nie. To nie jest prawda, bo będą funkcjonować dwa równoległe systemy świadczeń. Ten nowy, podmiotowy, w który osobom o najwyższej potrzebie da wsparcie w postaci świadczenia wspierającego. Równolegle będzie funkcjonował też stary system, w którym jest m.in. świadczenie pielęgnacyjne, ale też zasiłek dla opiekuna i specjalny zasiłek opiekuńczy. Zmieni się tylko to, że do tych świadczeń będzie można dorabiać. Te świadczenia będą przyznawane opiekunowi, jeśli osoba z niepełnosprawnością będzie miała potrzebę wsparcia określoną na minimum 70 punktów w stupunktowej skali.

Ta skala budzi kontrowersje. Widziałem już w Internecie porównania zaproponowanej przez Ministerstwo skali do tej hiszpańskiej, na której jest wzorowana.

W skali hiszpańskiej punkty rozkładają się dokładnie tak samo. Różnica jest tylko taka, że Hiszpanie ustalili dodatkowo sobie stopnie, a w nich poziomy: A i B, których my nie będziemy ustalać. Według najbardziej aktualnych przepisów w Hiszpanii, jako osoby potrzebujące wsparcia określa się te, które na skali znajdują się między 75 a setnym punktem. My przyjęliśmy, że osoby potrzebujące wsparcia to osoby między 70 a 100 punktem. Natomiast w przyszłości będzie możliwe dalsze korygowanie zarówno samej skali, jak i punktacji. Mam nadzieję, że uda nam się stworzyć taki model, który odpowie na potrzeby osób z niepełnosprawnością w Polsce.

Ta skala budzi więcej niepokoju. Wielu opiekunów przeraziło się, słysząc, że potrzeba wsparcia będzie oceniana na podstawie m.in. tego, czy osoba z niepełnosprawnością jest w stanie wziąć szklankę do ręki. Wiele osób mówiło, że ich dziecko weźmie szklankę do ręki, ale nie będzie wiedziało, co to właściwie jest i co z tą szklanką zrobić.

Ta skala jest stosowana od 10 lat w kraju o podobnej populacji i ma dwie wersje. Pierwsza dla osób z niepełnosprawnością ruchową lub sensoryczną, a druga - dla osób z intelektualną lub psychiczną i poznawczą. Są różne formy sprawdzania potrzeby wsparcia danej osoby. Dla tej drugiej grupy kwestie związane ze sprawnością fizyczną mają dużo mniejszą wagę. Przez lata oczekiwano, że wprowadzona zostanie skala ICF, my to teraz wprowadzamy, a ludzie boją się tych zmian. I nie dziwię się. Obecnie nie ważne, czy ktoś nie jest w stanie ruszyć żadną kończyną i komunikować się ze światem, czy jest taki, jak ja siedzący tu przed panem, ma ten sam znaczny stopień i te same świadczenia. Dlatego potrzebujemy zmian i te zmiany zapisaliśmy w przyjętej przez nas Strategii na Rzecz osób z niepełnosprawnością. Zawarliśmy w niej plan stworzenia systemu wsparcia, który będzie kierował pomoc adekwatnie do potrzeb. Mamy przy tym świadomość, że istnieją obawy, zwłaszcza wśród opiekunów osób z autyzmem, czy ta nowa skala odpowiada potrzebom tej grupy, dlatego cały czas analizujemy, jakie zmiany możemy wprowadzić w przedstawionym przez nas projekcie, aby jak najlepiej spełnić społeczne oczekiwania.

Strona społeczna ma sporo uwag.

Ja jeszcze chcę wrócić do świadczenia pielęgnacyjnego. Wszystkie osoby, które dzisiaj je mają, nawet jeśli ich członkowie rodziny, którzy są osobami z niepełnosprawnością, nie spełnią tego kryterium 70 punktów, to nic nie stracą, nadal będą otrzymywać świadczenie tak, jak do tej pory miały. Natomiast nowe osoby wchodzące do systemu będą otrzymywać świadczenie pielęgnacyjne, jeśli osoba z niepełnosprawnością, nad którą sprawują opiekę, będzie oceniona na 70 lub więcej punktów w skali potrzeby wsparcia.

A, czyli jednak te 70. Bo wiele osób obawiało się, że też to wsparcie będzie tylko dla osób z tym najwyższym poziomem potrzeby wsparcia.

Nie. Świadczenie pielęgnacyjne będzie przyznawane natychmiast, dla opiekuna, każdej osoby, która uzyska 70 punktów, natomiast świadczenie wspierające będzie przyznawane, tak jak to rozpisaliśmy na lata.

Pojawiają się też takie głosy, że świadczenie pielęgnacyjne straci swój dotychczasowy charakter mimo tego, że ono będzie dalej wypłacane. Rodzice obawiają się, że będą kontrolowani, przez urzędników, a ich wydatki analizowane.

