23. Piknik Olimpijski – było sportowo i energetycznie!
Sześć stanowisk, sześć dyscyplin paraolimpijskich, na każdym medaliści mistrzostw świata, Europy i oczywiście igrzysk paraolimpijskich – mógł z nimi porozmawiać każdy, kto tylko zechciał. Strefa Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego jak zawsze cieszyła się ogromną popularnością podczas zorganizowanego po dwóch latach przerwy 23. Pikniku Olimpijskiego. Gościem specjalnym strefy był Robert Korzeniowski – Ambasador Paraolimpijczyków.
Strefa paraolimpijska już po raz piąty gościła na Pikniku Olimpijskim i można śmiało powiedzieć, że obecność paraolimpijczyków na tym wydarzeniu to już dobra tradycja. Każdy kto wkraczał w strefę paraolimpijską przy wejściu otrzymywał identyfikator, po odwiedzeniu każdej stacji dostawał naklejkę z maskotką minionych igrzysk paraolimpijskich i po przebyciu co najmniej czterech stacji, miał prawo odebrać worek z gadżetami. Chętnych nie brakowało. Już w minionych latach strefa była niezwykle popularna, nie inaczej było w tym roku.
- Już po raz piąty uczestnikom tego fantastycznego sportowego wydarzenia przybliżamy sport paraolimpijski. Chcemy bowiem pokazać, że sport jest absolutnie dla każdego, sport nie jest dla elity, a wręcz powinien go uprawiać każdy, również każdy człowiek z niepełnosprawnością – cieszy się Prezes Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego, Łukasz Szeliga.
Piknik Olimpijski daje okazję do ogromnej promocji paraolimpijskiego sportu i aktywności fizycznej. Zwracał na to uwagę także Robert Korzeniowski, Ambasador paraolimpijczyków, który był gościem specjalnym strefy paraolimpijskiej.
- Każdy kto tutaj czegoś spróbuje, czy to będzie parawioślarstwo czy paraszermierka, może wczuć się w role naszych mistrzów paraolimpijskich i poczuć jak trudne jest to, co robią i jakie to może być wyzwanie – mówi. – Nie każdy może zostać wyczynowcem, ale każdy powinien spróbować być aktywnym i uprawiać sport. Sport daje dobrą energię, pozwala na poznanie innych ludzi, czy na budowanie własnej wartości. Nawet jeśli nie będziemy zdobywać medali, warto podjąć sportowy wysiłek, żeby poczuć się lepiej.
Moc atrakcji
Podczas tegorocznej edycji Pikniku odwiedzający mogli zapoznać się z sześcioma dyscyplinami paraolimpijskimi: bocccią, parabadmintonem, parawioślarstwem, paraszermierką na wózkach, blind footballem oraz siatkówką na siedząco. Odwiedzający strefę paraolimpijską pytali także o różne dyscypliny paraolimpijskie, o liczbę zawodników z niepełnosprawnościami uprawiającymi sport, o plany treningowe, najbliższe zawody, szanse medalowe na nadchodzących mistrzostwach świata i Europy. Utytułowany już parabadmintonista Bartłomiej Mróz namawiał do uprawiania badminotona.
Dużym zainteresowaniem cieszyła się też stacja, na której po raz pierwszy na Pikniku Olimpijskim można było poznać boccię – dyscyplinę paraolimpijską dla osób ze znaczną niepełnosprawnością, która przypomina grę w bule. Przybliżali ją odwiedzającym zawodnicy KSN „Start” Warszawa. O tajnikach parawioślarstwa opowiadał trener kadry polskich parawioślarzy Tomasz Kaźmierczak (KSN „Start” Szczecin) z zawodnikiem Michałem Breczko, a w siatkówkę na siedząco z odwiedzającymi strefę PKPar grali Rafał Wojtowicz i Katarzyna Prusicka (IKS „Atak”). Podobnie jak w poprzednich latach ogromnym zainteresowaniem cieszył się blindfootball (Wisła Kraków Blindfootball i niezawodni Kacper Domagała, Mateusz Krzyszkowski z trenerem Dominikiem Fortysiem) i szermierka na wózkach, którą prezentowali Michał Nalewajek, Norbert Całka i Adrian Castro. Przez ponad sześć godzin zawodnicy wraz z wolontariuszami obsługiwali dziesiątki nieustannie napływających do strefy dzieci, młodzieży i dorosłych. Dla Adriana Castro, wicemistrza paraolimpijskiego z Tokio obecność na Pikniku to obowiązkowy punkt programu.
- Przede wszystkim jestem zadowolony, że tyle ludzi przyszło, że tyle dzieci nas odwiedziło i chciało posłuchać o szermierce. Dzieci świetnie się bawiły prze naszych „challendżach”, było ogromne zainteresowanie naszą strefą i faktycznie byli zainteresowani naszym sportem, a nie tylko naklejkami. Młodsze dzieci często pytały, dlaczego jestem na wózku. Opowiadam im o wypadku – nie mam z tym problemu. Fakt, że mają do czynienia z osobami z niepełnosprawnością ma wydźwięk pozytywny, bo na co dzień zwykle nie maja z nimi kontaktu. Poza tym mają możliwość zobaczenia sportu paraolimpijskiego i szansę przekonać się, że to nie tylko rehabilitacja, tylko sport na najwyższym poziomie. To budzi ich podziw i było to widać po ich zachowaniu – podkreślał Adrian Castro.
Polski Komitet Olimpijski razem z współorganizatorami i partnerami imprezy, przygotował blisko 50 stanowisk związanych ze sportami olimpijskimi. Swoje stoiska zaprezentowali także poza Polskim Komitetem Paraolimpijskim także UNICEF, Ośrodek Sportu i Rekreacji, Centralny Ośrodek Sportu, Muzeum Sportu i Turystyki, żeglarstwo Opti oraz ECO Sport.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- „Wejdź Nowa” z własnym zakończeniem. Teatr Pinokio w Łodzi znów przełamuje bariery dostępu do kultury
- Dentezja – bezpłatna stomatologia bez barier dla osób z niepełnosprawnością w Warszawie
- Gospodynie turnieju minimalnie lepsze. Porażka Polek w meczu otwarcia MŚ
- Nowy system rezerwacji wizyt w urzędzie miasta
- Codziennie stajemy do walki: z miastenią twarzą w twarz
Dodaj komentarz