Wszystkie zapisy dotyczące kontrolowania zasadności wydatków zostały już usunięte. Wiem też o zarzutach dotyczących braku konsultacji. My po to umieściliśmy ten projekt ustawy, by ludzie mogli go oceniać. A my, na podstawie ich reakcji widzimy, co budzi wątpliwości. Dlatego usunęliśmy wszystkie zapisy dotyczące sprawdzania, jak są środki wydawane, na co są wydawane, ale też o możliwości wypłacania ich w postaci usług lub w postaci pomocy materialnej. To wszystko jest już wykreślone.

Czy jest coś o czym wiecie, że jest jeszcze do wykreślenia albo do poważnego przemyślenia?

Słuchamy tego, co mówią ludzie. Moje osobiste spostrzeżenie jest takie, że najbardziej negatywne opinie płyną ze strony opiekunów, którzy obawiają się, że dotychczasowy status quo zostanie zachwiany. Dlatego chcę jeszcze raz podkreślić, że u osób, które już są w obecnie działającym systemie wsparcia, nie zmieni się nic.

Niektórzy boją się, że nie zmieni się teraz, ale np. za kilka lat będą musieli się ponownie orzec i wtedy te zmiany ich dotkną.

Jeśli orzeczenie im wygaśnie, bo mają na czas określony, to będą się musieli ponownie orzec. Natomiast, jeśli mają orzeczenie na czas nieokreślony, to nic się dla nich nie zmieni. Poza tym nie wiem, czy pan zauważył, ale my nic nie zmieniliśmy w odniesieniu do orzekania o samych stopniach niepełnosprawności. I nic nie zmieniliśmy, jeśli chodzi o system przyznawania dotychczasowych świadczeń, takich jak renta socjalna, np. świadczenie uzupełniające czy zasiłek pielęgnacyjny. Tu się nic nie zmienia, wszystko będzie tak jak było.

Jest jeszcze kwestia tzw. wykluczonych opiekunów, czyli opiekunów osób, u których ta niepełnosprawność powstała w wieku dorosłym. Czy na przykład 60-letnia kobieta z chorobą Alzheimera będzie mogła ubiegać się o świadczenie wspierające?

Tak. Takie osoby będą też miały możliwość ubiegać się o świadczenie wspierające. Jednak tu warto poruszyć pewien problem, przed którym stoimy.

Jaki?

W tej chwili orzeczenie o całkowitej niezdolności do samodzielnej egzystencji ma 224 000 osób do 65 roku życia i 303 000 osób powyżej 65 roku życia. To pokazuje, jak ten rozkład jest przechylony w tej chwili w momencie, kiedy Polska nie ma regulacji oddzielających niepełnosprawność jako taką od tej, będącej skutkiem starzenia się społeczeństwa. Większość kosztów, które są dedykowane dla osób z niepełnosprawnością, trafia de facto do seniorów. Proszę zauważyć, co robią samorządy z programem asystencji osobistej. Wiedząc, że gros seniorów ma albo umiarkowany, albo i znaczny stopień niepełnosprawności bardzo wiele samorządów podmienia usługi opiekuńcze na usługę asystencką. Dlaczego? Bo za usługę opiekuńczą musi płacić samorząd, a za usługę asystencką płaci rząd. To są skandaliczne praktyki.

To też pojawia się wśród obaw opiekunów. Boją się oni, że ten nowy system sprawi, że większa część tej pomocy będzie właśnie nakierowana do seniorów. Bo rzeczywiście senior prędzej będzie osobą, która nie podniesie tej szklanki i będzie miał inne bardzo widoczne problemy i w tym tłumie starszych ludzi, np. specyficzne potrzeby osób z autyzmem znaczy osób z niepełnosprawnością intelektualną nie będą dostrzegane.

Dokładamy wszelkich starań, żeby tak nie było. Co więcej, osobiście uważam, że należy oddzielić kwestie opieki długoterminowej dla seniorów od wsparcia dla osób niepełnosprawnych. Oczywiście to się nie wydarzy teraz, bo jest rok wyborczy i wiadomo, że nikt w tak głębokie reformy nie będzie szedł, aczkolwiek to, co my robimy i tak jest dużą reformą. Natomiast myślę, że od przyszłego roku, kiedy udało nam się wynegocjować 500 000 000 zł ze środków europejskich na wdrożenie nowego systemu orzeczniczego, że tam się te rozwiązania znajdą. My już w tej chwili podejmujemy takie działania, żeby przy ustalaniu potrzeby wsparcia zmienić sposób samego orzekania i zatrudniania orzeczników. Chcemy odejść od modelu zatrudniania ich na umowę zlecenie, przez co pojawia się mechanizm „im więcej orzekniesz, tym więcej zarobisz”. Przejdziemy raczej na model etatowy, wobec tego nie będzie takiej pokusy, by na jednym orzekanym zarobić kilka razy, przyznając mu orzeczenie na czas określony. Będziemy nadzorować to w bardzo precyzyjny sposób, tak, żeby uniknąć tego wszystkiego, co teraz jest pokazywane jako niedoskonałość systemu orzeczniczego, na przykład to, że osoby z podobną niepełnosprawnością otrzymują zupełnie różne orzeczenia, zależnie od miejsca, w którym się orzekały.

Wspomniał pan o asystencji. Jak ona będzie łączyła się z tym nowym systemem wsparcia?

Po to my się tak bardzo staramy o asystencję, i chcemy, żeby ona weszła i chcemy, żeby ona była też według tej oceny funkcjonalnej robiona, żeby ludziom nie tylko dać pieniądze, ale też konkretną usługę zmieniającą jakość życia. Chcemy dać możliwość wymiany świadczenia wspierającego na godziny asystenckie. Strona społeczna wprost nas o to pytała i oczekiwała takiego rozwiązania. Są też oczywiście starsi opiekunowie, którzy wiele lat temu wypadli z rynku pracy i nie są tak bardzo zainteresowani powrotem do aktywności zawodowej. Aczkolwiek my tworzymy taki system, który będzie dla rodzin osób z najpoważniejszymi niepełnosprawnościami atrakcyjniejszy finansowo. Jeśli osoba z niepełnosprawnością i jej opiekun zdecydują się przejść na świadczenie wspierające, to my za tego opiekuna będziemy płacić składki emerytalne, wyższe niż w wypadku świadczenia pielęgnacyjnego. Podjęliśmy też decyzję, że składki opłacane będą przez cały okres sprawowania opieki. Również wtedy, gdy opiekun podejmie pracę, ale potem z niej zrezygnuje i wróci do pełnego sprawowania opieki. Jeśli opiekun jest w wieku przedemerytalnym, to może skorzystać z prawa do wcześniejszego świadczenia przedemerytalnego. Jeśli zaś chce pójść do pracy, to będzie mógł korzystać z dostępnych w ramach Funduszu Pracy pakietów osłonowych, żeby nabyć nowe kwalifikacje zawodowe. Ponadto opiekun przez rok będzie miał prawo także do świadczenia takiego jak dla osoby bezrobotnej w wysokości 1304 zł.

Pojawia się też pytanie, czy pobieranie świadczenia wspierającego nie pozbawi ludzi świadczenia uzupełniającego tzw. 500 plus dla osób z niepełnosprawnością.

Nie, gdyż świadczenie wspierające nie będzie wliczać się do progu dochodowego.

Jak te przepisy o świadczeniu wspierającym wpłyną na to, co będzie w Ustawie o wyrównywaniu szans?

Te zmiany wypłynęły z ustawy o wyrównywaniu szans. To w ustawie o wyrównywaniu szans pojawił się pomysł o świadczeniu adresowanym do osoby z niepełnosprawnością, powiązanym z poziomem potrzeby wsparcia.

Czy można powiedzieć, że świadczenie wspierające wprowadzane tą ustawą będzie takim pierwszym krokiem do tego nowego modelu wsparcia?

Jest jeszcze pomysł na stworzenie świadczenia kompensacyjnego, które zebrałoby wszystkie dotychczasowe świadczenia i też było powiązane jakoś z rodzajem niepełnosprawności i kosztami, które ona generuje. Jednak na razie jest to na etapie pomysłu.

To na koniec wróćmy do samego początku. Do możliwości dorabiania do świadczenia pielęgnacyjnego.

Jak już powiedziałem, można dorabiać, ale w ograniczonym zakresie, to znaczy tylko opiekunowie osób, które uzyskają między 70 a 100 punktów mogą dorabiać do sześciokrotności minimalnego wynagrodzenia rocznie.

A co np. w sytuacji, kiedy jest taki opiekun, który pracuje na część etatu i mieści się w tym limicie, ale otrzymuje kilkaset złotych dodatkowo w ramach na przykład premii świątecznej?

Jeżeli ten limit zostaje przekroczony, to świadczenie zostanie zawieszone. Nie będzie progów, do których będzie ono pomniejszane.

Dziękuję za rozmowę.

Komentarz

  • To kolejny "Miczurin"? -Gruszki na wierzbie,,,
    Marek
    16.04.2023, 11:44
    Ciekawy jestem jak zostanie zlikwidowany możliwy wpływ na tzw."orzeczników" instytucji udzielających świadczeń? W dzisiejszym czasie to dochody "orzeczników", jeżeli nie bezpośrednio,to pośrednio zależą od "świadczeniodawców"?

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas